Po dniu gdy wszyscy się dowiedzieli o potędze Harry'ego minęły dwa tygodnie i powoli zbliżał się koniec roku szkolnego. Wszyscy unikali władcy jak tylko mogli, ślizgoni jeszcze pomagali mu w niektórych sprawach ale już nic nie było takie jak wcześniej co zasmuciło Harry'ego. Nigdy nie czuł się tak samotny w całym swym młodym życiu. Syriusz był ale miał jakiś mały dystans do niego. Nie wiedział dlaczego tak jest. Cztery dni przed końcem roku siedział na obiedzie skulony z dala od innych. Słyszał ciche szepty na jego temat gdy skrzydła falowały zamknięte by się nie rozwinęły. Ogon był przy ciele a rogi lekko świeciły na czarno czego nikt nie widział oprócz niego. Był smutny i wściekły na tą nienawiść wobec jego osoby. Harry poczuł że w głębi duszy powinien się opanować ale jego druga dusza ta mroczna od dawna była obudzona i zaczęła zabierać mu kontrolę nad umysłem i ciałem. Jego rogi dziś zalśniły czernią, a ogon stał się szary. Bał się ale złość potęgę zdobyła, jego włosy zaczęły lekko falować poprzez magię. Spojrzał ostatni raz na odbicie przerażony widząc czerwone, pionowe oczy po czym jego ciało zostało opętane. Wszyscy byli spokojni gdy nagle wrota mocno trzasnęły zamykając się. W sali zapadła cisza którą przerwały powolne kroki Harry'ego, jego wygląd był dziwny. Skrzydła się wyprostowały stając czarne jak noc co przestraszyło wszystkich, a te oczy jak krew
-Harry? - spytał Albus zaskoczony zmianą chłopca który posyłał mu wredny uśmiech
-Wy głupie robale, jesteście żałosne jak za czasów mojego panowania. Teraz znów król magicznych stworzeń został skrzywdzony a JA mam władzę! Już nigdy nie zaznacie spokoju! - zaśmiał się okrutnie patrząc na wszystkich z mordem
-Panie proszę się uspokoić - powiedział Remus nie wiedząc co sie działo z Harrym. Stał się inny, stał się mroczny i przerażający. Wszyscy nauczyciele wstali by bronić uczniów w pełnej gotowości. Harry wściekły wyjął różdżkę i skierował w stronę ślizgonów
-Wy! Miałem was za rodzinę! - wrzasnął i w ostatniej chwili dzieci uskoczyły gdy stół spłonął czarnym płomieniem spalając wszystko w pył
-Harry! - krzyknął Syriusz podchodząc do wściekłego chrześniaka
-A ty?! Miałem cię za kogoś bliskiego, a ty mnie nie chcesz! - wrzasnął znów Harry posyłając klątwę którą wchłonęła tarcza przestraszonego Syriusza
-Harry wiem co czujesz ale nienawiścią nic nie wskórasz. Miałem kiedyś chłopca który nie miał już przyszłości, ale ty Harry możesz pokonać nienawiść miłością - powiedział Dumbledore a potem uskoczył przed klątwą
-Nie znasz mnie starcze! Ja jestem potężna, a ty jesteś nikim! Harry nikogo już nie posłucha bo oddał się w moje ramiona! Nie chcecie go, a ja bardzo go kocham i jego moc - powiedziała postać, a raczej demon który opętał władcę. Do sali wbiegł ponurak z gazetą i szybko przeskoczył wściekłego Harry'ego stając przed zaskoczonymi czarodziejami. Zostawił gazetę i pies stał sie młodszą wersją Syriusza Blacka tylko bardziej zadbanego
-Brat? - spytał zaskoczony Syriusz a potem dostał po głowie
-Patrzcie co narobiliście idioci! Harry nigdy tak nie był złamany by Nighmare nim zawładnął - powiedział zły na nich ale spokojnie podszedł do chłopca i go przytulił. Harry próbował się wyrwać wrzeszcząc i bijąc Regulusa Blacka młodszego barta Syriusza który jednym ruchem przeszedł z wyrywającym się demonem do klęku
