Rozdział 21

7.6K 290 65
                                    

Bańki, bańki, bańki, bańki.

-Autor.

Alfa Tyler Evans P.O.V

-Dobranoc, kochanie.

Minęło dwadzieścia minut, a słowa Carter wciąż wiszą w powietrzu. Teraz śpi wtulona w moją pierś, wygląda tak uroczo i jeszcze to zdrobnienie, którym sie do mnie zwróciła.

Uśmiecham sie do niej i zniżam by pocałować ją w czoło. Trzyma jej rękę na swojej piersi, pocierając kciukiem knykcie.

Przez całe życie nie kochałem kogoś tak mocno.

Każda cząstka mnie pragnie jej, w całości. Ale nie mogę zrobić nic powiązanego ze słowem s-e-k-s. Ale gdy w końcu nadejdzie ten dzień, nie opuścimy sypialni przez kilka dni.

Nie chce jej skrzywdzić.

-Tyler?- Carter mamrocze w moją pierś.

-Tak, malutka?-szepcze nie widząc czy to nie przypadkiem jeden z tych razów gdy po prostu mamrocze moje imię przez sen, a ja nie chce jej niepotrzebnie budzić.

Carter unosi głowę by oprzeć podbródek o moją pierś po czym spogląda mi w oczy. Milczy przez chwile mając wciąż przymknięte oczy po czym wzdycha dramatycznie- Muszę siusiu.

-Śmiało- chichocze odsuwając sie od niej. Dziewczyna wstaje i pędzi do łazienki.

Po chwili kończy i otwiera drzwi, ale wraca sie by umyć ręce. Po wszystkim spogląda na mnie z uniesionymi do góry dłońmi, co świadczy o tym, że nie ma tam ręcznika.

-Możliwe, że spadł za kosz- informuje, przeczesując włosy, czując sie wykończony. Musze sie przespać.

Pochyla sie, przykuwając moją uwagę. Nic na to nie poradzę, okay? Nie potrzebuje Kim Kardashian. Carter jest idealna.

-Po raz kolejny gapiłeś sie na mój tyłek?- mamrocze kładąc sie tuż obok mnie.

-Czy to pytanie?- chichoczę.

-Dziwak z ciebie- zamyka oczy przysuwając sie do mnie i kładzie głowę na moim ramieniu.

-Twój dziwak- odpowiadam. Powoli otwiera oczy i uśmiecha sie do mnie. Kiwa głową na potwierdzenie moich słów, co mnie uszczęśliwia- Co?

-Podoba mi sie- mówi miękko, wywołując u mnie jeszcze większy uśmiech.

-Więc, ty jesteś moją dziewczyną, a ja twoim dziwakiem?-chichoczę

-Yeah, dobrze to brzmi- śmieje sie po czym ponownie zamyka oczy wtulając sie we mnie.

Całują ją w czoło i w końcu zasypiam.

<3 <3 <3

Kiedy sie budzę Carter wręcz zwisa z łóżka w całości tylko jej głowa spoczywa na mojej piersi. Przysięgam moja dziewczyna czasami śpi w bardzo dziwnych pozycjach. Śmieje sie cicho delikatnie kładąc jej głowę na poduszkę i wstaje z łóżka.

Po prysznicu na palcach przemykam koło wciąż śpiącej piękności po czym schodzę na dół by zrobić śniadanie. Wciąż dużo rzeczy brakuje, ale zeszłej nocy zatrzymałem sie w sklepie i zgarnąłem jajka, chleb i owoce.

-Ty?- Carter staje w drzwiach ziewając.

-Dzień dobry, piękna. -uśmiecham sie wrzucając jagodę do ust.- Jak sie spało?

-Dobrze- potakuje, powoli podchodząc do mnie i wspina sie na wyspę kuchenną. Podchodzę i całuje ją w nos.

-Jajka i tosty?

His Broken Mate/ TłOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz