32.

12 16 0
                                    

10 minut później

- A może to się nada? -zapytał Alan.

- Które?

- To okienko.

- To wejście do piwnicy?

- Możliwe, chociaż wątpię, aby to była akurat piwnica, bo niby do czego byłaby potrzebna diabłowi? Raczej ogórków w niej nie trzyma.

- Mniejsza dokąd prowadzi. Ważne, żebyś mógł się dostać do środka. Zmieścisz się?

- Raczej tak.

- No to nie marnuj czasu.

Alan położył się na ziemi i powoli wślizgnął do środka.

- Powodzenia. -powiedział Harry.

Chłopak wziął głęboki oddech, odwrócił się na pięcie i zniknął w ciemnościach.

Minuty dłużyły mu się niemiłosiernie. Po pewnym czasie całkowicie stracił orientację.

-To nie ma sensu.-pomyślał. - Krążę tu zapewne w kółko. Nie wiem nawet ile czasu już zmarnowałem. Mogłem pomyśleć wcześniej i wziąć przynajmniej jakąś kartkę to bym spróbował narysować mapę. Te korytarze nie mają końca, a w każdej z miniętych sal mogą siedzieć jacyś wartownicy. W co ja się wpakowałem? Nie no dobra. Trzeba się zatrzymać i pomyśleć. Gdzie uwięziłbym syna, gdybym był diabłem? ... Nie no przecież to nie ma żadnego sensu! Nigdy go nie znajdę...

Chłopak był załamany i roztrzęsiony. Ciężko mu było opanować strach i zdenerwowanie. W końcu pod wpływem emocji z całej siły kopnął w pobliskie drzwi.

*Jake pov*

*straszny huk*
Chłopak powoli otworzył zmęczone oczy. Przez zaklęcia nie miał już siły zupełnie na nic, gdy nagle usłyszałam znajomy głos.

- Alan? -zapytał cichutko.

Nadzieja na uwolnienie od razu dodała mu sił. Próbował się lekko podnieść i głośniej krzyknąć, aby chłopak znajdujący się na korytarzu go usłyszał.

W pewnym momencie odgłosy na korytarzu ucichły.

- Jake? -szepnął głos.

- Pomóż mi! Błagam.

- Ale jak otworzyć te drzwi?

- Trzeba wpisać jakieś hasło?

- 4 cyfry.

- Spróbuj wpisać 2050.

W tym samym momencie drzwi się otworzyły.

- Skąd znałeś hasło?

- Instynkt. -odpowiedział Jake. - Nie będę ci teraz tego opowiadał.

Alan otworzył klatkę i wszystkie zaklęcia przestały automatycznie działać.

- Pora się zmywać.

- Znasz drogę?

- Niekoniecznie. -mruknął Alan.

- To jak się wydostaniemy?

- Tak samo jak cie znalazłem.

- Będziemy chodzić korytarzami i drzeć mordy?

- Bardzo śmieszne.

Oni cz.1 zakończona Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz