-Harry! -wołam go sfrustrowana, nie mogąc zapiąć sukienki. -Harry! -ponownie krzyczę nie słysząc jego kroków.
-Co?! -odkrzykuje.
-Rusz tu swoje tłuste dupsko! -znowu krzyczę, już wkurzona.
Słyszę jego głośne mamrotanie i narzekanie na kobiety. Przewracam oczami i już po chwili widzę go w lustrze jak staje w drzwiach. Ma na sobie tylko czarne spodnie od garnituru, ale i tak wyglada nieziemsko i na jego widok cieknie mi ślinka.
Jego mięśnie są większe, ponieważ dziś rano ćwiczył i bardzo mi to odpowiada.
Jego zielone oczy lustrują moje ciało w tej przylegającej do mnie czerwonej sukience, powoli, z dłońmi w kieszeniach, podchodzi do mnie.
Jego wzrok jest niepewny i ma zmarszczone brwi. Brązowe, grube loki są zakręcone i dodają mu młodzieńczego buntu.-Dobrze wyglądam w tej sukience? -odzywam się, nie odkrywając od niego wzroku w lustrze.
-Czy jeśli odpowiem twierdząco to będę mógł ją z ciebie ściągnąć? -pyta unosząc brwi.
-Zboczeniec -przewracam oczami. -Chciałam, żebyś ją tylko zapiął bo nie dosięgnę, ale sobie jakoś poradzę -odwracam się i staram się go ominąć, jednak on blokuje mi drogę swoim ogromnym cielskiem.
-Słońce, nie musisz się denerwować od razu -uśmiecha się do mnie ukazując jeden z dołeczków w policzkach.
-Za dwadzieścia minut musimy wychodzić, a ty stoisz tylko w spodniach i niczym się nie przejmujesz. Jak mam się nie denerwować?! -wykrzykuję i odrzucam swoje krótkie włosy z twarzy.
-Jesteś zbyt spięta -mruczy i podchodzi do mnie bliżej. -Pozwól, że cię rozluźnie -na jego twarzy pojawia się cwaniacki uśmiech, a ja natychmiast kładę swoją otwarta dłoń na jego klatce piersiowej i delikatnie go popycham.
-Nie -mówię twardo, a on unosi brwi.
-Mam wrażenie, że twoje ciało jest innego zdania -jakimś sposobem jego dłoń momentalnie znajduje się pomiędzy moimi udami.
Moje majtki są tu jedyna przeszkoda jednak dla niego to nie jest trudne zadanie aby się ich pozbyć.-Harry... uhhh... musimy się zbierać -jęczę, zamykając oczy czując jak jego palce drażnią moja łechtaczkę przez majtki.
-Nie zajmie nam to długo, skarbie -obiecuje, a ja wiem że tak będzie. Sam jego głos mógłby mnie doprowadzić do ekstazy.
Harry odrywa ode mnie swoje palce i pomagam mu ściągnąć swoją sukienkę.
-Od kiedy nosisz koronkową bieliznę? -pyta mnie brunet spoglądając na mnie z dołu, ponieważ uklęknął przede mną.
-Kupiłam kilka sztuk wczoraj, jak byłam na zakupach z Damonem -odpowiadam sapiąc. -Nie podoba ci się? -pytam.
-Wyglada, kurwiście, zajebiscie na twoich biodrach i tyłku. Będę twardy przez cały wieczór z myślą, że masz to pod sukienką -mówi, a mi zasycha w ustach i momentalnie się czerwienie.
Nie zdążam nic odpowiedzieć, ponieważ Harry jednym płynnym ruchem zsuwa ze mnie bieliznę, a jego twarz jest pomiędzy moimi udami.
Biorę głęboki wdech i łapie go za włosy przekrzywiając się do przodu.
-Mój Boże -krzyczę czując jak niesamowite uczucie zamieszkuje moje ciało.
Czuję jak Harry ssa mój kłębek nerwów, a następnie wsadza tam dwa palce. Zaczynam jęczeć i się wyginać, jednak jego ręce przytrzymują moje uda od tyłu, umożliwiając mi jakakolwiek ucieczkę.
Loczek ssa, lekko podgryza i zatacza we mnie kółka sprawiając, że zaczynam staczać się na dno i czuję to napięcie w dole brzucha.
Ciągnę go za włosy i dyszę.
CZYTASZ
Touch | H.S.
Fanfiction-Czujesz to? -zapytał kładąc moją dłoń na swojej piersi. -To bicie mojego serca, jest cholernie szybkie -odpowiada za mnie. -Ono bije dla ciebie, tylko dla ciebie, dla nikogo innego. Jest całe twoje -oświadcza, a ja czuję jak w moich oczach gromadzą...