Był już wieczór. Dalej z Martinem oglądałam telewizję, oczywiście od czasu do czasu zaglądałam do mojej przyjaciółki czy niczego jej nie brakuje. Tak bardzo się ucieszyłam gdy się obudziła, po prostu kamień spadł mi z serca. Teraz niepokoiło mnie to że Damian jeszcze nie wrócił. A jeśli jego też dorwali..."Stop Emi, przecież nie możesz całe życie się bać i wyczuwać wszędzie spisek. Zaczęłaś nowe życie bez obaw." powiedziała mi w pierwszej chwili moja wewnętrzna ja. No niby można by się z nią zgodzić ale czułam że to jeszcze nie teraz, że najgorsze dopiero przede mną. Nagle z powrotem powróciłam moim duchem na ziemię."Koniec na dzisiaj tych filozoficznych przemyśleń." skwitowałam w myślach. Nagle poczułam rękę Martina przełożoną przez moje barki. Jakoś wcześniej jej nie poczułam, widocznie nie przeszkadzała mi albo tak głęboko się zamyśliłam. Byłam trochę zdziwiona sytuacją. Postanowiłam oprzeć o niego głowę. Nie wiem dlaczego tak zrobiłam. Może to przez brak miłości i uczuć wcześniejszej osoby popchnęły mnie do czegoś takiego. Jak zwykle w takich pięknych chwilach ktoś musi mieć perfekcyjne wyczucie czasu, tym kimś był Damian. Wpadł do domu jak przeciąg trzaskając drzwiami za sobą.
-No jesteś w końcu Demon, ile można być na uczelni?- mój towarzysz zadał pytanie z nutką śmiechu w głosie.
-A co? Przeszkodziłem wam w czymś?- staną z założonymi rękoma.
-No...- zaczął Martin.
-Oczywiście że w niczym!- przerwałam mu szybko wstając i z matczyną troską pocałowałam Damiana w czoło.
-To ja pójdę zobaczyć do Tery- uciekłam od nich z prędkością światła. Byłam już przed pokojem. Uchyliłam drzwi i zerknęłam do środka. Terani spała więc do niej nie wchodziłam. Miałam już wracać do chłopaków gdy nagle usłyszałam krzyki kłótni. Usiadłam przy schodach za winklem i podsłuchałam o co mogli by się kłócić.
-Co ty do cholery jasnej robisz?!- najpierw usłyszałam Martina, z jego tonu głosu wywnioskowałam że jest bardzo zdenerwowany.
-Ja? Nic, sama do mnie się pcha!- próbował być przekonujący ale to nie wystarczyło by zakończyć kłótnie.
-Ta jasne, pewnie jest ci to na rękę. Wreszcie znalazłeś okazję żeby mi dopiec!- nie dał mu się przekonać.
-Ciebie już całkiem pojebało! Zrozum że ja nic od niej i od ciebie nie chcę!- Damian dalej próbował swoich sił. Nastała chwila ciszy ale nie trwała długo.
-A z resztą tylko ją skrzywdzisz!
-Co ty pierdolisz?! Dobrze wiesz jaki mam szacunek do dziewczyn!
-Pff... Ty i szacunek? Mijacie się na kilometr- Damian zaczął się śmiać.
-A ty? Rycerz w lśniącej zbroi, powiedziałeś jej co tak na prawdę chciałeś z nimi zrobić?!
-Dobrze wiesz ze mamy kłopoty z kasą... A po za tym nie zrobiłem tego, byłbym ostatnią świnią gdybym je sprzedał!- po jego słowach zamurowało mnie. Jak mogło mu coś takiego przejść przez myśl? Miałam już tego dość. Poczułam niesamowity ból na mojej duszy. teraz naprawdę poczułam jakie to uczucie przejechać się na bliskich mojemu sercu osobach. Łzy samoistnie zaczęły lecieć mi z oczu. Myślałam że w końcu mam swoje miejsce na ziemi, że w końcu będę szczęśliwa. Po chwili rozmyślania postanowiłam pójść do pokoju Tery. Nie chciałam żeby wiedzieli że ja wszystko wiem. Gdy byłam już w pokoju usiadłam na parapecie i zaczęłam patrzeć przez okno rozmyślając przy tym co jest ze mną nie tak i dlaczego całe nieszczęścia tego świata spadają na mnie...
♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦
Hej wszystkim! Dzisiaj sobie trochę tu popisze więc jeśli kogoś to nie interesuję to nie musi tego czytać.
Po pierwsze: ostatnio przeczytałam swoją książkę od początku i stwierdziłam że chyba poprawił się mój zapis pod kątem ortografii i zawarcia treści.
Po drugie: bardzo cieszy mnie to jak czytacie moją książkę i bardzo wam za to dziękuję. A jeszcze bardziej cieszą mnie nie gwiazdki (no może trochę) a wasze komentarze. Jak innych denerwuję (nie mówię że wszystkich) czytanie sławetnego "kiedy next" tak mnie bardzo cieszy.
Po trzecie: (reklama) jeśli ktoś z was lubi czytać moją książkę a interesuję się może wilkołakami albo smokami polecam moje dwie inne książki. Polecam je z powodu chęci podniesienia sobie moich morali (◄tu na pewno będzie błąd ortograficzny) , ponieważ ostatnim czasy bardzo spadły i nie miałam chęci do pisania dlatego rozdziały pokazywały się rzadko. Nie chcę żebyście musieli długo czekać na kolejne rozdziały ale nie mogę pisać gdy ktoś mnie osłabia komentarzami. Wcześniej miałam przysłowiowe "wywalone" ale już nie daję rady.
To chyba wszystko co chciałam wam dzisiaj powiedzieć, do następnego rozdziału ♥♥♥
P.S. Może będzie jeszcze dzisiaj ♥
CZYTASZ
Porwana
RomanceInfo: w książce może pojawić się łacina (przekleństwa) i sceny erotyczne. Nie preferowane dla czytelników o słabej głowie. Ogółem będzie o losach osiemnastolatki porwanej przez gangstera dla jego przyjemności. Może będzie z tego coś więcej, może głó...