Kiedy tylko Sam zamknął drzwi, dłoń Deana powędrowała do górnego guzika koszuli anioła. Rozpiął go, podobnie jak i dwa kolejne, dzięki czemu wokół szyi Castiela pojawiła się wolna przestrzeń, którą natychmiast zaczął delikatnie całować, sprawiając, że anioł jęknął z rozkoszy.
Wiedział doskonale, do czego Dean zmierza. Blondyn zaskoczył go takim zachowaniem. Owszem, dopiero co proponował powtórkę z minionej nocy, jednak jego pytanie zabrzmiało dla Castiela tak, jakby proponował zrobić to co najmniej za kilka dni. Tymczasem minęło zaledwie kilka minut.
- Dean, jesteś tego pewien?
- Yhm - odparł, nie przestając całować szyi anioła. Jednocześnie rozpinał kolejne guziki jego koszuli, by móc zacząć schodzić coraz niżej. Kiedy jego wargi musnęły sutek anioła, ten znowu jęknął, co tylko nakręciło Winchestera do dalszego działania.
Przerwał na chwilę, jednak tylko po to, by łatwiej było mu zdjąć z anioła jego beżowy płaszcz. Kiedy pozbył się trenczu, Castiel znowu zaczął mieć wątpliwości.
- Dean... - zaczął, jednak nie był w stanie dokończyć, bo łowca uciszył go namiętnym pocałunkiem, który ten bez chwili zawahania odwzajemnił, mimowolnie uśmiechając się przy tym ze szczęścia, jakiego w tym momencie doświadcza.
- Jestem tego pewien, Cassie - powiedział Dean, kiedy ich wargi się rozdzieliły. - Jeśli dobrze zrozumiałem z twojej relacji, to ja byłem na górze tej nocy, więc teraz chcę to wyrównać. Chcę żebyś poczuł, że jestem cały twój. Chcę poczuć cię w sobie.
Castiel miał ochotę rozpłakać się ze szczęścia, słysząc te słowa Deana. Nie spodziewał się takiej propozycji. Nie spodziewał się, że Dean sam wyjdzie z tą inicjatywą. W nocy tylko Dean w niego wszedł. Do tej pory pamiętał,jak delikatny był blondyn, gdy przygotowywał jego ciało na ten moment, jak czule pytał czy wszystko w porządku, gdy tylko anioł poczuł go w sobie. Bał się, że nie będzie równie dobry, że zrobi coś źle.
Ponadto Dean wciąż wyglądał na nieco osłabionego z powodu kaca i prawdopodobnie to było powodem, dla którego tak szybko zgodził się na zmianę ról.
- Dean, nie chcę cię skrzywdzić -powiedział ostrożnie, uważnie obserwując reakcję Deana, który uśmiechnął się na te słowa lekko, jakby usłyszał najsłodszą rzecz na świecie.
- Nie skrzywdzisz mnie, Cassie -powiedział łagodnie, wciąż się uśmiechając, próbując tym samym dać aniołowi do zrozumienia, że naprawdę tego chce. - Rób to co ja w nocy, jeśli nie będziesz czegoś wiedział, po prostu zapytaj, chcę, żeby to było dla ciebie jak najprzyjemniejsze.
Castiel zarumienił się lekko.Wiedział doskonale, że nie chce, aby tylko on czerpał z tego przyjemność, chciał sprawić, by blondyn poczuł się jak w Niebie. W tej dobrej części Nieba.
Złączył ich wargi na znak zgody, a Dean odwzajemnił pocałunek. Ich języki zaczęły tańczyć, walcząc o dominację, a Castiel ostrożnie włożył swoją prawą dłoń pod koszulkę Deana, po czym zaczął jeździć dłonią po jego plecach, co łowcy widocznie się spodobało i z jedną ręką zrobił to samo, natomiast drugą wplótł w ciemne włosy swojego anioła.
Cas nabrał większej pewności i drugą ręką pomógł sobie podwinąć koszulkę Winchestera, który na chwilę rozdzielił ich wargi tylko po to, by pozwolić aniołowi ją zdjąć. Gdy tylko koszulka znalazła się obok nich na łóżku, ich wargi ponownie się złączyły. Dean przysunął się nieco bliżej, by móc zdjąć koszulę z anioła, bez rozdzielania ich warg. Povchwili obaj byli tylko w spodniach, w których obaj czuli już ucisk. I obaj chcieli więcej.
Na niemą prośbę Deana, Castiel przejął dominację nad tym, co się dzieje. Pchnął Deana lekko, sprawiając, że ten leżał na plecach na materacu. Cas położył się na nim ostrożnie i zaczął błądzić wargami po jego torsie w górę i w dół, sprawiając, że co jakiś czas ich krocza ocierały się o siebie. To doprowadzało Deana do szaleństwa. Jego anioł był tak blisko niego, a jednocześnie tak daleko.
CZYTASZ
Only Love You When I'm Drunk [Destiel]
FanfictionCastiel czuje coś do Deana, odkąd wyciągnął go z Piekła i tym samym przywrócił do życia. Nie rozumie jednak swoich uczuć. Dean również darzy Castiela uczuciem, jednak nigdy się do tego nie przyzna. A już na pewno nie na trzeźwo. Czy alkohol sprawi...