8. Notorious Three

62 8 0
                                    


- Marcus, telefon do ciebie! - krzyknęła matka z salonu.

Zwlokłem się z łóżka i podbiegłem do telefonu, przejmując od niej słuchawkę.

- Halo?

- Dizz, tu Ezekiel. Wczoraj rozgryzłem tajemnicę fioletowej kredki. Shao właśnie poszedł do Flasha...

- Stop, że co? Jak to rozgryzłeś. To ta kredka jednak była magiczna?

- Nie debilu. Kredki nie są magiczne. Później ci to wytłumaczę. W każdym razie o 12. U Shao. Pierwsza próba zespołu. Nie zapomnij!

- Okay.

Odłożyłem słuchawkę i poszedłem się ubrać. Nie mogłem uwierzyć, że Flash na prawdę będzie nas szkolić.

Wiele godzin później siedzieliśmy z Ra Ra i Boo Boo na kanapie u Shao i zatykaliśmy uszy. A to dlatego, że młody dj uczył się swojego fachu. Nie szło mu najlepiej. Z resztą, jak powiedział Flash "Początki będą najgorsze". I musiałem się zgodzić. Grandmaster kazał nam przygotować po kilka linijek rapu. Ale nie szło mi to zbytnio przy hałasie mixowanych przez Shao płyt. Ciągle na okrągło ta sama piosenka od kilku dobrych godzin. Szału można dostać.

- Hej, ja idę na dach. Nie dam rady tworzyć w tym hałasie.

- Czekaj, idę z tobą - zatrzymał mnie Ra Ra.

- Ja też - krzyknął Boo Boo.

Tylko Ezekiel, jako wierny przyjaciel, nie tracił wiary w Shaolina i pozostał z nim na dole. My za to rozsiedliśmy się na dachu i oddaliśmy się pisaniu.

- Okay. Słuchajcie co mam - po kilku minutach odezwał się Boo Boo.

Money, power, respect, until i am the best

King of all things, it is in the flash

- Niezłe - stwierdził Ra Ra, a ja przytaknąłem kiwając głową. - Teraz ja.

Yeah i'm still young, but all work - no play

Student of the game, one day sensei

- Ładnie - wydał swoją opinię Boo Boo, a ja jak poprzednio pokiwałem głową.

- A ty Dizzee, co masz?

- Yhym. To leci jakoś tak.

Born in the jungle, it's the lion's den

what the hell you gon' do, when it's your time to spend

You either runnin' from the cops, or you runnin' the block

Do the devil's work and hope you don't get shot

Kiedy skończyłem, koledzy zaczęli bić brawo i gwizdać.

- Dizz, jesteś w tym na prawdę dobry! - wyznał Ra Ra.

- Trochę pokręcone, ale świetne - dodał Boo z szerokim uśmiechem.

Posiedzieliśmy jeszcze trochę na dachu, kończąc ostatnie wersy, a następnie zeszliśmy na dół. Tam Shao zrobił spore postępy. Starszy dj chwalił go akurat za jakiś trudny trik, który mu się udał, a Zeke klepał go radośnie po plecach.

- To do czego w końcu służy fioletowa kredka? - spytałem.

Grandmaster podszedł do nas i zaczął tłumaczyć gestykulując.

Alien in the operaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz