Rozdział 26

4.6K 262 16
                                    

Zdjęcie Dylan O'Brien jako Sam

-Autor

Alfa Tyler Evans P.O.V

Uważam, że to smutne iż nie możemy zobaczyć czegoś oczami kogoś innego. Wszyscy zgodzimy sie, że zachody słońca są piękne, ale nie wiemy co czuje inny człowiek patrząc na to samo. Wszyscy zgodzimy sie co do tego jakie uczucie wywołuje u nas pewna piosenka, ale dla każdego słowa będą inaczej tłumaczone. Wszyscy wiemy co to miłość, ale każda jest inna.

Miłość do Carter jest, cóż, łatwa. Nigdy nie było chwili bym mógł zakwestionować moje uczucia do niej. Tak naprawdę z każdym dniem zakochuje sie w niej co raz bardziej i bardziej. Gdy ją trzymam w ramionach czuję, że mam w  dłoniach cały świat. Gdy jestem przy niej, jestem w domu.

Ostatnio dużo o tym myślałem i doszedłem do wniosku, że chciałbym poznać uczucia mojej dziewczyny. Nie mówi o swoich uczuciach, a z jej twarzy też nie mogę nic odczytać, ale jeśli bardzo sie skupię dostrzegę coś w jej oczach.

Ostatnio, słowa 'kocham cię' padły z moich ust po raz pierwszy i wtedy dostrzegłem iskierki w jej oczach. Walczyła z czymś, chciała coś powiedzieć, ale nigdy tego nie zrobiła.

Nim pojawił sie Sam miałem wrażenie, że chciała powiedzieć mi to samo. Już widziałem te słowa na jej ustach, ale nie zdążyła nic powiedzieć.

Nigdy nie będę na nią naciskał ani zmuszał do powiedzenia tego. Nigdy nie będę błagać o odpowiedź ani pytać co naprawdę do mnie czuje. Po tym wszystkim przez co przeszła, chce by miała spokój. Myślę, że póki wie co ja do niej czuje niczego nam nie brakuje.

To po prostu rzadkość.... nie dostawać odpowiedzi.

Wiem, że jej zależy i że z czasem odwzajemni moje uczucie, to po prostu kwestia czasu, ale wiem, że nie zrobi tego póki on tu jest.

-To przez niego sie od siebie oddaliliśmy- warczy Benjamin.

-Uspokój sie, niedługo wracamy do domu- mówię.

-To nie wystarczy.

Ignoruje jego ostatni komentarz, wiem, że w domu jest bezpieczna. Plus, wole by dziś nie widziała swojego ex najlepszego przyjaciela. Sam wciąż chce rozmawiać jedynie z moją dziewczyną.

Nie ma kurwa mowy bym na to pozwolił. Kilka tygodni temu widziałem jak Sam wpada w szał. Moi ludzie weszli do niego i próbowali zadać kilka pytań na temat zbuntowanych, z którymi sie trzyma i jednocześnie odmówili mu spotkania z Carter. A on oszalał. Oczy zaszły mu czerwienią, a gdyby nie fakt, że przykuty był do ściany srebrnymi łańcuchami to rozerwałby moich ludzi.

Nie ma kurwa nawet mowy bym wpuścił do tego pokoju moje kochanie.

Gdy dojeżdżam do domu stada kieruje sie do piwnicy gdzie znajdują sie nasze lochy. Na korytarzu siedzi Landon i patrz sie na coś. Podchodzę do niego i widzę, że obserwuje Aleks'a, który bada właśnie Sam'a. Sprawdza czy pożyje jeszcze trochę.

Widziałem lochy w innych stadach i muszę przyznać, że nasze są dość przyzwoite. U innych to barbarzyństwo. Ludzie przykuci są przez cały czas do skały, a w celi nie ma żadnych mebli. U nas dostał chociaż pryczę. Nie zbyt wygodną, ale jest.

To, że w połowie jesteśmy zwierzętami nie oznacza, że mamy zachowywać sie jak oni. Niektóre Alfy dziwią sie, że ludzie na nich polują... A co mają zrobić gdy torturom zostaje poddany człowiek, który jest o wiele słabszy.

Ale to tylko moje zdanie.

-Powiedział coś?- pytam Landona siadając obok niego.

-To co zwykle- wzrusza ramionami- "Nic nie powiem dopóki nie porozmawiam z Carter."

His Broken Mate/ TłOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz