Rozdział 10 (+18)

665 12 22
                                    

Rozdział dedykowany @Alicja212367


Harry pov.

Po tym jak weszliśmy do domu to Lou od razu wbiegł i pobiegł do swojego pokoju, a ja poszedłem do kuchni napić się wody. Po chwili usłyszałem wołanie kociaka szybko wbiegłem do pokoju bo naprawdę bałem się o Louisa. Zamarłem Louis w mega seksownym ubraniu leżał na łóżku.

-Tatusiu kochaj się ze mną.

-Kochanie jesteś pewny? - odpowiedziałem przybliżając się do chłopaka.

-Tak tylko bądź delikatny- powiedział z lekkim strachem.

-Spokojnie skarbie obiecuje, że tylko na początku będzie boleć. Ufasz mi prawda?

-Tak.

Odpowiedział z pewnością w głosie. usiadłem na łóżku rozbierając z siebie koszulę i przyszpiliłem go do łóżka zachłannie całując, przez chwilę nie oddawał pocałunków lecz po chwili zaczął mnie naśladować . w tym samym czasie zdjąłem podkoszulkę z Louisa i majteczki zostawiając go w zakolanówkach. Sięgnąłem do szafki nocnej po lubrykant truskawkowy i prezerwatywy gdy to zrobiłem Louis odpinał mi spodnie próbując je zdjąć, jak te próby mu się nie udawały zszedłem z łóżka ściągając spodnie wraz z bokserkami. Spojrzałem na hybrydę cały był czerwony, zaśmiałem się cicho wchodząc z powrotem na łóżko.

-tatusiu to się zmieści- spytał pokazując na moją męskość.

-Spokojnie tatuś się tobą zajmie.

Powiedziałem uśmiechając się. Nalałem na palce lubrykant i przybliżyłem do różowej dziurki Louisa włożyłem powoli i odczekałem chwilę żeby moje kochanie się przyzwyczaił, po chwili zacząłem ruszać powoli palcem usłyszałem cichy zduszony jęk dlatego dołożyłem drugi.

-Kochanie spokojnie nie musisz dusić tych jęków w sobie.

Po tych słowach chłopak pokój był wypełniony chłopka jękami. Domyśliłem się, że Louis nie wytrzyma za długo więc wyjąłem palce, założyłem prezerwatywę i powolutku wchodziłem w Louisa patrząc co chwilę czy go nie boli, gdy byłem w nim w połowie zaczął uciekać pupą (aut.nie wiem jak to inaczej ująć ). 

-Tatusiu proszę poczekaj chwilę. 

-Dobrze kochanie przepraszam- powiedziałem zmartwiony.

Po 5 minutach, jak Louis powiedział że mogę dalej wsunąłem się cały i odczekałem chwilę.Zacząłem się się wolno poruszać szybko usłyszałem jęki, przyśpieszyłem tępo szukając jego punktu, po tym jak go znalazłam zacząłem w niego doskonale celować.

-Tatusiu ja zaraz...

Nie dokończył bo w tym momencie doszedł na swój brzuch po paru pchnięciach doszedłem w prezerwatywę ściągnąłem ją i zawiązałem. Wyszedłem z łóżka kierując się do łazienki po papier ale wcześniej wyrzucając prezerwatywę do kosza. Szybko wytarłem brzuszek hybrydy i położyłem się koło niego.

-Kochanie wszystko dobrze ?

-Tak tatusiu tylko po prostu zmęczony jestem.

-Dobrze idź spać dobranoc skarbie.

-Dobranoc tatusiu.

----------------------------------------------------------------------------------------------

Louis pov. 

Obudziłem się o 9 Harry już nie spał tylko się patrzył we mnie jak obrazek zaczynało mnie to trochę zawstydzać więc wtuliłem się w niego bardziej czując ból w dolnych częściach ciała.

-Tatusiu pupa mnie boli.

-wiem kochanie dlatego dzisiaj polechunijemy w łóżeczku dobrze.

-Dobrze szkoda że nie masz tu jakiegoś telewizora.

-Jak chcesz to mogę kupić plazmę i będziesz mógł sobie oglądać.

-Naprawdę dziękuję, a teraz może siebie coś zjemy dobrze  na co masz ochotę zadzwonię do Rozalii nam coś przygotuję.

-Ja chcę tosty !!!! - odpowiedziałem szczęśliwy

-Dobrze tylko  nie krzycz.

Nic już nie odpowiedziałem tylko o ile jest to możliwe wtuliłem się w mężczyznę. Dopiero teraz zorientowałem się, że nie mam ubrań więc poprosiłem tatusia żeby mi podał jedną ze swoich podkoszulek bo one były takie duże że sięgały mi poza kolan, zakolanówkami się  nie martwiłem zapewne zdjąłem w nocy nie wiedząc o tym, ale niniejsza, po 20 minutach wszedł ktoś do pokoju ale to niebyła Rozalia z jedzeniem....


----------------------------------------------------

Jestem kochani mam nadzieję że się podobał uwaga piszę pierwszy raz scenę +18 więc jakby się nie podobało to nie bijcie.


Koteczek


Kupiony przez potworaWhere stories live. Discover now