Dlaczego spojrzałeś na mnie tak pięknie jak nikt inny?

293 27 10
                                    



Siedziałeś wtedy na starym kawałku drewna, naprzeciw mnie. Ciepło z ogniska dawało się we znaki a ty jakbyś w ogóle tego nie odczuwał. Rozmawiałeś, śmiałeś się i wyglądałaś tak cholernie pięknie na tle zachodzącego słońca.

Wtedy pierwszy raz Cię zobaczyłem, przyszedłeś razem z Hoseokiem. Pamiętam jak miliony dreszczy przeszły moje ciało kiedy usłyszałem twój głęboki, męski i nieco zachrypnięty głos.

Wydawałeś się nie zwracać większej uwagi na moją osobę, chociaż nie dziwię ci się za bardzo bo byłem tak oczarowany twoją osobą że nie potrafiłem się nawet odezwać. Jimin wtedy zaczął robić sobie ze mnie żarty a przecież on nie był lepszy gdy poznał Namjoona..

Twoje rozjaśnione na platynowy blond włosy muskał delikatnie ciepły wietrzyk, rozmawiałeś żywo z chłopakami nawet nie zdając sobie sprawy że Cię obserwuje. I bardzo dobrze bo wszedłbym na dziwaka.

Pochłaniałem wzrokiem każdy skrawek twojej twarzy - wąskie różane wargi, mały nosek, i te oczy, małe z których biła taka pewność siebie i ciepło, o kolorze chyba ciemniej czekolady, tak wtedy myślałem nie mogąc widzieć twoich tęczówek na wprost, bo miałeś odwróconą głowę w bok. Byłeś dla mnie taki piękny, i może przesadzałem jak na pierwsze spotkanie, ale obudziłaś we mnie pokłady takiego dziwnego ciepła w okolicach serca, które rozchodziło się przyjemnym falami, przenikają przez mięśnie aż do kości.

Zafascynowałeś mnie.

Wtedy zacząłem się zastanawiać czy istnieje takie coś jak zauroczenie od pierwszego wejrzenia, czy to co właśnie wyprawia mój organizm ma rację bytu, czy to jest normalne że czuje motylki w brzuchu widząc twój uśmiech, i mimowolnie sam się uśmiecham a przecież widzę cię pierwszy raz na oczy.

Byłem tak bardzo skołowany.

I wtedy Spojrzałeś w moją stronę, nasze oczy spotkały się na dłuższą chwilę a ja utonąłem w tej ciepłej prawie czarnej barwie. Ogień odbija się w twoich tęczówkach tworząc na ich powierzchni iskierki. To był tak piękny widok. Ciepło twoich oczu otuliło mnie z każdej strony. Uśmiechnąłeś się wtedy a ja jak głupi odwróciłem wzrok z piekącymi policzkach. Wyglądałem wtedy jak dojrzały buraczek i całe szczęście że było już ciemno, bo nie mogłeś zobaczyć tego żenującego widoku.

Dalsza część wieczoru minęła miło i przyjemnie, oczywiście nie miałem już odwagi spojrzeć w twoją stronę chociaż na chwilę. Nawet kiedy wszyscy zaczęli tańczyć do znanej i dość starej piosenki a ty jak gdyby nigdy nic przysiadłeś obok mnie na belce, tworząca prowizoryczną  ławkę.

Zacząłeś rozmowę a ja odpowiadałem ci patrząc się w ogień. Bałem się spojrzeć ci w oczy, bałem się ponownego utonięcia, do tego byłeś tak blisko a bliskość to możliwość dokładnego patrzenia się w oczy.

A wiesz co by wtedy było? Boże naprawdę nie wiem jak ale cholera, chyba bym zemdlał. Kolor twoich oczu by mnie wręcz powalił więc wolałem uniknąć zrobienia z siebie Idioty. Mogło się to wydać niegrzeczne, znaczy to było niegrzeczne ale to dla naszego wspólnego dobra.

Pora pożegnania była dla mnie dziwnym zjawiskiem bo mimo że prawie cię nie znałem, to na samą myśl że nie wiem kiedy cię zobaczę, czy w ogóle cię zobaczę moje serce ściskała jakaś niewidzialna siła podobna do tęsknoty. Wtedy też pierwszy raz wypowiedziałeś moje imię, tak miękko i pięknie.

Dlaczego Spojrzałeś na mnie tak cudownie? Dlaczego twoje oczy tak bardzo mnie zauroczyły Min Yoongi?

I Have Questions 》 m.yg j.jkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz