01

298 11 1
                                    

*Ashley*

Minęły dwa lata, odkąd opuściłam Anglię. Trudno było mi zapomnieć o Luke'u, ale pojawiła się osoba, która zdecydowanie mi w tym pomogła - Chris.  Aktualnie spełniałam się pracując w niewielkiej kawiarni, podobnej do tej, w której pracowałam podczas pobytu w Anglii.  Chrisa poznałam, przez przypadek, na niego wpadając. Mój kontakt z Ryanem nieco się poprawił, jednak wciąż nie był on najlepszy. 

Wróciłam do mieszkania, w którym mieszkałam razem z Chrisem. Chłopaka nie było jeszcze w mieszkaniu, ponieważ wyszedł już do pracy. Chris był barmanem, więc pracował w nocy, często się mijaliśmy. Położyłam się na łóżku i wyciągnęłam telefon. Przeglądając facebooka natknęłam się na reklamę. 

Zespół 5 Seconds of Summer zagra w Nowym Jorku! Już 24 Maja 2017 roku, będziecie mogli państwo zobaczyć ten wspaniały, bardzo szybko zdobywający popularność zespół na Madison Square Garden! Bilety w sprzedaży od 12 Lutego 2017 roku. 

Kojarzyłam skądś nazwę zespołu, jednak nic nie przychodziło mi do głowy. Zjechałam trochę niżej i zobaczyłam plakat, promujący trasę. Przestawiał on standardowo daty wszystkich koncertów i ich miejsca. Nowy Jork był na ostatnim miejscu. Pod spodem zamieszczone było zdjęcie czterech chłopaków, których znałam. W tym momencie dotarło do mnie, co ma się tutaj wydarzyć. Nie wiedziałam co myśleć, czy jechać , czy nie. Musiałam skonsultować to z Lindsay. Byłam zmieszana, a może po prostu chciałam być, ponieważ od środa rozpierała mnie duma, że tak wiele osiągnęli. Zawsze chciałam iść na ich koncert, ale nie jestem przekonana, aby to był najlepszy pomysł. W końcu, Luke też ułożył sobie życie, kazałam mu zapomnieć. Pewnie ma dziewczynę, może o mnie zapomniał, może mnie znienawidził. Chciałabym go zobaczyć, to jak teraz wygląda, czy się zmienił, czy jego grzywka nadal tak uroczo opada mu na oczy, zaraz po przebudzeniu. Chciałabym wiedzieć co u niego, czy wszystko okej. Po chwili otrząsnęłam się, nie mogę przecież znów myśleć o nim w ten sposób, ponieważ jestem z Chrisem.Mimo wszystko, jego koszulka wciąż leżała na dnie mojej szafy. Zapisałam post, aby mieć pewność, że go nie zgubię, po czym wyszłam z aplikacji facebooka. Westchnęłam cicho i podniosłam się z łóżka, zostawiając na nim telefon. 

Było już późno, od razu po pracy udałam się do Lindsay, u której się trochę zasiedziałam, a teraz, kiedy wróciłam do domu jest już strasznie późno. Postanowiłam wziąć prysznic i położyć się spać, bo chyba tylko na to miałam teraz ochotę. 

Zawinęłam się w ciepłą kołdrę i nastawiłam budzik na siódmą trzydzieści rano. 

*Sen*

Stałam przed areną, czekając na swoją kolej, aby wejść na wykupione przeze mnie meet&greet. Fanek były tłumy, nie miałam pojęcia, jak bardzo popularni stali się chłopcy, aż do teraz.

W końcu była moja kolej, już za chwilę miałam ich zobaczyć, tak się za nimi stęskniłam. Byłam ciekawa jak bardzo się zmienili. Weszłam do pomieszczenia, w którym wszystko miało się odbyć. Już po chwili zobaczyłam ich stojących pod jedną ze ścian. Uśmiechnęłam się szeroko na ich widok. Już po chwili czułam jak czyjeś ramiona oplatają się w okół mnie, a zaraz po tym znajduję się w powietrzu. Usłyszałam także radosne krzyki chłopaków. 

-Skarbie, co ty tu robisz? - spojrzał na mnie uradowany Luke, odkładając mnie na ziemię. 

-Jak to co? Mówiłam, że chcę was kiedyś zobaczyć na żywo - zaśmiałam się, całując go delikatnie w usta. 

-Tęskniłem - powiedział. 

-Ja też - odparłam, głaszcząc go po policzku, po czym odsunęłam się od niego i przywitałam się z resztą chłopaków. 

Czułam się przy nich tak dobrze. Chłopcy pozwolili mi zostać za kulisami i poczekać na nich podczas koncertu. Chętnie się zgodziłam. Kiedy chłopcy skończyli spotkania z fanami przyszli do mnie na chwilę, ponieważ za moment mieli wchodzić na scenę. Bawiłam się doskonale, siedząc tu podczas koncertu, do czasu. Nagle zza drzwi wyłonił się Chris. Widziałam po nim, że jest bardzo zły i najprawdopodobniej wiedział, co jest grane. W momencie, w którym złapał mnie za ramię, obudziłam się. 

Zerwałam się z łóżka, kiedy rozejrzałam się dookoła, obok mnie leżał Chris, więc musiało być strasznie późno. Jego ręka, obejmowała mnie w talii, przełożyłam ją delikatnie i podniosłam się do pozycji siedzącej. Zegarek w moim telefonie wskazywał godzinę czwartą dwadzieścia. Wstałam i poszłam do kuchni, chciałam zrobić sobie herbatę. Nie miałam w planach jednak wracać do łóżka, doskonale wiedziałam, że nie zasnęłabym po tym śnie na nowo. 

Tak długo starałam się zapomnieć o blondynie i kiedy już mi się udało pojawiło się coś, co musiało mi to zepsuć. 



Życzę wam jeszcze raz wesołych, ciepłych i rodzinnych świąt. Moim prezentem dla was jest ten rozdział, mam nadzieję, że wam się spodoba i to jak mam zamiar rozwinąć tą historię przypadnie wam do gustu. 


Old Love Will Not Be Forgotten | L. Hemmings x HalseyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz