rozdział 18

252 17 7
                                    

Po godzinie czasu usłyszałem pukanie do drzwi swojego biura.
- Wejść -  w progu pojawia się niepewnie Nadia. Natychmiast poprawiam się w fotelu biurowym. Ta bez słowa przekracza próg, po czym za sobą zamyka drzwi. - W czym mogę ci pomóc Nadio?
- Niepewnie zapytam, czy mogę już iść do domu?
- Przemyślała sobie moją propozycję?
- Czy będę ci uległą?
- Tak, zgadza się. Właśnie o to mi chodzi.
- Tak przemyślałam sobie to. Miałam czas by to zrobić.
- No i cóż wymyśliłaś?
- Nic nie musiałam wymyślić, ponieważ i tak nie dałeś mi żadnego wyboru. Bo jeśli się nie zgodzę, nie mam przyszłości. A jeśli się zgodzę to i tak wyrzuty sumienia będą spędzać sen z mych powiek.
- Wyrzuty sumienia, a to niby kochana dlaczego?
-. Bo niszczę w ten sposób twoją rodzinę. - odsunąłem się odrobinę od biurka, usiadłem wygodniej.
- Moją rodzina i tak już się niszczy, żona się ode mnie oddala, a ja jako mężczyzna aktywny seksualnie mam swoje potrzeby, a nie będę jak gówniarz robić sobie dobrze, oglądając film porno.
- Nie śmie mówić, że jesteś jak gówniarz, ale doskonale wiesz w co się pakujemy oboje, bo w końcu nie mam wyjścia najmniejszego.
- Posłuchaj mnie dziewczyno. Nic nie niszczysz, więc nie miej wyrzutów sumienia i co ty tam chcesz jeszcze mieć.
- Ale... - szybko podchodzę do dziewczyny u uciszam ją pocałunkiem, którego ona nie przerywa. Mam mieszane uczucia, ponieważ nie wiem, czy pocałunek jej się podoba, czy też nie. W końcu może to zrobić, bo przecież ma postawiony warunek. Dziewczyna uniosła się lekko na palcach, nadal nie przerywając pocałunku. Jej palce wysunęły się delikatnie w moje włosy. Ująłem ją za uda i uniosłem ją. Ta oplotła mnie swoimi nogami wokół moich bioder. Zaniosłem ją na nie dużych rozmiarów sofę, która ulokowana była w samym rogu mojego biura. Położyłem kobietę na sofie. Ta natomiast powoli rozpinała mi guziki od mojej marynarki. Zsunąłem materiał marynarki ze swoich ramion, która upadła na podłogę. Nie spieszyłem się, gdyż wiedziałem doskonale, że o tej godzinie nie ma już nikogo, nawet mojego ojca. Uniosłem jej spódniczkę, po czym ręką przesunąłem po jej zasłoniętej jeszcze materiałem koronkowym bielizny jej kobiecość. Dziewczyna była równie podniecona co i ja. Co wydało się wyczuć nawet już przez bieliznę. Złapałem za skrawek materiału i natychmiast rozerwałem go. Rozpiąłem guzik od swoich spodni i zsunąłem je wraz z bokserkami. Szybko wsunąłem penis w jej dość ciasną kobiecość. Zacząłem poruszać się rytmicznie powoli. Mimo że chciałem zrobić z nią to jako pan i uległa, to w tej chwili nie umiałem tak tego zrobić. Podobało mi się to w tej chwili. Bliskość z jej ciałem, jej zarumienione policzki. Jej ciche jęki były jak miód na moje serce. Wiedziałem, że od tej chwili już nie jestem tym samym facetem co byłem wcześniej. Kiedyś nie zdradziłbym swojej żony natomiast teraz w tej chwili właśnie to robię. Szczerze mówiąc podoba mi się to i nie czuje się z tym ani trochę źle. Wręcz przeciwnie czuje się spełniony, bo w końcu od dawna chciałem zapełnić pustkę, którą było pragnienie posiadania uległej. Poruszałem się w niej rytmicznie, powoli nie chcąc pośpiechu. Jej jęki sprawiły, że podniecenie we mnie narastało. Kiedy w końcu ona doszła ja również doszedłem, wypełniając ją. Oboje staraliśmy się unormować oddech. Nagle usłyszałem dźwięk mojego telefonu. Założyłem bokserki i spodnie po czym podszedłem do biurka. Na wyświetlaczu widniał napis Leila. Postanowiłem zignorować jej połączenie. Które jak się później okazało nie było ostatnim połączeniem wykonanym przez moją żonę.

Inne Oblicze Greya (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz