11. Przepraszam

1.3K 103 6
                                    

Wakacje powoli dobiegały końca, Harry jednak nadal nie wybaczył Syriuszowi tego co powiedział. Nie umiałby mu wybaczyć tak sam z siebie niech on ten odważny Gryfon go przepraszam. Przecież to Black zawinił nie Harry więc kto kogo ma przepraszać. Draco stwierdził że pójdą na pokątną dwa dni przed końcem wtedy będzie więcej rzeczy do kupienia. Przez ten czas Harry i Draco latali, wygłupiali się ale gdy władca był potrzebny musiał uciekać, a wtedy Luna zostawał z Draco który był tak samo szczęśliwy jakby sam Harry był z nim. Chodź Luna był trochę cichszy to i tak umiał sie zabawić. Gdy nadszedł czas Harry został bardzo wcześnie obudzony przez Draco i znów wybuchła walka na poduszki. Zmęczeni przebrali się i zjedli szybkie śniadanie po czym dzięki teleportacji pojawili się z Lucjuszem na pokątnej. Harry dokupił kilka potrzebnych rzeczy i mnóstwo ksiąg których nigdy nie widział na oczy. Lucjusz obserwował chłopaka bardzo uważnie, coraz bardziej widział że Harry nigdy nie był taki jaki chciał Dumbledore, miał swą mroczną stronę którą chętnie jego pan by się zajął. Harry jednak był inny miał te dodatki ale nie dał się do siebie zbliżyć za blisko. Zakupy bardzo szybko leciały gdy w sklepie z upominkami do którego Harry chciał wejść spotkali Blacka i Remusa 

-Harry... - wyszeptał cicho dorosły podchodząc do spokojnego chłopaka 

-Syriusz - odezwał sie zimno co nie zdziwiło Blacka 

-Przepraszam, jestem okropnym ojcem chrzestnym - powiedział płaczliwie a Harry uśmiechnął się i przytulił do Syriusza który szczęśliwy też go przytulił 

-Wybaczam Syriuszu - wyszeptał i już szczęśliwi patrzyli na upominki 

-Harry tu masz świtoklik który przeniesie cię do rezydencji, my z Draco idziemy do innego sklepu i wracamy - powiedział Lucjusz dając kamyk brunetowi 

-Dziękuję - powiedział i zaczął oglądać szklane figurki 

-Ma pan ten materiał? - spytał Harry patrząc na kryształ 

-Tak ile potrzeba? - spytał sprzedawca spokojnie podchodząc 

-O tyle - powiedział pokazując ile ma być a sprzedawca zabierając opłatę zniknął za drzwiami 

-Po co ci tyle kryształu? - spytał Remus 

-Prezent dla pani Malfoy - powiedział i gdy sprzedawca przyniósł materiał Harry spokojnie magią zaczął tworzyć piękną rzeźbę węża oplatającego kwiaty róż. Po skończeniu Harry zmniejszył prezent i schował do pudełka. Pożegnał się z Syriuszem i Remusem po czym pojawił się w salonie gdzie nikogo nie było, westchnął i z nudów zaczął gotować obiad. Zawsze kochał to robić gdy Aurelia miała urodziny lub była chora, robił obiad pod kontrolą Regulusa i błyskawicy. Spokojnie nucił odstawiając wszystko na stół i czekając spokojnie na resztę. Po chwili do domu weszła Narcyza i usiadła z uśmiechem, a po niej wszedł Lucjusz i Draco. Zaczęli spokojnie jeść i gdy prawie wszystko znikło Harry uśmiechnął się szczerze co zaskoczyło całą trójkę 

-Widzę że smakuje - powiedział chichocząc

-Nie rozumiem Harry, skrzaty się postarały bo jest pyszniejsze niż kiedykolwiek - powiedział Draco patrząc na przyjaciela zaskoczony 

