******Louis******
-Pfff żartujecie sobie ze mnie?!-spytałem Harrego który stał obok mnie i przyglądał się Kylerowi.-Mam się ścigać z nim? Nie dość, że nowy to jeszcze...-przerwał mi blondyn.
-A co boisz się Tomlinson?-uśmiechnął się złośliwie i założył ręce na piersi. Zamurowało mnie, nie przypominam sobie żebym kiedykolwiek mu się do cholery przedstawiał.
-Skąd znasz moje nazwisko?-spytałem mrużąc oczy.
-Zawodnicy proszeni o odpalenie samochodów i przygotowanie się do startu!!!-usłyszeliśmy głos z głośników.
Otworzyłem drzwi od mojego forda i usłyszałem za sobą głos Kylera.-Wiesz...muszę przecież znać swojego rywala.-znów złośliwie się uśmiechnął.-Wiem o tobie więcej niż ci się wydaję...-zmarszczyłem brwi. Moim zdaniem on coś kombinował.
Wsiadłem do auta i czekałem na sygnał, że mogę ruszyć.
Dostaliśmy znak, ruszyliśmy obydwoje z piskiem opon. Szczerze? Nie miałem się czego obawiać. Nie był doświadczony w tej branży i było to widać na pierwszy rzut oka.
Od początku wyścigu byłem na prowadzeniu i nic na razie nie wróżyło tego żeby się to miało zmienić. Kiedy jechałem sobie na luzie spojrzałem w lusterko, blondyn był daleko za mną. Wróciłem wzrokiem na drogę i krew zastygła mi w żyłach. Jechałem dobre 180 km/h a tu nagle na środku drogi stał rządek aut tak, że była między nimi tylko jedna mała szczelina.******Meghan******
Kiedy wystartowali Harry wrócił do nas nerwowo przygryzając wargę.
Siedziałam między Isą a Zaynem, Liam zawzięcie chciał do mnie zagadywać ale udawałam złą żeby go trochę powkurzać.-Bella daj cukierka!-powiedział Niall który siedział obok blondynki.
-Spadaj!-walnęła go z łokcia wyciągając kolejnego cukierka z kieszeni i wkładając go do buzi.
-No proszę cię!!!-blondyn zrobił maślane oczka. Isa przewróciła oczami i dała mu garść cukierków. Miała chyba napakowane nimi całe kieszenie.
-Drogę na torze zablokowały cztery auta!! Uczestnicy muszą podjąć próbę wychamowania!-krzyknął gościu który był komentatorem.
Spojrzeliśmy całą siódemką na Harrego który patrzył z szeroko otwartymi oczami na drogę.
Louis był zbyt blisko nich, jechał za szybko nie miał jak wychamować.
Kiedy był już blisko nich zamknęłam oczy, wiedziałam, że za chwilę usłyszymy huk i będzie po pięknym fordzie Louisa i po tym tępym idiocie ale nic takiego nie usłyszałam. Otworzyłam oczy i spojrzałam na wszystkich którzy odetchnęli z ulgą. Lou wyminął te samochody przez szczelinę która była między nimi i przekroczył metę.-Panie i panowie!! Jako pierwszy metę przekroczył Louis Tomlinson, granatowym fordem shelby!!
Całą ósemką podbiegliśmy do Louisa który właśnie wysiadł z auta. Zaraz po nim wysiadł Kyler do którego podbiegł ciemnowłosy chłopak.
******Pan X******
Podbiegłem do Kylera był wkurzony, popatrzył na mnie z mordem w oczach.
-Przecież mieli stać na całej drodze!!-warknął mi do ucha tak żeby pozostali nie słyszeli.
-No tak im kazałem!!-krzykanąłem.
-Zamknij się już!!-odwróciliśmy się w stronę Louisa i reszty jego gangu. Patrzyli się na nas.
-No i kto tu się bał? Hm?-spytał Louis dumnie się uśmiechając.
Kyler prychnął.
Meghan i Isa nie rozpoznały mnie, ale jeszcze sobie o mnie przypomną...******Isabella******
Po wyścigu wróciliśmy do chłopaków, było późno więc pojechałam z Cameronem do nas a Meghan z Michaelem do siebie.
Weszłam do mojego pokoju i od razu rzuciłam się na łóżko. Zamknęłam oczy i kiedy byłam już bliska zaśnięciu usłyszałam dźwięk przechodzącej wiadomości.Lou 😎😘💖
Lou: I jak ci się podobał mój popisowy numer? 😏
Ja: Nie planowałeś tego idioto.
Lou: Ale się udał 😎
Ja: Ta normalnie pogratulować ci mogę 😂😂😂
Lou: Czekam 😘
Ja: Chciałbyś 😌
Odłożyłam telefon i odwróciłam się w drugą stronę zasypiając.
Obudziłam się o 11 była niedziela a jutro wracaliśmy do szkoły. Przewróciłam się na plecy i spojrzałam na okno. Chwilę później do mojego pokoju wszedł Cameron.
-Wstawaj Isa idziemy na siłkę!!-powiedział zabierając mi kołdrę.
-Porąbało cie? Ja i siłownia? Hahahahaha..-zaśmiałam się i wyrwałam mu moją kołdrę.
-Podobno Meghan idzie...no chodź...mięśnie se wyrobisz!!-starał się mnie zachęcić.
-Ja już mam mięśnie, większych nie potrzebuję...-opadłam na poduszkę i zamknęłam oczy.
-No ok, ale...-nie dokończył bo oberwał poduszką.
-Idź mi stąd jeśli chcesz żyć!!-krzyknęłam.
-Dobra, dobra...już idę.-powiedział śmiejąc się i wyszedł. Dostałam wiadomość od Meghan więc odblokowałam telefon i odczytałam ją.
Megi 💖💖💖
Megi: Ty wiesz co? Michael chciał mnie na siłkę wyciągnąć 😂😂😂😂😂😂😂😂
Ja: A uwierzysz jak ci powiem, że Cameron mnie też? 😂😂😂😂😂😂😂
Megi: To co idziemy do galerii za godzinę? 😘😘
Ja: Okeeej 😎
Wstałam z łóżka i podeszłam do półki na której stał kaktus. Przyglądnęłam mu się bo jakoś dziwnie wyglądał.
Przypomniałam sobie, że mam nie całą godzinę a z moim wybieraniem ubrań najprawdopodobniej się spóźnię więc podeszłam do szafy i wyciągnęłam ubranie. Następnie poszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic. Kiedy byłam już gotowa wyszłam z mieszkania.
Przed blokiem czekała na mnie brunetka.-Hejka-rzuciła i przytuliła mnie.
-No hej, co tam?-spytałam. Ruszyłyśmy w stronę galerii.
-Okej...tylko zauważyłam coś dziwnego..
↗↗↗↗↗↗↗↗↗↗↗↖↖↖↖↖↖↖↖↖↖↖↖
Hejkaa :DLounialle <3
YOU ARE READING
Bad Direction
FanfictionHistoria o dwóch zwyczajnych nastoletnich przyjaciółkach, które przez przypadek wpadają i to dosłownie na najbardziej "niebezpieczny" i pokręcony gang. Co się stanie gdy oni zainteresują się dziewczynami? Albo co będzie jeżeli poczują do nich coś wi...