******Isabella******
-Bo dziś tak patrzę na mój pokój i stwierdzam, że nigdy nie stała w nim palma...-powiedziała a ja uniosłam brwi.
-Może Michael ci kupił? - wzruszyłam ramionami.
Weszłyśmy do galerii i pokierowałam nas do sklepu z elektroniką bo musiałam kupić sobie nowego pen drive'a na zdjęcia.
Ja poszłam w prawo a Meg w lewo pooglądać iPody. Miałam dziwne przeczucie, że ktoś mi się przygląda ale gdy się odwróciłam nikogo nie widziałam.Po pół godzinnym szukaniu znalazłam idealnego pen drive'a i do tego wzięłam nową obudowę na telefon. Meg kupiła złotego iPoda i słuchawki. Tak, nie ma to jak wziąć pieniądze starszemu bratu tylko dlatego, żeby kupić nowego iPoda, którego on zepsuł ci rok temu.
-To gdzie teraz?- spytała brunetka podając mi siatki. No tak, bo ja wielbłąd jestem żeby nosić jej rzeczy.
-Może kawa?- brunetka przytaknęła na moją myśl.
-Dobra to ty zajmij miejsce a ja idę po latte. Chcesz coś jeszcze?- zaoferowała się Meghan.
- Możesz jeszcze babeczke czekoladową?- posłała mi spojrzenie typu " wiedziałam " i ruszyła do kasy. Siedziałam czekając na nią i znów to uczucie!
Gdy przyjaciółka wróciła stwierdziłam że jej powiem-Meg bo mam wrażenie że ktoś się na nas gapi -szepnęłam zbliżając się do niej.-Czyli nie tylko ja mam urojenia... Też to zauważyłam.- obróciłyśmy się i dwa stoliki dalej siedział chłopak w okularach i kapturze - Ej ja go skądś znam...
-Wtf jak możesz kogoś znać nie widząc jego twarzy?-uniosłam jedną brew.
- No ale przyjrzyj się, ten sposób siedzenia i postawa. Ja go znam dam sobie rękę uciąć!-wsatała zabierając kawę i chwyciła mnie za rękę - Chodź sprawdzimy czy polezie za nami...
Wyszłyśmy przed budynek i stałyśmy chwilkę przed nim.
Faktycznie typ wyszedł za nami. Wędrowałyśmy do parku, a ten za nami. W momencie gdy miałam się odwrócić i ściągnąć mu ten kaptur z głowy, dostałam wiadomość.Liam: Gdzie jesteście?
Ja: W parku.
Liam: Przyjedziemy po was bo wracamy z siłowni :)
Ja:Ymm no dobra.
-Meg chłopaki zaraz tu będą!- powiedziałam głośno aby on słyszał. Tak na wszelki wypadek gdyby chciał nam coś zrobić.
- Jezu wiem!- wrzasnęła aż mnie uszy zabolały. Popatrzyłam na nią jak na idiotę i miała coś powiedzieć ale zauważyła zbliżających się do nas chłopaków.
-Co wiesz?-zaciekawiony Michael podszedł do nas z resztą ekipy.
-Nic już nic...a tak przy okazji postawiłeś palmę w moim pokoju?
- Co? Jaką palmę? Dobrze się czujesz? Skąd miałbym wziąść ci palmę?-Meghan i Michael zaczęli się kłócić o to skąd wzięła się palma w pokoju brunetki.
Odwróciłam się do tyłu żeby zobaczyć czy ten typek dalej tam jest, i był. Lou chyba zauważył że się komuś przyglądam bo szturchnął mnie w ramię.-Wszystko ok? Jakaś niespokojna jesteś...-przybliżył się do mnie.
- Nie, czemu? Podziwiam piękno przyrody i obserwuję jak zmienia się pofałdowanie terenu, czy jakieś tam inne te...-chłopak zaśmiał się i objął mnie w pasie-Może ummm... pójdziemy razem do kina?
-Proponujesz mi randkę?- zachichotałam. Lou się trochę speszył, bo na jego policzkach można było zauważyć delikatny rumieniec.-No dobra, możemy iść. Jutro?
-Pasuje mi.-uśmiechnął się a ja to odwzajemniłam po czym musiałam wyrwać się z jego objęcia bo Meghan prawie naskoczyła na Michaela.
-Meg, co chciałaś mi powiedzieć?- spytałam przerywając im kłótnie i trzymając brunetke za ramiona.
-Yyyy...- popatrzyła na chłopaków ale kontynuowała-Wiem kto to jest...- skinęła na ziomka w bluzie-To Madd.
-Co? Ten, ten Madd? - otworzyłam usta-Przecież on wyjechał!
-Mówię ci to na stówę on!-spojrzałam w jego stronę.
-Eeee..że kto?-spytał Liam-Jaki Madd?-chłopak popatrzył na nas podejrzliwie.
-Opowiemy wam w domu...- westchnął Cameron i poszedł w stronę auta a reszta poszła w jego ślady.
******Meghan******
Siedzieliśmy u mnie w salonie i wszyscy czekali na jakieś wyjaśnienie, więc zaczęłam.
- No, Madd...on chodził z nami do szkoły i my tak troszkę go zaczepiałyśmy...- zaśmiałam się bo przypomniało mi się jak obkleiłyśmy całą szkołę w jego zdjęciach gdzie był przebrany za dziewczynę.-No ale po dwóch latach on wyjechał.
-Czyli wy mówiąc prościej się nad nim znęcałyście?-Harry patrzył na nas z szeroko otwartymi oczami.
Isa wybuchła śmiechem.-To zbyt szerokie pojęcie...-powiedziała.
》》》》》》》》》》》》》》》》
BARDZO DZIĘKUJEMY ZA 1000 WYŚWIETLEŃ! !!!!
Jesteście super ❤❤❤❤❤❤
MiAmI 😘😘
YOU ARE READING
Bad Direction
FanfictionHistoria o dwóch zwyczajnych nastoletnich przyjaciółkach, które przez przypadek wpadają i to dosłownie na najbardziej "niebezpieczny" i pokręcony gang. Co się stanie gdy oni zainteresują się dziewczynami? Albo co będzie jeżeli poczują do nich coś wi...