Tak jak Suga się spodziewał, Jimin nie odebrał od niego telefonu. Wszystkie połączenia zostały odrzucone, a gdy ich liczba przekroczyła przyzwoitą liczbę młodszy wyłączył telefon. Jedyną szansą rozmowy było wciągnięcie w to Junga.
Suga: Powiedz Jiminowi, że muszę z nim porozmawiać i żeby włączył ten cholerny telefon.
Hoseok: Nie mam wglądu w jego telefon, ale muszę mu pogratulować, że cię zlewa.
Suga: Nie chodzi o mnie. To ważne.
Hoseok: Nie będziesz mieszał go w jakieś podejrzane sprawy.
Suga: Nie zgrywaj starszego braciszka i przestań pierdolić.
Zdążył stanąć już pod mieszkaniem młodszego, a on dalej nie odpisywał.
Suga: Niech któryś z was zadzwoni albo ruszy dupsko i wyjdzie na zewnątrz, albo będę rzucał kamieniami w okno, albo walił w drzwi, dopóki ktoś nie zadzwoni po policję.
Czekał niecałe 10 minut, gdy z wnętrza budynku wyłoniła się postać jednego z chłopaków ubranego w zimową kurkę i śmieszną czapkę.
- Czego? – zapytał od razu dreptając w miejscu z zimna. Za krótkie dresy, jak na jesienne mrozy odsłaniały jego kostki.
- Gdzie Jimin?
- Nie będzie z tobą rozmawiał. Mów o co chodzi i mam nadzieję, że nie wychodziłem na darmo.
- Mogę wejść i pogadać z Jiminem? To do niego mam sprawę.
- Dziwię się, że w ogóle się pytasz. Myślałem, że czujesz się w moim domu jak u siebie.
- Słuchaj, nie mam czasu na takie gadki. Mój znajomy może być w niebezpieczeństwie, a tylko Jimin może mi teraz pomóc do niego dotrzeć.
- Jimin nie ma już nic wspólnego z waszymi popapranymi sprawami. Dlaczego nie dasz mu spokoju?
- Gdyby to nie była jedyna opcja to bym odpuścił i dał mu trochę czasu.
- Czasu na co?
- Na to, żeby do mnie wrócił.
Hoseok zaśmiał się szaleńczo. Starsza kobieta z ratlerkiem na smyczy zwróciła ku niemu zdziwione spojrzenie. Aż dziwna czapka opadła mu bardziej na czoło.
- Tak cię to śmieszy?
- Jeszcze bardziej niż myślisz – dało się dosłyszeć między śmiechem kilka słów.
- Gdyby nie to, że mam do niego interes, a przez to i do ciebie, to zbierałbyś teraz zęby z chodnika.
- Po prostu nie mogę uwierzyć, że jesteś aż takim egoistą.
- Do egoisty mi daleko, zwłaszcza, że zabawianie się z tobą było tylko formą zemsty.
Hoseok zakaszlał parę razy i przestał się śmiać, gdy łzy napłynęły mu do oczu, a policzki zdrowo się zaróżowiły.
- Świetnie, że zemstę masz już zaliczoną. Właśnie przez takie myślenie będziesz musiał radzić sobie sam ze swoimi „niezwykle ważnymi problemami" wagi państwowej – wysyczał z nienawiścią Hobi, podkreślając jak bardzo nie interesują go domniemane problemy Sugi.
- Aż tak zabolało cię to, że nie zrobiłem tego z miłości... – odgryzł się szaro włosy i zbliżył do zziębniętego towarzysza – Że jesteś gotów pozwolić komuś umrzeć?
Młodszy zawahał się. Nam miał rację mówiąc, że obaj, on i Jimin są słabi i pomogą jeśli tylko wspomni o zagrożeniu czyjegoś życia. Miękkie cioty.
CZYTASZ
Trzy zadania |Bts, Exo| Vmin, Namjin, Sope
Fanfic|Zakończone| Jimin musi przetrwać nocną "inicjację" w jednym z gangów. Wszystko to robi dla swojej miłości - Sugi. Jednak czy jest ona tego warta? Po tej nocy życie Jimina zamienia się w prawdziwy koszmar, walkę o prawdziwą miłość... Historia k...