Scarlett Pov
Wyszłam do ogrodu Harrego. Usiadłam na ławce i zapaliłam papierosa, zaciągając się dymem. Było zimno, wieczory w Londynie nie należą do tych najcieplejszych a ja byłam s krótkim rękawie, ale nie przejmowałam się tym. Przyszedł Zayn i usiadł obok mnie-Jesteś zła? -Zapytał ale ja nie odpowiedziałam, wyciągnął paczkę i także zapalił. Siedzieliśmy w ciszy. Po jakiejś chwili znów się odezwał.
-Jest zimno i Niall kazał żebym przyniosło ci bluzę, ubierz ją -powiedział podając mi szarą bluzę blondyna. Ubrałam ją i zapaliłam drugiego papierosa, Zayn także.
-Dzięki -szepnęłam a mulat objął mnie ramieniem.
-Przepraszam, że tak nagle odchodzę -powiedział równie cicho jak ja.
-Nie przepraszaj Zayn, przynajmniej nie mnie, jak już to przepraszaj chłopaków, bo zostawiłeś ich w momencie gdy zaczynacie kolejną trasę -powiedziałam
-Scay, oni nie będą tam sami, ktoś będzie ich supportował-powiedział zayn
-Ale to nie to samo Zayn, ty jesteś członkiem zespołu nie jakiś tam support -powiedziałam gasząc peta.
-Okej, wiem źle zrobiłem, chce spróbować czegoś innego, chce zobaczyć jak to jest być solowym artystą -powiedział patrząc mi w oczy, w jego oczach widziałam smutek i ból.
- A jak ci się to znudzi? -Zapytałam
-Wątpię -odpowiedział krótko
-A jeśli jednak -znów zapytałam
-To Harry powiedział ze mogę wrócić-powiedział z lekkim uśmiechem, przytuliłam go i zaciagnełam się jego perfumami, tak jakbym robiła to ostatni raz.
-Mam nadzieje ze będziemy utrzymywali kontakt Zazza -powiedziałam z uśmiechem
-Dobrze wiedz ze nie lubię gdy mnie tak nazywasz, ale okej będziemy utrzymywali kontakt -powiedział także z uśmiechem
Siedzieliśmy na tej ławce jeszcze jakieś trzydzieści minut, i siedzielibyśmy dłużej, ale Niall do nas przyszedł mówiąc nam ze zamówili pizze. Szczerze, nie byłam głodna, wiec nalałam sobie do szklanki soku i usiadłam przed telewizorem.
-Wszystko okej? -Zapytał Niall siadając obok mnie.
-Nie nic nie jest dobrze,-pomyślałam
-Tak - skłamałam
-Widzę ze nie, pamiętaj możesz mi ufać -powiedział
-Wiem Nialler ale wszystko jest okej naprawdę -dlaczego ja kłamie????
-No dobra, wiesz, szkoda będzie się rozstawać podczas tej trasy wiesz -powiedział
-Wiem -odpowiedziałam patrząc w jego niebieskie tęczówki
-Niall chodź na chwile! -Krzyknął Harry
-Idę! -Okrzyknął blondyn
Na zmianę z Niallem przyszedł do mnie Louis
-Cześć marchewko-powiedziałam do niego
-Musimy pogadać -powiedział
-Wydaje mi się ze właśnie to robimy -odpowiedziałam z uśmiechem
-Mowie serio, nie wiem co mam robić, nasi fani zauważyli ze mi i Harremu się nie układa... -Powiedział ze smutkiem
-Ale oni nadal shippują Larry Stylinson -powiedziałam
-No tak, ale wiesz..-powiedział
-Czujesz coś jeszcze do Harrego -Zapytałam
-Tak ciągle kocham Harrego i jestem cholernie zazdrosny i boli mnie to jak rozmawia z innymi a na mnie nawet nie popatrzy -powiedział a moja mina spoważniała, bo za Louisem stał Harry który usłyszał to co powiedział Louis
-Co? Dlaczego jesteś taka poważna? -Zapytał i po chwili odwrócił się do tyłu, gdy zobaczył Harrego jego oczy zaszły łzami szybko wstał i wybiegł do ogrodu
-O mój boze czyli ze on naprawdę mnie kocha, a ja go ciągle olewałem myśląc że on nic do mnie nie czuje - powiedział siadając obok mnie i zakrywajac twarz dłońmi
-Harry musisz z nim poważnie pogadać będzie dobrze, Ejj Harold -powiedziałam przytulajac go
-Dzięki, dobra idę do niego -powiedział wstając.
I znów wrócił Niall
-Mam dla ciebie propozycje-powiedział
-Jaką -Zapytałam
-Chciałabyś pojechać z nami w trasę? -Zapytał a mnie zatkało
__________________________________
Jak myślicie zgodzi cie czy nie??
Napisałam to trochę inaczej, bo jak widzicie każde rozmowy oddzieliłam od siebie, mam nadzieję że wam się spodoba ;))
CZYTASZ
Please Stay...||N.H
Teen FictionScarlett i Niall, dawni przyjaciele z dzieciństwa... Po 10 latach, przypadkiem spotykają się w liceum. Ich życie bardzo się zmienia. Jeśli chcesz się do wiedzieć co będzie się tu działo to zapraszam do czytania ;) |13012018|