Zdjęcie Josh Hutcherson jako Aleks.
-Autor.
Carter Kelly P.O.V
Delikatna muzyka rozbrzmiewa w domu późnym wieczorem. Mam na sobie jedną z białych koszulek Tyler'a i parę puchatych skarpetek, a moje włosy związane są w kucyka. Tyler ma na sobie parę spodni dresowych i głupkowaty uśmiech.
Obejmuje mnie w tali i zaczyna ze mną tańczyć. Patrzy na mnie w dół na co ja sie uśmiecham.
-Zawsze w takich chwilach chce znać twoje myśli.- szepcze.
Chichocze- Zawsze myślę o tym jak bardzo cie kocham.
Moje serce przyspiesza i otwieram już usta by odpowiedzieć mu to samo, ale głos mnie zawodzi. Jest jedynym mężczyzną jakiego kiedykolwiek kochałam.
-Jesteś dla mnie wszystkim- szepcze, chwytając jego twarz w dłonie i delikatnie łącze nasze usta. I ja kocham cie bardziej.
-Mogę zadać ci pytanie?- pyta, zakładając mi pasmo włosów za ucho, mruczę w odpowiedzi i podążam za jego dotykiem. -Zakochałaś sie we mnie?
Moje serce sie zatrzymuje.
-Już prawie.
Uśmiecha sie szczęśliwy, a ja zamykam na chwilę oczy pragnąc zatrzymać tą chwilę na zawsze. Jesteśmy młodzi i zakochani i nie ważne ile lat jest między nami różnicy, zawsze będę przy nim.
-Ja...- ziewanie przerywa moje zdanie na co Tyler chichocze.
-Pora spać, skarbie- uśmiecha sie po czym pochyla sie i podnosi mnie by zanieść na górę. Chichot opuszcza moje usta gdy wtulam sie w niego, już wiem, że nigdy mnie nie upuści.
Tyler kładzie mnie na łóżku i opuszcza sie na mnie, ale jednocześnie uważa by mnie nie przygnieść. Całuje mnie po twarzy co tylko wzmaga mój śmiech.
-Sprawiasz, że jestem taki szczęśliwy, wiesz o tym prawda?- mamroczę w moją skórę.
-Ty również sprawiasz, że jestem szczęśliwa- odpowiadam- Bardzo szczęśliwa.
Uśmiecha sie przy mojej skórze co wywołuje uśmiech również na moich ustach. Kocham go.
Schodzi ze mnie i kładzie sie bok mnie. Układa nas na łyżeczkę i trzyma mnie tak mocno jakbym za chwilę miała zniknąć. Chowa twarz w mojej szyi zostawiając tam kilka całusów.
-Nigdy nie zasnę jeśli będziesz tak robił- mamroczę.
Śmieje sie w odpowiedzi, ale nie zaprzestaje swoich czynności. Jego dłonie wędrują pod moją koszulkę i głaszcze mnie po brzuchu.
-Tyler...-zaczynam protestować, ale on tylko bardziej mnie do siebie przyciąga.
Zesztywniałam, a on od razu to wyczuł, bo zaczął rysować małe kółka na moim biodrze. Czuje, że sie odprężam z każdym kolejnym pocałunkiem. Zamykam oczy i wzdycham.
Tyler przekręca nas tak, że to on znowu jest nade mną. Kładzie dłonie na mojej tali, jeżdżąc nimi w górę i w dół. Wkłada je pod moją koszulkę, ale jego oczy wpatrzone są w moje, pytając niemo o pozwolenie. Kiwam na zgodę, nie zdolna do myślenia.
Oczywiście, bo to Tyler, najpierw powoli odpina guziki, ale w końcu i tak rozrywa koszulę. Śmieje sie, a on chichocze.
Pochyla sie, a jego usta opadają na moje. Wiem co próbuje zrobić, chce bym pierwsza sie odsunęła.
-Za dużo?- szepcze przy moich ustach- Tylko mi powiedz...
-Przestań próbować mnie chronić- odszeptuje.- Nie musisz mnie chronić przed samym sobą.
CZYTASZ
His Broken Mate/ Tł
Werewolf-Czy siostra wspominała ci coś o mate?- pyta, siadając na krawędzi łóżka tuż obok mnie. Potwierdzam skinieniem. -Okay, jak dużo wiesz? -Mate są dla siebie stworzeni.- odpowiadam nieśmiało. -Wiesz kto jest twoim mate?- pyta Tyler. Moje serce przyspi...