Rozdział 9.

1.1K 62 7
                                    

O cholera! Czy Zayn właśnie zasugerował mi, że... że widać jak kocham Lou? Przez głowę przeleciało mi mnóstwo myśli

"Jak bardzo to widać?"

"Od kiedy o tym wie?"

"Czy reszta chłopaków też się dowiedziała?"

"Zarząd ma podejrzenia?"

Za dużo tego jak na jedną chwilę. Głowa natychmiast zaczyna mi pulsować.

- Halo, ziemia do Harolda! Jestem tutaaaaj!- Louis machnął mi przed twarzą ręką.

- Przepraszam, zamyśliłem się.

- Na temat?- przechylił delikatnie głowę. Co by tu powiedzieć.

- Piszę jutro piosenkę z Ryan'em.

- To wspaniale!- krzyknął.- Zaraz, z jakim Ryan'em?

- Z OneRepublic- zaśmiałem się.

- Ach, no tak, kiedyś coś wspominałeś, że chciałbyś z nim coś napisać. To tym bardziej mamy co opijać!

- Nie obraź się, ale jakoś nie mam ochoty, chciałbym się trochę przespać, bo wciąż jestem zmęczony.

- A, właśnie. Jeszcze raz coś takie odpierdolisz, a cię osobiście zamorduję!- pogroził mi palcem, na co wywróciłem oczami.- Czemu się tak w ogóle nie wyspałeś? Nick zapewne nie próżnował.- prychnął.

- Lou, czyżbyś był zazdrosny?- wymsknęło mi się z ust.

- Nie, nie, nie! Nie mam o co, tylko pytam, bo wiesz, jakoś z nikim nie spotykałeś się od...- zastanowił się przez chwilkę.- jakiegoś roku, więc w sumie byłoby fajnie.

- Cóż, to chyba Cię rozczaruję, bo jesteśmy tylko przyjaciółmi.- udawałem, że wcale nie dotknęły mnie jego słowa. Bądź co bądź, miałem cichą nadzieję, że powie "Harry, ja Cię kocham ponad wszystko. Bądź ze mną, proszę." Wiem, jestem głupi.

- Pewnie plotkowaliście o swoich crush'ach. No chyba, że postanowiliście zostać friends with benefits*.- o mało się nie zakrztusiłem na te słowa.

- Żartujesz sobie, co?- zaśmiał się, więc znałem już odpowiedź.- Co za cham z Ciebie!

- Ojj, Hazz, spokojnie. Właśnie, na pewno masz kogoś na oku.- rozłożył się na łóżku.- Poowiedz mi!

- Nikogo.- Ciebie.

- Patrz, bo uwierzę.

- Nie chcę o tym gadać, proszę?- popatrzyłem błagalnie.- Teraz idę spać, bo padam, dobranoc!

- Dobranoc.- uśmiechnął się i pomachał mi.

Wpadająć do swojego pokoju, od razu padłem na miękką pościel. Otuliłem się nią szczelnie i próbowałem zasnąć, ale nie udawało mi się to. Ciągle myślałem, co się dziś wydarzyło. Skoro Zayn wie, to reszta pewnie też. O matulu. Jestem aż tak niedyskretny? Cóż, na tyle, żeby Louis się nie zorientował. A może ta cała Eleanor miała też rozkochać w sobie Louis'ego? Może zarząd też to zauważył i postanowił dmuchać na zimne? Właśnie, ta cholerna Calder. Co ona ma, a czego ja nie? Ach, no tak. Jest kobietą. Może naprawdę zastanowię się nad zmianą płci. Myślałbym pewnie o tym przez kolejne godziny, gdybym nie usnął ze zmęczenia.

~*~

Promienie słońca zaczęły mnie powoli razić, więc zdecydowałem się wstać. Spojrzałem na zegarek, który wskazywał godzinę 15. Dość długo spałem. Postanowiłem wziąć prysznic i się przebrać.

Zszedłem na dół, gdy usłyszałem dzwonek do drzwi. Gość z pizzeri, odezwał się mój głodny brzuch.

- Dobrze, że wstałeś, nie muszę Cię budzić- uśmiechnął się Lou.

- A lody masz?

- W zamrażalce- wyszczerzył się.

- Hurra Lou!- podskoczyłem i wziąłem kawałek pizzy z pepperoni.

~*~

Po jakiejś godzinie pizza i lody zniknęły w naszych brzuchach. Byliśmy w trakcie oglądania jakiegoś filmu, na który nie zwracałem uwagi. Wolałem rozkoszować się siedzącym obok Lou. On chyba też był gdzieś daleko myślami. Postanowiłem zapytać.

- Co jest?- odwrócił się i widziałem w jego oczach, że się wachał.

- Bo wiesz... mówiłem wczoraj, że podoba mi się El, pamiętasz?- och, zły temat biiip.

- Tak. Co w związku z tym?- Jak mógłbym tego nie pamiętać.

- Chciałbym jej powiedzieć, znaczy się, zdecydowałem, że jej o tym powiem.- zająkał się.

- Kiedy?- w oczach zbierały mi się powoli łzy, które starałem się ukryć.

- Ermm, dziś.- spuścił głowę.- Mogę?

- Jasne, przecież nie będę Ci mówił z kim masz się spotykać.- powiedziałem trochę zbyt ostrym i chłodnym głosem.- Baw się dobrze.- mówiąc to, odszedłem na górę i zacząłem płakać. Jeden dzień potrafi rozwalić wszystko. I to dosłownie. Nie wiem jak można mu się oprzeć, ale mam głęboką nadzieję, że ona się nie zgodzi.

Od: Harry Styles

Nick, pracujesz dziś?

Od: Grimmy

Jestem cały twój .

Od: Harry Styles

Doskonale.

_________________________________________________________________________________

HEJOŁ. MAM NADZIEJĘ, ŻE YMM... NIE ZWALIŁAM GO AŻ TAK BARDZO.

!PYTANIE DO WAS!

OSTATNIO MYŚLAŁAM NAD TYM FF I TAK POMYŚLAŁAM CZY NIE ZROBIĆBY DRUGIEGO SEZONU, BO WPADŁAM NA PEWIEN POMYSŁ I MOGŁABYM KONTYNUOWAĆ, WIĘC MOŻECIE NAPISAĆ CO MYŚLICIE C:

JOKE TIME

PO CZYM POZNAĆ, ŻE 10,05ZŁ JEST ZMĘCZONE?

.

.

.

.

.

.

BO LEDWO DYCHA XDD

ILY ,PAPA, NASTĘPNYM RAZEM, MAM NADZIEJĘ, BĘDĘ MIAŁA WENĘ I NAPISZĘ COŚ LEPSZEGO

Larry Stylinson- SurprisesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz