Rozdział 13

621 79 28
                                    

Tak jak Suga się spodziewał, Jimin nie odebrał od niego telefonu. Wszystkie połączenia zostały odrzucone, a gdy ich liczba przekroczyła przyzwoitą liczbę młodszy wyłączył telefon. Jedyną szansą rozmowy było wciągnięcie w to Junga.

Suga: Powiedz Jiminowi, że muszę z nim porozmawiać i żeby włączył ten cholerny telefon.

Hoseok: Nie mam wglądu w jego telefon, ale muszę mu pogratulować, że cię zlewa.

Suga: Nie chodzi o mnie. To ważne.

Hoseok: Nie będziesz mieszał go w jakieś podejrzane sprawy.

Suga: Nie zgrywaj starszego braciszka i przestań pierdolić.

Zdążył stanąć już pod mieszkaniem młodszego, a on dalej nie odpisywał.

Suga: Niech któryś z was zadzwoni albo ruszy dupsko i wyjdzie na zewnątrz, albo będę rzucał kamieniami w okno, albo walił w drzwi, dopóki ktoś nie zadzwoni po policję.

Czekał niecałe 10 minut, gdy z wnętrza budynku wyłoniła się postać jednego z chłopaków ubranego w zimową kurkę i śmieszną czapkę.

- Czego? – zapytał od razu dreptając w miejscu z zimna. Za krótkie dresy, jak na jesienne mrozy odsłaniały jego kostki.

- Gdzie Jimin?

- Nie będzie z tobą rozmawiał. Mów o co chodzi i mam nadzieję, że nie wychodziłem na darmo.

- Mogę wejść i pogadać z Jiminem? To do niego mam sprawę.

- Dziwię się, że w ogóle się pytasz. Myślałem, że czujesz się w moim domu jak u siebie.

- Słuchaj, nie mam czasu na takie gadki. Mój znajomy może być w niebezpieczeństwie, a tylko Jimin może mi teraz pomóc do niego dotrzeć.

- Jimin nie ma już nic wspólnego z waszymi popapranymi sprawami. Dlaczego nie dasz mu spokoju?

- Gdyby to nie była jedyna opcja to bym odpuścił i dał mu trochę czasu.

- Czasu na co?

- Na to, żeby do mnie wrócił.

Hoseok zaśmiał się szaleńczo. Starsza kobieta z ratlerkiem na smyczy zwróciła ku niemu zdziwione spojrzenie. Aż dziwna czapka opadła mu bardziej na czoło.

- Tak cię to śmieszy?

- Jeszcze bardziej niż myślisz – dało się dosłyszeć między śmiechem kilka słów.

- Gdyby nie to, że mam do niego interes, a przez to i do ciebie, to zbierałbyś teraz zęby z chodnika.

- Po prostu nie mogę uwierzyć, że jesteś aż takim egoistą.

- Do egoisty mi daleko, zwłaszcza, że zabawianie się z tobą było tylko formą zemsty.

Hoseok zakaszlał parę razy i przestał się śmiać, gdy łzy napłynęły mu do oczu, a policzki zdrowo się zaróżowiły.

- Świetnie, że zemstę masz już zaliczoną. Właśnie przez takie myślenie będziesz musiał radzić sobie sam ze swoimi „niezwykle ważnymi problemami" wagi państwowej – wysyczał z nienawiścią Hobi, podkreślając jak bardzo nie interesują go domniemane problemy Sugi.

- Aż tak zabolało cię to, że nie zrobiłem tego z miłości... – odgryzł się szaro włosy i zbliżył do zziębniętego towarzysza – Że jesteś gotów pozwolić komuś umrzeć?

Młodszy zawahał się. Nam miał rację mówiąc, że obaj, on i Jimin są słabi i pomogą jeśli tylko wspomni o zagrożeniu czyjegoś życia. Miękkie cioty.

Trzy zadania |Bts, Exo| Vmin, Namjin, SopeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz