Rozdział 8

693 13 1
                                    

     Ten rozdział dedykuje dla basnas08 

Louis pov.

poczułem jak ktoś mną szturcha powoli otwieram oczy i zauważam jak Harry obmacuje moją pupę i na dodatek zauważam, że mężczyzna ma poważny problem na dole w bokserkach. 

-Dzięńdobry kochanie ja się spało ?- powiedział zachrypniętym głosem.

- Dobrze było bardzo wygodnie, a tak przy okazji czy ty tatusiu masz zamiar no ten trudno mi się wysłowić.

-Masz na myśli seks?

- Tak - odpowiedziałem rumieniąc się 

-Nie będę cię do niczego zmuszać ale jak chcesz to możemy jutro wieczorem bym miał czas żeby wszystko przygotować co ty na to ?

-No nie wie nigdy tego nie robiłem boję się ale też wiem, że nie zrobisz mi krzywdy 

Harry przybliżył się do mnie i mnie pocałował na początku nie wiedziałem co się dzieje ale po chwili starałem się coś tam robić, gdy zabrakło mi powietrza oderwałem się od mężczyzny i w tej sekundzie miałem ochotę być wredny więc wstałem z łóżka i pobiegłem do łazienki po minie starszego wywnioskuje, że jest trochę zdenerwowany więc zaśmiałem się cicho i moje oczy dostrzegły iż Harry wstał z łóżka i podbiegł do mnie i mnie przytulił i ręce jego powędrowały na moje uda i uniósł mnie szybko oplotłem go nogami i weszliśmy dalej do łazienki i bez rozbierania weszliśmy do kabiny. Harry ustawił wodę ale nie było łatwo bo nadal mnie trzymał, gdy woda zaczęła nas oblewać zeskoczyłem z tatusia i powolutku zacząłem ściągać z siebie koszulkę którą nie wiem jak się u mnie na ciele znalazła. Pewnie musiał mi założyć Hazza (tak wymyśliłem mu przezwisko ale wolę jeszcze nie mówić o tym mojemu tatusiowi) . Jak ściągnąłem z siebie wszystko zacząłem się myć

-----------------------------Time skip -----------------------------------------

 Leżałem ubrany w spódniczce i bluzeczkę kremową z napisem daddy bolał mnie brzuch ponieważ za szybo zjadłem śniadanie i teraz są tego skutki. natomiast mój właściciel musiał gdzieś pojechać nie wiem niestety gdzie ale to mało ważne wstałem z kanapy ubrałem buty i kurtkę ponieważ jest wiosna no i nie mam zamiaru być chory, wziołem jeszcze zawołałem Niedźwiadka i wyszliśmy informując Rozalię. Bawiliśmy się z pieskiem z 2 godziny dopóki nie zauważyliśmy jakiegoś samochodu to nie było auto Harrego więc się schowałem i sprawdzałem co się dzieję zauważyłem ja jakiś koleś wysiada z auta i wchodzi od tak sobie do domu Harrego n na nieszczęście nie miałem telefonu bo go zostawiłem na kanapie. Obserwowałem mężczyznę z okna i widzę, że się zadomowił wyciągnął whisky i sobie nalał po około 30 minutach na podjeździe zauważyłem jak zdenerwowany Harry wychodzi z auta więc wychodzę z mojej kryjówki i idę do tatusia rzucam się dosłownie na niego i przytulał od razu zostałem przytulony.

-Co się stało kochanie.

-No bo jak bawiłem się z pieskiem to ktoś przyjechał bałem się więc się schowałem.

-Spokojnie kociaku zapomniałem ci powiedzieć, że przyjedzie mój przyjaciel przepraszam.

kiwnąłem głową na tak i poszliśmy do domu ale wcześniej musiałem zejść z Harrego zawołałem psa i weszliśmy do domu niestety w salonie czekał ten facet którego już nie lubię. Spytałem się Rozalii czy zrobi mi kakao i skierowałem się do salon tam gdzie we dwójkę siedzieli i niestety pili nie lubię, gdy ktoś piję odsunąłem się z dala od nich przeglądając coś na telefonie aż w końcu mi się to znudziło i poszedłem do swojego pokoju trzymając kakao bo po drodze kobieta mi go dała jest naprawdę miła lecz jest mało mówi. Położyłem napój na szafce nocnej,a ja położyłem się na łóżku i rozmyślałem nad wieloma rzeczami po godzinie usłyszałem walenie w moje drzwi i to był Harry ale nie poznawałem go był zdenerwowany bo krzyczał coś nie zrozumiałego gdy w końcu udało mu się wejść do mojego pokoju przestraszony schowałem się pod kołdrę poczułem ja materac się ugina i czułem jak mnie obmacuje powiedziałem żeby przestał ale nic więc zapłakany odkryłem się i się pomyliłem bo to nie był Harry tylko jego przyjaciel próbowałem się wyrwać no ale co ja mogłem zrobić ja jestem taki chudy a on taki umięśniony i silny. Zaczął mnie rozbierać zacząłem wołać Harrego no nic więc zacząłem głośniej płakać, gdy był przy spódniczce ręką sieknąłem do stolika i wziąłem kubek z kakałkiem i walnąłem go tak mocno że kubek się rozbił a oprawca chyba zemdlał wydostałem się z pod niego i zacząłem biec do hazzy znalazłem go wpół przytomnego był pijany ale nie tak bardzo po prostu zasnął po chwili słyszałem jak ktoś schodzi na dół więc w panice zacząłem budzić Harrego gdy już mi się udało szybko w pośpiechu zabrałem go jak najdalej od salonu i pobiegliśmy do kuchni w biegu zacząłem mu tłumaczyć co się stało on tylko wielkie zdziwienie i pociągnął mnie do siebie na ręce i wyjął ze swojego paska PISTOLET kierowaliśmy  się do salonu zauważyłem ja jego przyjaciel siedzi i czeka jak widać bardzo przerażony mój tatuś zaczął się wydzierać na niego on zaczął przepraszać le nic nie przekonywało go więc nie zważając na nic strzelił mu prosto w głowę o mało nie zemdlałem ale jak i czemu przerażony spojrzałem na mężczyznę i nie wiedziałem co powiedzieć.

- Kochanie nic ci nie jest?

- N-nie chyba on nie żyję prawda ?

-Tak zapewne się mnie teraz boisz.

-Trochę ale wiem że zrobiłeś to dla mnie dlaczego ?

-Ponieważ jesteś dla mnie ważny i nikt pod żadnym pozorem nikt ma cię w ten sposób nie dotykać więc jak coś by się działo to mi mów wszystko dobrze .

- Tak a co się z nim stanie - wskazałem na martwe ciało.

-Spokojnie zaraz zadzwonię do pewnej osoby ona się ty id i na to nie patrz dobra potem ci wszystko wyjaśnię a teraz zmykaj.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------

Tak powróciłam niestety nie mogłam pisać bo mój laptop był w naprawie a na telefonie nie lubię pisać ale już jestem i myślę, że się podoba :)

Kupiony przez potworaWhere stories live. Discover now