Szłam wraz z Keishinem na salę gimnastyczną, omawiając strategię Karasuno na jutrzejsze rozpoczęcie turnieju.
- Jesteś pewny, że oni cokolwiek z tego zrozumieją? Nawet ja miałam problemy z odczytaniem - powiedziałam niezbyt przekonana - Nie lepiej, aby pokazać im moje notatki?
- Myślisz? Wiem, że moje pismo nie jest zbyt urodziwe, ale może, jednak...
- Nie! - powiedziałam niemal od razu - Z resztą skserowałam moje zapiski dla każdego, więc będzie łatwiej im to wytłumaczyć.
- Ehhh, no dobrze - mruknął cicho pod nosem, wchodząc na halę, a ja zaraz za nim - Zbiórka drużyno! - krzyknął.
Chłopcy momentalnie nas otoczyli, nadstawiając uszu by móc wszystko dobrze usłyszeć. Ja w tym czasie rozdałam im karteczki z wydrukowanym ustawienie oraz składem grającym w pierwszym meczu. Dla lepszepszego zrozumienia rozrysowałam im to na tablicy, a dodatkowo ułatwiłam robotę blondynowi w tłumaczeniu im wszystkiego.
Ukai zaczął im wszystko wyjaśniać czego się trochę nie spodziewałam... rozwijał i opisywał dokładnie, nawet najmniejsze szczególiki. Jest naprawdę cholernie wygadany, a dodatkowo ma sporą wiedzę o siatkówce co czyni go dobrym trenerem.- Nasz pierwszy mecz na turnieju gramy z liceum Torino. Drużyna nie jest jakoś silna, ponieważ nigdy nie doszła, nawet do ćwierć finałów. Stwierdziłam, że nie ma sensu robić na ich temat jakikolwiek notatek, a lepiej zająć się mocniejszymi drużynami. Jak pokonamy Torino nasz następny mecz będzie z Dateko - widziałam jak miny drużyny poważnieją - Grają mecz w tym samym czasie co my, więc pomyślałam, że mogłabym wybrać się na małe rozeznanie w terenie.
- Będziesz szpiegiem Takashi? - podskoczył uradowany rudzielec.
- Coś w tym stylu - uśmiechnęłam się miło - Dacie sobie radę beze mnie?- Hai! - okrzyknęli chórem.
- To dobrze, bo jeżeli przegracie swój pierwszy mecz to nogi wam z dupy powyrywam, a dla zabawy zrobimy sobie po tym konkurs skoków - uśmiechnęłam się psychicznie.
Widziałam jak chłopców przeszły dreszcze co nie powiem trochę mnie rozbawiło. Szczególnie pobladł Azumane, który tylko wygląda na strasznego, ale w rzeczywistości jest bardzo miłym i wrażliwym chłopakiem. Dodatkowo martwię się o Hinatę, jeżeli dojdzie do tej samej sytuacji co na meczu treningowym z Seijoh to mogą przegrać, nawet z słabszą drużyną od nich. Może wezmę do termosu jakąś herbatkę na uspokojenie?
Motywacji drużynie dodała Kiokyo oraz Takeda-sensei, rozwieszając stary baner Karasuno, na którym pisało „Wznieście się!". W dodatku Shimizu życzyła powodzenia chłopakom co cholernie podniosło im pewność siebie. Chyba takie wyznanie z jej strony było raczej rzadkością, a wnioskuje to po ich naprawdę zabawnych reakcjach.
///
- Gotowi? - zapytałam, wychodząc z autobusu.
- Gotowi! - krzyknęli chórem.
Uśmiechnęłam się pod nosem... wszystko szło dobrze, nawet bardzo dobrze. Hinata przeżywa te zawody, ale w pozytywny sposób... przynajmniej spodnie Tanaki przeżyły tę jazdę. Chociaż jestem pewna, że łysek już zawsze będzie brał zapasowe spodnie.
Przy wejściu słyszałam niezbyt pozytywne komentarze na temat Karasuno co wywoływało u mnie irytację. Prawie podeszłam do tych idiotów tak jak Ryu, żeby ostro im nagadać, jednak Suga pomógł mi się uspokoić za co jestem mu wdzięczna. W innym wypadku zmieszałabym ich godność w proch.Po drodze na salę gimnastyczną spotkaliśmy drużynę Dateko i nie było to najprzyjemniejsze spotkanie. Byłam pod dużym wrażeniem, że Azumane, który był powodem tej dziwnej sytuacji. Chociaż kiedy tamta grupa odeszła chłopak omal nie zemdlał przez tą straszną sytuację.
CZYTASZ
Oikawa x OC » ostatni promyk Słońca » Zakończone
FanfictionTakashi Sayu po zakończonym związku Oikawą Tooru decyduje się na pójście do liceum Karasuno. W nowym otoczeniu spotyka na swojej drodze Kageyamę Tobio. Kiedy rozgrywający Seijoh dowiaduje się, że między nimi zaczyna iskrzeć zwyczajnie robi się zazrd...