-Harry, nigdy nie będziesz sam. Zawsze ktoś cię pokocha, ludzie mają w naturze że się boją tego czego nie rozumieją. Są głupi a ty nie bądź zaślepiony pychą. Zawsze ktoś znajdzie się że nie będzie słuchał twych rozkazów. Harry - wyszeptał do dyszącego chłopca. Nastała cisza gdy Harry zaczął płakać krwią i krzycząc w niebo głosy z bólu jaki odczuwał walcząc z demonem w jego sercu. Harry chciał przejąć kontrolę ale nie był mocny i przekonany do tego co mówił do niego Regulus. Młody Black widząc starania Harry'ego w jego oczach powoli pochylił się i pocałował usta chłopca. Dorośli wyglądali jakby ich coś kopnęło widząc jak chłopak o rok młodszy od Blacka całuje nieletniego w usta. Harry jednak poczuł się kochany i wygrał walkę z ciemnością którą przytulił. Była lekko zdziwiona ale oznajmiła rozejm i znów zasnęła. Wszyscy patrzyli jak włosy Harry'ego opadają spokojnie, rogi znów stają się lekko brązowe, a ogon kremowy. Harry odwzajemnił pocałunek Regulusa i powoli rozprostował już białe skrzydła które zabłysły pięknym, jasnym światłem. Black się powoli odsunął od chłopca który wybuchł płaczem wtulając się w ciało animaga który owinął jego ciało ramionami głaszcząc plecy w pocieszeniu. W sali było słychać tylko płacz chłopca który przepraszał za nie wiadomo co. Syriusz podszedł bliżej i też przytulił Harry'ego
-Przepraszam Harry to moja wina - powiedział mężczyzna którego i Remus Harry'ego przytulił przepraszając. Harry załkał bardziej. Wszyscy znajomi Harry'ego go przytulili przepraszając. Po godzinach Harry zasnął w ramionach Regulusa który wytłumaczył swoje zniknięcie
-Czyli wtedy ja byłem na twoim grzbiecie? - spytał Syriusz a Reg się zaśmiał
-Tak to ja jestem grzmotem drugim z szczeniaków Harry'ego. Wiesz lekki nie jesteś - powiedział wrednie a Syriusz burknął ale wszyscy słyszeli że powiedział "ślizgon". Regulus zaniósł Harry;ego do jego dormitorium gdzie zaczął cicho śpiewać mu kołysankę którą słyszał tysiąc razy na żywo i z naszyjnika. Harry sennie wtulał się w dłoń swego pupila. Po uśpieniu Harry'ego Reg poszedł do gabinetu dyrektora gdzie pokazał gazetę gdzie na prawdę był list ze zgodą ministra by został opiekunem prawnym Harry'ego. Wytłumaczył różne rzeczy które mogę się przytrafić gdy Harry się załamie
-... ale gdy sprawa będzie tak poważna jak teraz to właśnie Harry'ego ciemna strona będzie przejmować kontrolę - powiedział spokojnie Regulus
-A co z tym pocałunkiem bracie? - spytał spokojnie Syriusz pijąc herbatę
-Harry w wieku jedenastu lat dowiedział się o mojej prawdziwej formie i tak jakoś staliśmy się sobie bliscy, ale spokojnie nie jesteśmy kochankami. Harry'ego pocałowałem bo nie był pewny czy walczyć jeśli nikt go nie potrzebował tutaj, tym gestem dałem mu do zrozumienia że jest dla mnie ważny - wyjaśnił spokojnie patrząc na herbatę w filiżance
-Rozumiem więc co zamierzasz Regulusie? - spytał Albus
-Wracam do zamku tam potrzebuje mnie błyskawica. Przybędę po Harry'ego na końcu kolacji, więc do zobaczenia za cztery dni - powiedział i zniknął w portalu który od razu zniknął zostawiając zadowolonych czarodziei.

CZYTASZ
Harry Potter i Tajemnice Świata Magii
FanfictionHarry Potter nigdy nie trafił do Dursley'ów, nie ukazał się także na pierwszym roku w Hogwarcie. Jednak co się stanie gdy pewnego dnia gdy księżyc w pełni oznajmi iż troje uczniów są zagrożeni przez wilkołaka? Co się stanie?