-Zgredku - zawołał i po chwili pojawił sie skrzat 

-Tak panie? - spytał cicho 

-Kto dzisiaj gotował Zgredku? - spytał patrząc na Malfoy'ów z uśmiechem 

-Ale... Pan przecież gotował - powiedział zaskoczony a Draco zakrztusił się wodą 

-Ty gotowałeś?! - pisnął zaskoczony 

-Tak, dlatego ciesze się że smakuje - powiedział z uśmiechem dziecka 

-Harry to jest przepyszne - powiedziała Narcyza przez co Harry zamrugał 

-Moja mama tak gotowała - przyznał z uśmiechem Lucjusz a Harry zarumienił się 

-Dziękuję - wyszeptał z uśmiechem. Wieczór był dość nudny bo cały opierał się na pakowaniu rzeczy, Harry rozmawiał z Shi znudzony po tym jak wszystko spakował. Wąż był ogromny bo przecież miał pięć stup wysokości do tego był magiczny czyli może być większy ale Harry stwierdził że da radę go zmniejszyć i nosić oplecionego wokół nadgarstka. Shi był zachwycony takim obrotem sytuacji. Usłyszał dziwną rozmowę na dole więc cicho zszedł po schodach i stanął przy drzwiach nasłuchując 

-Severusie co masz na myśli mówiąc że Dumbledore ma zamiar wszystko zniszczyć? - spytał Lucjusz poddenerwowany 

-Lucjuszu, Albusowi nie podoba się to że jego złoty chłopiec jest taki a nie inny, jest ślizgonem, ma przyjaciół w każdym domu, zadaje się z twoim synem i z wami. Jest zły ze nie jest ślepo zapatrzony w niego - powiedział męski głos w którym Harry rozpoznał Snapa. Westchnął i wszedł do środka zaskakując wszystkich 

-Dzień dobry profesorze - powiedział spokojnie patrząc na każdego świecącymi oczami koloru klątwy uśmiercającej 

-Tak, witaj Potter co tu robisz? - spytał spokojnie Snape patrząc na ucznia 

-Jeśli chodzi o Dyrektora nie ma do mnie żadnych praw i nie ma prawa by mną rządzić. Więc profesorze nie musi się pan o mnie martwić - powiedział spokojnie a do pokoju wpełzł Shi przez co dorośli się wzdrygnęli patrząc jak wielki pyton oplata się wokół nóg wybrańca którego oczy zabłysły czerwienią 

-A jeśli spróbuje ja mu pokażę gdzie jego miejsce - powiedział potężny głos 

-No dobrze rozumiemy - powiedział szybko Lucjusz 

-Dobranoc - powiedział i wyszedł zostawiając zaniepokojonych dorosłych samych w salonie. Harry cicho chichocząc położył się na łóżku z wężem zasypiając. Obudził się przestraszony gdy piorun oświetlił jego pokój, a grzmot był tak głośny że pisnął cicho. Był przerażony nienawidził burzy, wstał przestraszony słysząc grzmoty i błyskawice zapukał do pokoju Draco z łzami w oczach. Nie dostał odpowiedzi ale podskoczył gdy znów grzmot zatrząsł rezydencją. Wszedł do pokoju spowitego w mrok

-Draco...- załkał widząc śpiącego blondyna więc zamknął drzwi i podszedł do łóżka szturchając Malfoy'a który mruknął i otworzył oczy patrząc zaspany na zapłakanego bruneta

-Co się stało? - spytał siadając w tym samym momencie gdy się błysło a Harry z piskiem wtulił się w Draco. Całe ciało Harry'ego trzęsło się przerażone, ogon był podkulony do ciała władcy tak jak skrzydła, a uszy opadły przerażone 

-Boisz się burzy... już ciii... Harry jestem tutaj. Możesz ze mną spać - powiedział i nie widząc sprzeciwu przykrył ich kołdrą i przytulił roztrzęsionego chłopaka do swojej klatki piersiowej. Harry wtulił się w blondyna oddychając głęboko po czym zasnął otulony ciepłem drugiej osoby. Draco zadowolony z tego mocniej przyciągnął Harry'ego i też zasnął wtulony w ciemne włosy przyjaciela. 

Harry Potter i Tajemnice Świata MagiiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz