XVIII

5.3K 210 80
                                    

Kiedy tylko podchodzimy do osób zebranych w loży, wszyscy milkną spoglądając na nas.
Po jakiejś minucie w końcu jeden z chłopaków wstaje i podchodzi do Harry'ego ściskając go mocno.

-Dobrze cię widzieć -mówi i klepie go po plecach. Odsuwa się i przepuszcza do niego kolejnych mężczyzn.
Z tego co zdążyłam zauważyć jest ich trzech, każdy ma tatuaże i jest przystojny.
Na przeciwko siedzą trzy dziewczyny, które tylko się patrzą i czuję jakby wypalały mi dziurę w ciele. Widać, że nie są zadowolone naszym widokiem.

-Siadajcie -mówi Liam wskazując nam kanapę, na której siedzi już dwóch chłopaków. Pierwszy, brunet o ciemnych oczach i większej ilości tatuaży. Uśmiecha się przyjaźnie, więc siadam obok niego.
Harry siada koło mnie i od razu kładzie dłoń na moje kolano.
Trzymam drinka w rękach i sama nie wiem co mam robić, mówić.

Z tego co mogłam zrozumieć i sama sobie wyjaśnić, są to przyjaciele Harry'ego z wcześniejszych lat.

-Jesteście razem? -odzywa się z pytaniem dość ładna brunetka. Ma duże usta, które przyciągają najwiecej uwagi.

-Tak -odpowiada od razu Harry, a ja się tylko uśmiecham.

-Jesteście uroczy, pasujecie do siebie -mówi blondynka, która jest dość szczupła i ma figurę modelki.

-Dalej walczysz? -pyta chłopak w ciemnych włosach siedzący obok mnie. Ma przyjemny głos.

-W podziemiach. Zrezygnowałem z walki w świetle -mówi brunet, przeczesując swoje włosy.

-Nie chciałbyś wrócić? Wiesz, że miejsce...

-Nie chce -przerywa mu Harry i rzuca mu groźne spojrzenie a ten podnosi ręce w geście obronnym.

-Nudno tu trochę -odzywa się druga blondynka, która mnie obserwowała odkąd usiadłam przy tamtym stoliku. -Zagrajmy w jakąś grę -proponuje i wszyscy pomrukują w zgodzie. Widzę, że cały czas patrzy na Harry'ego, a on na nią. Nie jest to przyjazne spojrzenie. -Mam nadzieje, że każdy pamięta zasady, dawno nie graliśmy razem -mówi. -Każdy ma drinka?

-Będziemy teraz grać w Nigdy Przenigdy -szepcze mi na ucho loczek. -Jeśli na przykład powie nigdy przenigdy nie całowałam dziewczyny to jeśli to robiłaś - pijesz drinka, a jeśli nie to nie pijesz, przegrywa ten który ma najwiecej alkoholu w kubku -tłumaczy mi, a ja kiwam głowa rozumiejąc zasady tej gry.

-Już objaśniłeś zasady swojej księżniczce? -odzywa się blondynka, która to wymyśliła.

-Zamknij się, Mary -rzuca do niej Harry najwyraźniej zły. -Nie każdy swoje całe życie poświęca na zabawę i upijanie się -zgasza ją Harry, a ona tylko uśmiecha się delikatnie.

-Gotowi? -pyta Mary. -Zaczynam. Nigdy przenigdy nie uprawiałam seksu -mówi, a ja przypominając sobie zasady gry nie upiłam łyka napoju, jednakże wszyscy wokół mnie to robią.

Spoglądam na dziewczynę, która wypowiadając te słowa spogląda na mnie z uśmieszkiem przyklejonym do twarzy i podnosi jedną brew.

-Nigdy przenigdy nie miałam ubranych majtek na odwrót -kolejna mówi brunetka. Łyk alkoholu bierze tylko dwóch mężczyzn, blondyn i Liam.

-Nigdy przenigdy nie kłamałam -mówi blondynka o pięknej urodzie. Każdy pije oprócz niej. -Naprawdę? Sądziłam, że więcej osób się nie napije -jęknęła.

-Niektórzy tutaj robią to cały czas -odzywa się Mary nie  spuszczając wzroku z Harry'ego.

-Nigdy przenigdy nie uprawiałem analu  -mówi Harry, a ja przez chwile marszczę brwi z zakłopotaniem, bo nie wiem co to jest. Założę się, że ma związek z seksem, ale ma dość dziwna nazwę. Kilka osób pije, aż w końcu przychodzi moja kolej.

Touch | H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz