- Matt! Już nie żyjesz! - Chwytam chłopaka za nadgarstek i wciągam do wody.
Matthew z krzykiem wpada. Po chwili wynurza się. Włosy oklapły mu na twarz.
Przeczesuje je ręką.
- Haha, zabawne panno [T/n].
- Wiem paniczu Hargreaves.
Wybuchamy śmiechem. Już całkiem zapomniałam, że miałam się do niego nie odzywać.
Szybko poważnieję.
- [T/i]? Coś się stało? - Pyta troskliwie.
Krzyżuję ręce na klatce piersiowej i odwracam się do niego plecami.
- Wciąż jesteś na mnie obrażona? - Delikatnie przytakuję. - Ok.
Chłopak nurkuje. Nie wypływa od duższej chwili.
- Matt? Matt?! - Szukam go wzrokiem.
Do oczu napływają mi łzy. Coś mu się stało.Po chwili ktoś ciągnie mnie za kostkę. Podskakuję do góry.
Matthew bierze mnie na ręce jak panne młodą.
- Idiota! Nie strasz mnie tak więcej! Jasne?! - Krzyczę wściekła.
- Och... Martwisz się o mnie.
- Jakbyś się utopił to Edd posądzał by mnie o morderstwo! - Uderzam go dłonią w klatkę piersiową.
Ten tylko śmieje się pod nosem.
- Co cię tak bawi?
- Ty... - Czuję jak moją twarz zalewa rumieniec. Znowu.
Przymykam oczy i wtulam się w chłopaka. Uspokajam się.
- Idziemy na brzeg? (dop. aut. Autokorekta - piwo)
Kiwam głową. Po chwili siedzimy razem na kłodzie i obserwujemy zachód słońca.
Cały czas jestem w niego wtulona.
Chyba wciąż go kocham.
*****
Ogóle to Wattpad coś pierdoli (jak zwykle), bo nie dostaję powiadomień o komentarzach.
13 gwiazdek i kolejny rozdział.
CookieGirlFantasy
CZYTASZ
You aren't alone I Eddsworld Matt x Reader (zakończona)
FanfictionKontynuacja ,,Mój narcyz I Eddsworld Matt x Reader" ~~~ Po dwóch latach [T/i] ponownie przyjeżdża do Anglii. Przez ten czas nie kontaktowała się z Edd'em w sprawie stanu zdrowia Matt'a. Obawia się, że chłopak nie żyje. ~UWAGA~ Mogą występować przekl...