-A więc można powiedzieć, że to koniec buntu? Że zdradziecka buntowniczka Chara nie zagraża już spokojowi naszego świata?- zapytała młoda reporterka w studio telewizyjnym nadającym transmisję na żywo.
-Heh - Frisk nerwowo podrapał się po nosie, poprawił marynarkę i wyprostował w fotelu splatając ręce na kolanach - Nim odpowiem na pani pytania, przyczepię się do słów... - kobieta patrzyła na niego niepewnie, nie wiedząc jak zareagować na jego słowa - Przede wszystkim, nie ma żadnego buntu i nie możemy sobie pozwolić na takie myślenie. Było po prostu kilka ... incydentów... - ostrożnie dobierał słowa - ... których źródła doszukuje się w czerwonej duszy Chary. Skoro nie ma buntu, to samą dziewczynę nie powinno się nazywać buntowniczką - skrzywił się na dźwięk tego słowa - Wierzy ona po prostu we własne racje, które są odmienne od.. naszych. A co za tym idzie, nie należy określać jej jako zdrajczyni, bo z tego co wiemy z jej akt, nigdy nie czuła się częścią naszej społeczności, a więc nigdy do niej nie przynależąc, nie mogła jej zdradzić. - Frisk uśmiechnął się poczciwie przenosząc wzrok na reporterkę - A teraz odpowiadając na pytanie, jakie pozwolę sam sobie zadać - chrząknął - Czy wszystko wróciło do normy? Nie. Nie wróciło i nigdy nie wróci. Nie możemy udawać, że nic się nie stało, a całej sytuacji nie możemy zamieść pod dywan. Odważne wystąpienie Chary sprawiło, że cała Rada zwróciła uwagę na problem, którego do tej pory nie dostrzegała. Na to, że ludzie nie zawsze chcą być chronieni. A więc, aby zrealizować wszystkie ich potrzeby, powoli, ale skutecznie będzie zmieniane prawo, by ci mogli realizować się w .. swobodnym życiu obok potworów.
-Dlaczego wystąpienie jednej dziewczyny w jednej z wielu szkół miało taki wpływ na całe społeczeństwo?
-Chara ma bardzo rzadki dar...
-Dar?
-Dar. Ma jednokolorową duszę, to z jej pomocą udało się jej ... nakłonić innych do wyznawania jej racji.
-Jak możesz mówić, że jednokolorowa dusza to dar - reporterka popatrzyła w kamerę i zaśmiała się nerwowo - To przekleństwo!
-Ależ nie, to jest dar. Widzi pani, ja też posiadam jednokolorową duszę i proszę mi powiedzieć, czy czuje się pani źle w moim towarzystwie? Czuje pani niepokój? Ma wrażenie, że próbuję wpłynąć na pani wolę? Czy buntuję w tym momencie panią przeciwko patronowi?
-N-nie... nie wiem... przepraszam, ale...
-Spokojnie, nic się nie dzieje. Jedyne do czego pragnę dążyć to spokój dla nas wszystkich. Osoby agresywne zostały oddzielone od społeczeństwa, w izolatkach będą czekać, aż wpływ Chary zwietrzeje. Wtedy wrócą do domów i po jakimś czasie, gdy zmiany zostaną w pełni wprowadzone i zaakceptowane przez Radę, będą mogły podjąć decyzję, czy chcą ... tego czym nazywają wolność, czy nie. - Chłopak popatrzył w obiektyw kamery swoimi wielkimi pełnymi wiary oczami - Charo, jeżeli teraz mnie widzisz i słyszysz, chcę abyś wiedziała, że nie jestem twoim wrogiem. Nie zgadzam się z tym co robisz, ale nie jestem twoim wrogiem. Chcę osiągnąć to samo co ty, szansę, lecz w inny sposób.... Charo, jeszcze nie jest za późno, możesz się wycofać, wyjść z kryjówki, przyjść do Rady. Obiecuję, że wszystko będzie dobrze. Asrielu! Twoja matka za tobą tęskni, boi się o ciebie, proszę, daj jej jakiś znak, że żyjesz!
-F-Frisk... jesteś po ich stronie? - wtrąciła się oszołomiona reporterka, nerwowo zerkała za ramię na stojącego za nią jej patrona. Frisk uśmiechnął się tylko pewnie i usiadł już spokojnie na krzesełku
-I tak i nie. Uważam, że należy zmienić prawo, lecz pokojowymi sposobami. Popieram Charę, lecz nie metody jakimi się posługuje. ....
CZYTASZ
PatronTale
ContoDawno, dawno temu, na ziemi żyły potwory i ludzie. Pewnego dnia, potwory postanowiły zaopiekować się ludźmi i tak już zostało. Jest to w pełni moje AU.