11.

432 40 1
                                    

Siedząc w pokoju hotelowym myślałem o ostatnich miesiącach.

Kocham Stefana, ale...

Ale byłem już zmęczony. Zmęczony psychiczne. Mam 26 lat, powinenem robić głupoty i cieszyć się życiem.

- Michi... - do mojego pokoju wpadł Greg. - Mam świetny pomysł.

- Jaki?

- Jest fajny klub niedaleko. Idziemy?

- Jasne - uśmiechnąłem się.

#   #   #

Obudziłem się w łóżku z jakąś dziewczyną. Nie pamiętałem jej imienia. Powoli wstałem i zacząłem się ubierać.

- Wychodzisz?

- Powinienem - zapiąłem spodnie.

- Dlaczego?

- Za godzinę mam trening - wciągnąłem koszulkę.

- Zobaczymy się jeszcze?

- Raczej nie... Dziś wracam do Austrii.

- No to cześć - uśmiechnęła się

- Hej - wyszedłem z jej mieszkania i poszedłem do hotelu.

#   #   #

Nie żebym żałował, że przespałem się z tą dziewczyną, ale nie powinno do tego dojść.

Nigdy nikogo nie zdradziłem.

Miałem cholerne wyrzuty sumienia, ale nie na tyle żeby żałować.

Tamta noc nie miała znaczenia.

- Michael! - Stefan wpadł do mieszkania.

- W salonie - wstałem z kanapy i ruszyłem w jego stronę. Podszedł do mnie szybko i uderzył w twarz.

- Jak mogłeś? - syknął.

- O co ci chodzi? - złapałem go za rękę, kiedy znowu chciał mnie spoliczkować.

- Zdradziłeś mnie! Greg powiedział Lenie w tajemnicy, że poszliście to do tego pieprzonego klubu...  On widział jak z nią wychodzisz!

- To nic nie znaczy...

- Tak jak nasz związek... Koniec z nami - oznajmił.

- Stefan...

- Nie będę tego słuchał... Oczekuję, że znikniesz z mojego życia... Masz czas do wieczora żeby zabrać  wszystkie swoje rzeczy.

- Kocham cię.

- Do wieczora.

- Nie potrzebuję tyle - ruszyłem na górę.

Forever with you | KraftboeckOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz