Jimin chce ze mną o czymś porozmawiać, sam na sam... Czyli moi bracia zdążyli z nim o TYM pogadać.
- To o czym chcesz pogadać? - udałam głupią żeby nie było za się narzucam czy coś.
- Yyy no wiesz... bo ten... ja... - był cały czerwony, chyba muszę mu pomóc.
- Spokojnie, zacznij od początku - uśmiechnęłam się do niego, a moje serce waliło mi tak, że mogło by wyskoczyć i przelecieć kilka kilometrów.
- Od początku... Okej to tak, gdy pierwszy raz cię zobaczyłem - nagle staną i złapał mnie za ręce patrząc prosto w oczy - poczułem coś dziwnego, coś czego jeszcze nigdy nie czułem, to było tak silne, że nie mogłem tego opanować, próbowałem przestać się na ciebie patrzeć, ale nie mogłem - moje policzki to już nie buraczek tylko burak, ogromny burak.- Masz głos anioła! - spuściłam głowę w dół tak, aby nie wiedział moich polików. - NAPRAWDE! - złapał mnie za brodę i uniosł ją ku górze - I tańczysz lepiej odemnie, co się nie zdarza haha, Ja... ja cię kocham Lea. Ale zrozumiem jeśli ty wolisz kogoś innego...
- Jimin... Ja wolę ciebie - nie wierzę w to co powiedziałam.
- Na.. na serio?! - jego uśmiech... Ideał
- Tak, serio! - wziął mnie na ręce i zaczął kręcić, po czym postawił mnie na ziemię.
- Lea, czy chcesz zostać moją dziewczyną?
-Tak, chcę! - Jimin znowu pokazał mi swoje piękne ząbki i zaczął się do mnie przybliżać. Miałam już paru chłopaków no wiadomo całowałam się z nimi, ale i tak się bardzo stresowałam.
-Lea! Tu jesteś!! - usłyszałam głos Jae, ale Jimin zupełnie się nim nie przejął i pocałował mnie na jego oczach i to namiętnie, a ja oddałam pocałunek.
- To co wracamy czy gdzieś jeszcze Idziemy? - zapytała Jimin zaplatając nasze ręce.
- Wiesz, że on tu był?
- Wiem, ale nie dałem mu tego zepsuć. Widzę jak na ciebie patrzy.
- Czy ty jesteś zazdrosny?
- Tak, jestem! - jesteśmy ze sobą niecałe 5 minut, a on już jest zazdrony. Rekord?
-Nie masz o co. Ja do niego NIC nie czuję - podkreślam słowo "nic"
- Ufam ci, ale jemu nie.
- Lepiej już wracajmy.
- Jak wolisz - szliśmy w stronę fontanny wciąż trzymając się za ręce.Pov. Tae
Gdy Jae zobaczył, że Lea oddala się z Jiminem natychmiast próbował wyjść z wody, ale średnio mu to szło więc postanowiłem mu pomóc na co chłopaki nie zareagowali zbyt dobrze.
- I co narobiłeś on teraz do nich idzie i wszystko popsuje! - raczej rzadko można spotkać Hoseoka tak podenerwowanego jak teraz.
- Chciałem mu tylko pomóc!
- Hyung ma rację, skąd mógł wiedzieć co chce zrobić - zaczął cichutko, ale potem zaczął mnie bronić Kook.
- Tak, to nie wina Tae. Najwyżej dostanie od Jimina i im więcej nie będzie przeszkadzać haha - Leon zawsze potrafi rozluźnić atmosferę.
Śmialiśmy się tak jeszcze trochę gdy Jin hyung zauważył Jae. jakiś taki smutny i wściekły w jednym, jestem ciekaw co się stało.
- Ej, coś się stało? - olał mnie.
- Tae zadał pytanie! - Suga naprawdę go nie lubi, za mną na początku też nie przepadał. Zresztą nowy jego też olał i szedł dalej.
- Co się tam stało?
- Chyba już wiem - powiedział Mark z ogromnym uśmiechem na twarzy.
- Hmm? - obróciłem się i zobaczyłem Lee i Jimina idących w naszą stronę i uwaga TRZYMAJĄCYCH SIĘ ZA RĘCE! Są parą!!
Wszyscy wymieniliśmy ze sobą spojrzenia po czym Leon zaczął zadawać pytania.
- Czy wy...? Czy ja mam...? Czy my mamy szwagra??
- Leon ty ślepy czy głupi jesteś? Trzymają się za racę! - Mark trzepnął brata w głowę i podszedł do naszych gołąbeczków, a my z wraz za nim. Nikt nawet nie zauważył braku Jae.Pov. Lea
Po wielu gratulacjach wróciliśmy z braćmi do domu. Całą drogę zastanowiłam się jak przekonać tatę do przeprowadzki i jak mu powiedzieć, że mam chłopaka i, że będziemy mieszkać z nim w jednym bloku.
Ustaliliśmy, że o przeprowadzce powie Leon, a przekona go Mark, ja mam go poinformować, że mam chłopaka z racji tego, że na moją część planu appa zareaguje najciekawiej to mówię na końcu.
- Cześć tato! Tato? - po nie usłyszeniu odpowiedzi zaczęłam się martwić szczególnie, że buty taty są i jego płaszcz też.
- Halo! Tato! - Nie tylko ja zaczęłam panikować.
- Dobra spokojnie, może śpi. - Mark próbował nas uspokoić, ale raczej mu się to nie udało.
Zaczęliśmy poszukiwania, przeszukałam cały dół, ale taty nie było.
- Tu jest!!! Leon pomóż mi!!! - pobiegłam razem z Leonem do góry, dokładniej do pokoju naszego taty. Był nieprzytomny. Od razu zadzwoniłam na pogotowie. Tak bardzo się bałam, bałam się, że stracę i go.
- Ma słaby puls, ale żyje. - Leon chodził na kurs pierwszej pomocy, tak właściwie to zawsze chciał zostać lekarzem, ale jednak wybrał karierę muzyczną.
Karetka przyjechała po 15 minutach i zabrała tatę do szpitala. Cały czas jechaliśmy za ambulansem. Leon napisał jeszcze SMS-a do prezesa, który odpisał natychmiast, napisał abyśmy jutro nie przychodzli do wytwórni, a o przeprowadzkę teraz sobie głowy nie zawracali.........................................................................
Współpraca KarolinaCiasto8 👌😂❤
5⭐ = nowy rozdział
CZYTASZ
Cute Mochi || Park Jimin (zawieszone)
FanfictionFF o Jiminie ❤ Hej, mam na imię Lea i mam 19 lat . Mam również dwóch braci Leona i Marka. Moje życie było bardzo nudne zmieniło się to jednak kiedy moi bracia zostali trainee