Rozdział VIII

468 41 6
                                    

Alyssa's POV

Otworzyłam oczy czując jeszcze mocniejszy ból głowy niż wcześniej. Mruknęłam coś pod nosem zwracając tym uwagę bruneta.

- Jezus, ale mnie przestraszyłaś! - powiedział łapiąc mnie za rękę. - Jak się czujesz?

Przymknęłam oczy chroniąc się przed światłem dobiegającym z okien.

- Dobrze. - szepnęłam. -Ale strasznie boli mnie głowa.

- Uderzyłaś dość mocno w podłogę. Przyniosę ci coś przeciwbólowego. - odparł i wyszedł z pokoju.

Odwróciłam głowę w bok i dopiero teraz zauważyłam Chloe siedząca przy moim łóżku. Patrzyła na mnie zaniepokojona.
Uśmiechnęłam się do niej łagodnie, a dziewczyna odwzajemniła uśmiech.

- Będzie dobrze. - powiedziała biorąc szklankę do ręki.

Cała się trzęsła.

Zamknęłam oczy i zaczęłam zastanawiać się co się ze mną dzieje. Wczoraj to zemdlenie wydawało mi się normalne. Byłam zestresowana, przerażona. Ale żeby zemdlec dwa razy w przeciągu dwudziestu czterech godzin?
Nie mogę iść do lekarza bo jeśli to coś poważniejszego to trafię na odział, a kto wie czy to nie skończy się powrotem na komisariat. Będę musiała poczekać, aż stąd wylecimy.
We Francji nie powinno mi nic grozić.

Tak mi się przynajmniej wydaje.

Cała ta podróż jest dla mnie wielkim szokiem. W dodatku kompletnie nie potrafię języka francuskiego. Zacisnęłam pięści i podparłam się na łokciach do pozycji siedzącej.

- Ile lat tam mieszkasz? - spytałam wciąż nie otwierając oczu.

- We Francji? Za dwa miesiące będzie 5 lat. - odparła.

- Trzymaj. - powiedział chłopak wchodząc do pokoju i tym samym przerywając dziewczynie.

Brunet podał mi tabletkę i szklankę wody. Po około 20 minutach ból powoli ustępował.
Czując ulgę postanowiłam przespać się jeszcze godzinę. Zamknęłam uczy i juz po chwili odpłynęłam.

**
Dochodziła godzina 17. Zeszłam do kuchni w celu zrobienia czegoś do jedzenia. Ostatecznie postawiłam na naleśniki. Wyciągnęłam potrzebne składni i wzięłam się do roboty. Po pół godzinie zajadałam się posiłkiem w najlepsze. Po pozmywaniu naczyń usiadłam na krześle myśląc jak spędzić resztę wieczoru. Postanowiłam rozejrzeć się trochę po domu.
Zaczęłam od pomieszczenia łączącego się z salonem. Weszłam do środka, a moim oczom ukazała się zwykła spiżarnia. Drugie pomieszczenie znajdowało się obok pokoju gościnnego. Nie znalazłam tam nic ciekawego. Znudzona wyszłam z pokoju w celu powrotu do sypialni. Szłam korytarzem kiedy moją uwagę przykuły niewielki drzwiczki przy schodach prowadzących na górę. Zaciekawiona podeszłam otwierając je.

- O kurde. - powiedziałam widząc schody które kierowały się w dół.

Próbowałam zaświecić światło lecz nic to nie dało. Wróciłam się do kuchni po latarkę i juz po chwili schodziłam sama nie wiem dokąd. Na samym końcu schodów znajdowało się małe pomieszczenie, dość zakurzone.
Czując lekki strach wzięłam głęboki wdech. Ujrzawszy wielkie pajęczyny odwróciłam się chcąc wracać na górę. Moją uwagę przykuły drzwiczki znajdujące się na jednej z ścian.
Moje serce lekko przyspieszyło, a ręce zaczęły się trząść. Podeszłam bliżej i weszłam do kolejnego pomieszczenia. Rozejrzałam się do okoła nabierając jeszcze więcej powietrza.

- Co jest kurwa... - szepnęłam.

Zamknęłam oczy cofając do tyłu.
Wbiegłam do góry wparowując do pokoju.

***
James POV

Rozmawiałem właśnie z Chloe kiedy naszą rozmowę przerwała Alyss. Wbiegła do pokoju próbując coś powiedzieć. Była cała blada i wyglądała na dość przerażoną.

- Coś się stało? - spytałem marszcząc brwi.

- Piwnica.. dół.. szybko. - odparła jękając się.

Spojrzałem na nią pytająco.

- Chodź kurwa. - powtórzyła, a ja wstałem wykonując jej polecenie.

Zeszliśmy na dół, a dziewczyna stanęła przed drzwiami prowadzącymi gdzieś w dół. Jedną ręką podała mi latarkę, a druga wykonała gest abym szedł pierwszy. Nie rozumiejąc co się dzieje zszedłem na dół zatrzymując się przed kolejnymi drzwiami.

- Wchodź. - jękła.

Wszedłem do środka rozglądając się dookoła. W tym momencie usłyszałem krzyk Chloe stojącej tuż za mną.

Co to kurwa jest?

The End Of The F***ing World || część 1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz