EPILOG

195 11 7
                                    

Avril's POV

Spakowałam już wszystkie potrzebne rzeczy. Sprawdziłam dokładnie kilka razy czy aby na pewno niczego nie zapomniałam.

- Przestań już to tak sprawdzać, bo zaraz zwariujesz - powiedział do mnie Charlie.

- Dobra, jedźmy już - westchnęłam.

Blondyn zawozi mnie na lotnisko. Za tydzień święta, a ja spędzę je po za domem. Na początku nie chciał się zgodzić, bo nie chciał spędzać Bożego Narodzenia beze mnie.

- Napisz jak wylądujesz. Przed startem zresztą też - poprosił mnie brat, gdy szłam na odprawę.

- Jasne, postaram się nie zapomnieć - lekko się uśmiechnęłam, chowając pasmo włosów za ucho.

- Jesteś pewna, że tego chcesz? - spytał.

- Tak, pewna jak nigdy - westchnęłam.

- Powodzenia - szepnął, przytulając mnie.

- Kocham cię - powiedziałam cicho, ale na tyle głośno, aby Charlie usłyszał.

- Ja ciebie też - odpowiedział równie cicho, a następnie odszedł.

***

Zadzwoniłam po taxówkę, a w czasie oczekiwań napisałam wiadomość do brata. Kiedy żółty samochód podjechał, a kierowca spakował moją walizkę, podałam mu adres swojego hotelu.

Przemierzając ulice Nowego Jorku taxówką, w której kierowca śpiewał świąteczne hity tutejszego radia, nie mogłam pojąć, jak Leondre się tu odnajduje.

To nie jest miasto - to jeden, wielki labirynt.

Spojrzałam na hotel, w którym będę mieszkać przez najbliższy czas. Jest ogromny.

Zapłaciłam kierowcy, po czym złapałam za walizkę i weszłam do wnętrza budynku.

- Rezerwacja pokoju na nazwisko Lenehan - mówię do portiera.

- Um... Avril Lenehan, Tak? - spytał.

- Tak - odpowiedziałam.

- Poproszę dowód tożsamości - uśmiechnął się lekko. Skinęłam głową i podałam rudemu paszport.

Po zameldowaniu weszłam do windy i pojechałam na szóste piętro, gdzie znajduje się mój pokój. Kiedy wyszłam z małego, klaustrofobicznego pomieszczenia zaczęłam przemierzać korytarz.

- Pięćset sześćdziesiąt dwa... Trzy... Cztery... Pięć... I jest! Pięćset sześćdziesiąt sześć - mówiłam do siebie. Otworzyłam drzwi, po czym weszłam do środka.

Leondre's POV

- Leo! Grace przyszła! - usłyszałem krzyk Tilly. Wyszedłem z pokoju, a niedaleko już stała brunetka.

- Hej - powiedziała.

- Hej, to co dzisiaj przerabiamy? - spytałem, a dziewczyna do mnie podeszła.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 30, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

I Won't Break You Again | L. D.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz