*Wszedłem do środka rozglądając się dookoła. W tym momencie usłyszałem krzyk Chloe stojącej tuż za mną.
Co to kurwa jest?*
*James POV*
Odwróciłem głowę nie chcą patrzeć na to co znajdowało się w pomieszczeniu. Oparłem się o ścianę łapiąc gwałtownie powietrze.
- Co tu się dzieje? - do moich uszu dobiegł drżący głos Chloe.
Nie odpowiedziałem wlepiajac wzrok w sufit. To wszystko z minuty na minute uderzało we mnie z podwójną siłą. Nie rozumiałem co się stało ani co się dzieje. Myśli plątały, a nogi coraz bardziej uginały. Odwróciłem wzrok słysząc cichy jęk, a już po chwili ujrzałem Alyss leżącą na podłodze.
- Kurwa, tylko nie to. - szepnąłem.
**
*Chloe POV*- Chodź kurwa! - krzyknęła Alyss do bruneta.
Siedziałam chwilę w szoku po czym wybiegłam za nimi. Zeszłam do piwnicy stając za James'em. To co zobaczyłam odbiło się dość mocno na mojej psychice. Krzyknęłam uwalniając z siebie wszystkie emocje.
- Co tu się dzieje? - spytałam patrząc na chłopaka opartego o ścianę.
Nie doczekawszy się odpowiedzi wzięłam głęboki wdech błądźąc wzrokiem po pomieszczeniu. W tym momencie rozległ się huk, a moim oczom ukazała się Alyss leżąca na podłodze. Podbiegłam do niej podnosząc ją do pozycji siedzącej. Po kilku minutach siedzieliśmy wszyscy spowrotem w sypialni. James chodził wokoło krzycząc i machając rękami. Blondynka siedziała na łóżku płacząc i co chwilę próbując uspokoić chłopaka. Ta cała sytuacja wydawała mi się taka nieprawdziwa. Wydawało mi się, że zaraz ktoś mnie uszczypnie i ten koszmar się skończy. W głębi duszy miałam taką nadzieję. Po dłuższej chwili brunet wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami. Podeszłam do dziewczyny przytulając ją mocno.
- Spokojnie, ciii. - próbowałam ją jakoś uspokoić.
- To nie jest normalnie. - wyszeptała łkając.
- Wiem. - odparłam spokojnie.
Alyss spojrzała na mnie i wybuchła jeszcze większym płaczem.
***
*James POV*Ubralem buty i czym prędzej wyszedłem na zewnątrz. Biegłem przed siebie nie patrząc nawet gdzie. Po kilkunastu minutach zatrzymałem się łapiąc powietrze do ust. Podszedłem do najbliższego drzewa i uderzyłem pięścią z całej siły.
Co tu się dzieje?
Zadałem sobie to pytanie po raz któryś tego dnia. Wciąż nie mogłem uwierzyć w to co tam zobaczyłem. Na pierwszy rzut oka to miejsce wydawało się zwykłą spiżarnią. Słoiki, pudełka. Nic specjalnego. Dopiero po chwili przyjrzałem się dokładnie, a moim oczom ukazały się szczątki człowieka. Uszy, oczy, stopy. Kawałki mięsa pocięte na kawałeczeki. To wszystko przyprawiało mnie o mdłości. Miałem ten obraz przed oczami i nic nie mogłem z tym zrobić. To wszystko zachodziło za daleko.
Musimy stąd uciekać i to jak najszybciej.
●●●
Heej!
Wiem, że rozdział miał być juz dawno ale miałam kompletny brak weny i nie mogłam zebrać się do napisania tego rozdziału.
Chciałam również podziękować za te 300 wyświetleń! Ciesze się, że tak szybko idą w górę ♥Tak więc do zobaczenia.
Buziaki xoxo
PS: Nie mam pojęcia kiedy pojawi się next za co z góry przepraszam.
CZYTASZ
The End Of The F***ing World || część 1
Fanfiction'Skończyłem właśnie 18 lat. I chyba już rozumiem jak ważni są dla siebie ludzie' To moja własna kontynuacja serialu 'The End Of The F***ing World'. *pierwsza część trylogii*