Rozdział 31

5.9K 239 34
                                    

Zdjęcie Josh Hutcherson jako Aleks.

-Autor.

Carter Kelly P.O.V

Delikatna muzyka rozbrzmiewa w domu późnym wieczorem. Mam na sobie jedną z białych koszulek Tyler'a i parę puchatych skarpetek, a moje włosy związane są w kucyka. Tyler ma na sobie parę spodni dresowych i głupkowaty uśmiech.

Obejmuje mnie w tali i zaczyna ze mną tańczyć. Patrzy na mnie w dół na co ja sie uśmiecham.

-Zawsze w takich chwilach chce znać twoje myśli.- szepcze.

Chichocze- Zawsze myślę o tym jak bardzo cie kocham.

Moje serce przyspiesza i otwieram już usta by odpowiedzieć mu to samo, ale głos mnie zawodzi. Jest jedynym mężczyzną jakiego kiedykolwiek kochałam.

-Jesteś dla mnie wszystkim- szepcze, chwytając jego twarz w dłonie i delikatnie łącze nasze usta. I ja kocham cie bardziej.

-Mogę zadać ci pytanie?- pyta, zakładając mi pasmo włosów za ucho, mruczę w odpowiedzi i podążam za jego dotykiem. -Zakochałaś sie we mnie?

Moje serce sie zatrzymuje.

-Już prawie.

Uśmiecha sie szczęśliwy, a ja zamykam na chwilę oczy pragnąc zatrzymać tą chwilę na zawsze. Jesteśmy młodzi i zakochani i nie ważne ile lat jest między nami różnicy, zawsze będę przy nim.

-Ja...- ziewanie przerywa moje zdanie na co Tyler chichocze.

-Pora spać, skarbie- uśmiecha sie po czym pochyla sie i podnosi mnie by zanieść na górę. Chichot opuszcza moje usta gdy wtulam sie w niego, już wiem, że nigdy mnie nie upuści.

Tyler kładzie mnie na łóżku i opuszcza sie na mnie, ale jednocześnie uważa by mnie nie przygnieść. Całuje mnie po twarzy co tylko wzmaga mój śmiech.

-Sprawiasz, że jestem taki szczęśliwy, wiesz o tym prawda?- mamroczę w moją skórę.

-Ty również sprawiasz, że jestem szczęśliwa- odpowiadam- Bardzo szczęśliwa.

Uśmiecha sie przy mojej skórze co wywołuje uśmiech również na moich ustach. Kocham go.

Schodzi ze mnie i kładzie sie bok mnie. Układa nas na łyżeczkę i trzyma mnie tak mocno jakbym za chwilę miała zniknąć. Chowa twarz w mojej szyi zostawiając tam kilka całusów.

-Nigdy nie zasnę jeśli będziesz tak robił- mamroczę.

Śmieje sie w odpowiedzi, ale nie zaprzestaje swoich czynności. Jego dłonie wędrują pod moją koszulkę i głaszcze mnie po brzuchu.

-Tyler...-zaczynam protestować, ale on tylko bardziej mnie do siebie przyciąga.

Zesztywniałam, a on od razu to wyczuł, bo zaczął rysować małe kółka na moim biodrze. Czuje, że sie odprężam z każdym kolejnym pocałunkiem. Zamykam oczy i wzdycham.

Tyler przekręca nas tak, że to on znowu jest nade mną. Kładzie dłonie na mojej tali, jeżdżąc nimi w górę i w dół. Wkłada je pod moją koszulkę, ale jego oczy wpatrzone są w moje, pytając niemo o pozwolenie. Kiwam na zgodę, nie zdolna do myślenia.

Oczywiście, bo to Tyler, najpierw powoli odpina guziki, ale w końcu i tak rozrywa koszulę. Śmieje sie, a on chichocze.

Pochyla sie, a jego usta opadają na moje. Wiem co próbuje zrobić, chce bym pierwsza sie odsunęła.

-Za dużo?- szepcze przy moich ustach- Tylko mi powiedz...

-Przestań próbować mnie chronić- odszeptuje.- Nie musisz mnie chronić przed samym sobą.

His Broken Mate/ TłOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz