Bańki, bańki, bańki, bańki.
-Autor.
Alfa Tyler Evans P.O.V
-Dobranoc, kochanie.
Minęło dwadzieścia minut, a słowa Carter wciąż wiszą w powietrzu. Teraz śpi wtulona w moją pierś, wygląda tak uroczo i jeszcze to zdrobnienie, którym sie do mnie zwróciła.
Uśmiecham sie do niej i zniżam by pocałować ją w czoło. Trzyma jej rękę na swojej piersi, pocierając kciukiem knykcie.
Przez całe życie nie kochałem kogoś tak mocno.
Każda cząstka mnie pragnie jej, w całości. Ale nie mogę zrobić nic powiązanego ze słowem s-e-k-s. Ale gdy w końcu nadejdzie ten dzień, nie opuścimy sypialni przez kilka dni.
Nie chce jej skrzywdzić.
-Tyler?- Carter mamrocze w moją pierś.
-Tak, malutka?-szepcze nie widząc czy to nie przypadkiem jeden z tych razów gdy po prostu mamrocze moje imię przez sen, a ja nie chce jej niepotrzebnie budzić.
Carter unosi głowę by oprzeć podbródek o moją pierś po czym spogląda mi w oczy. Milczy przez chwile mając wciąż przymknięte oczy po czym wzdycha dramatycznie- Muszę siusiu.
-Śmiało- chichocze odsuwając sie od niej. Dziewczyna wstaje i pędzi do łazienki.
Po chwili kończy i otwiera drzwi, ale wraca sie by umyć ręce. Po wszystkim spogląda na mnie z uniesionymi do góry dłońmi, co świadczy o tym, że nie ma tam ręcznika.
-Możliwe, że spadł za kosz- informuje, przeczesując włosy, czując sie wykończony. Musze sie przespać.
Pochyla sie, przykuwając moją uwagę. Nic na to nie poradzę, okay? Nie potrzebuje Kim Kardashian. Carter jest idealna.
-Po raz kolejny gapiłeś sie na mój tyłek?- mamrocze kładąc sie tuż obok mnie.
-Czy to pytanie?- chichoczę.
-Dziwak z ciebie- zamyka oczy przysuwając sie do mnie i kładzie głowę na moim ramieniu.
-Twój dziwak- odpowiadam. Powoli otwiera oczy i uśmiecha sie do mnie. Kiwa głową na potwierdzenie moich słów, co mnie uszczęśliwia- Co?
-Podoba mi sie- mówi miękko, wywołując u mnie jeszcze większy uśmiech.
-Więc, ty jesteś moją dziewczyną, a ja twoim dziwakiem?-chichoczę
-Yeah, dobrze to brzmi- śmieje sie po czym ponownie zamyka oczy wtulając sie we mnie.
Całują ją w czoło i w końcu zasypiam.
<3 <3 <3
Kiedy sie budzę Carter wręcz zwisa z łóżka w całości tylko jej głowa spoczywa na mojej piersi. Przysięgam moja dziewczyna czasami śpi w bardzo dziwnych pozycjach. Śmieje sie cicho delikatnie kładąc jej głowę na poduszkę i wstaje z łóżka.
Po prysznicu na palcach przemykam koło wciąż śpiącej piękności po czym schodzę na dół by zrobić śniadanie. Wciąż dużo rzeczy brakuje, ale zeszłej nocy zatrzymałem sie w sklepie i zgarnąłem jajka, chleb i owoce.
-Ty?- Carter staje w drzwiach ziewając.
-Dzień dobry, piękna. -uśmiecham sie wrzucając jagodę do ust.- Jak sie spało?
-Dobrze- potakuje, powoli podchodząc do mnie i wspina sie na wyspę kuchenną. Podchodzę i całuje ją w nos.
-Jajka i tosty?
CZYTASZ
His Broken Mate/ Tł
Werewolf-Czy siostra wspominała ci coś o mate?- pyta, siadając na krawędzi łóżka tuż obok mnie. Potwierdzam skinieniem. -Okay, jak dużo wiesz? -Mate są dla siebie stworzeni.- odpowiadam nieśmiało. -Wiesz kto jest twoim mate?- pyta Tyler. Moje serce przyspi...