‭ 2.

498 15 1
                                    

Scarlett Pov
Obudziłam się o 6;30. To znaczy obudził mnie ten cholerny telefon... Jako iż w liceum nie ma rozpoczęcia roku i w ogóle tylko od razu są lekcje i no dostajemy książki wiec tylko zeszyty trzeba mieć. Oczywiście trzeba też zapisać się na jakieś jedno dodatkowe zajęcie, żeby być dopuszczonym do matury. Jeszcze nie wiem jaki przedmiot wybiorę. Bardzo mnie boli głowa nie wiem czy dam radę w tej szkole. Podeszłam do szafy i wzięłam czarne rurki i biały crop top z Gucci. Uczesałam sobie szybko dwa warkocze i wykonałam poranną rutynę. Zrobiłam lekki makijaż. Wrzuciłam książki do plecaka i wzięłam go na dół razem z telefonem. Na stole leżały pieniądze wiec szybko Schowałam je do mojej kieszeni z tyłu spodni zrobiłam sobie kanapkę z nutellą i zadzwoniłam do Harrego.

Styles jesteś gotowy? -Zapytałam gryząc kanapkę

No tak ale mega mnie łeb boli, dziś znowu wiezie nas Louis -powiedział

Ja dziś nigdzie z wami nie jadę tylko do szkoły -powiedziałam kończąc kanapkę

Ojj no nie daj się prosić -powiedział chłopak
A zawiezie nas ten frajej do szkoły? -powiedziałam chowając nutelle do lodówki

Ej ej nie wzywaj mojego chłopaka -powiedział udając obrażonego

Bo co? Bo nie będzie się chciał z tobą bawić wieczorem -powiedziałam śmiejąc się

Ohh zamknij się i wychodź juz Louis jest -powiedział Styles a ja się rozłączyłam

Harry Pov
Nie rozumiem dlaczego Scy nie chce iść do klubu, wczoraj było tak fajne, jakoś trzeba dziś opić początek roku. Może Louis ją namówi

Ej Lu-(to skrót od Louis) -powiedziałem do Chłopaka

No co tam? -Zapytał Louis

Mógłbyś namówić Scarlett żeby poszła dziś z nami? -Powiedziałem przytulajac go

No spróbuję -powiedział składając lekki pocałunek na moich ustach. Po chwili z domu wyszła Scarlett

Scarlett Pov
Ubrałam Vansy u wyszłam z domu zamykając drzwi na klucz.

Hejka -powiedziałam przytulajac Harrego
Podeszłam do Louisa i także go Przytuliłam

Fajnie by było znów zobaczyć cie w tak krótkiej sukience -powiedział mi do ucha

Ale ja myślałam... że... ty... z... Harrym... -Zrobiło mi się głupio i czułam ze robie się czerwona

Przemyśl dzisiejsze wyjście -powiedział i pocałował mnie w skroń siadając za kierownicą. Po jakiś 15 minutach byliśmy pod liceum. Było ono ogromne i piękne.

Wow...-powiedziałam do siebie

Robi wrażenie prawda?-powiedział Louis obejmując mnie ramieniem

Jaki mamy czas -zapytał Harry

Mamy 10 minut do lekcji -powiedziałam

Po 7 minutach byliśmy już pod klasą. Po chwili jakiś uczeń otworzył klasę. Usiadłam w ostatniej ławce, przede mną siedział Harry i Louis. Po jakimś czasie weszła nauczycielka z jakimś chłopakiem.

Dzień dobry ja nazywam się Victoria Black a to jest nowy ale spóźniony uczeń przedstaw się od razu -powiedziała nauczycielka siadając przy biurku

Chłopak miał niebieskie joggery, takie same Vansy jak ja i szarą koszulkę. Miał niebieskie oczy i blond włosy, nie wiem dlaczego ale skądś kojarzę jego twarz.

Siema no to nazywam się Niall, Niall Horan, pochodzę w sumie z tąd ale przez kilka lat byłem w Nowym Yorku to będę chodził z wami to klasy -powiedział a mnie sparaliżowało.....

Dobrze usiądź sobie tam z koleżanką w ostatniej ławce -kobieta wskazała na moją ławkę.

Gdy usiadł obok mnie poczułam się dziwnie.

To jest jakiś popieprzony żart... -Powiedziałam po cichu

Coś się stało?, blado wyglądasz -powiedział Niall dotykając mojej twarzy w końcu, po tych dziesięciu latach w końcu mogłam poczuć jego dłonie na mojej skórze.

Wszystko Ok-powiedziałam

Naprawdę nie było OK kogo ja okłamuje??

Please Stay...||N.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz