06

85 9 13
                                    

Leondre's POV

Założyłem jakieś dresy i losową bluzę. Nie próbowałem nawet układać włosów, bo w sumie mi się nie chciało. Poszedłem na śniadanie, którego nie dojadłem. Jakoś nie miałem ochoty na płatki.

Wziąłem torbę z pokoju, a następnie wyszedłem. Uprzednio oczywiście założyłem kurtkę oraz buty. Stanąłem na przystanku, a po chwili przyjechał autobus. Zająłem piąte miejsce po stronie kierowcy. W sumie zawsze tu siadam. Po chwili ktoś mnie puknął kilka razy w ramię. Odwróciłem się i jakaś brunetka podała mi skrawek kartki wyrwany z zeszytu. Zaraz po tym autobus się zatrzymał, a dziewczyna wyszła.

Hej, jak się czujesz?

Odczytałem napis na karteczce. Odwróciłem ją i napisałem odpowiedź. Jutro jej ją oddam.

- Hej, mogę? - obok mnie stanęła uśmiechnięta G.

- Hejka, jasne - uśmiechnąłem się.

- Umiesz na sprawdzian? - spytała.

- Mam taką nadzieję - odpowiedziałem pół żartem, a brunetka lekko się zaśmiała. - A ty umiesz na hiszpański? - spytałem.

- Tak, wybrałam ten język ze względu na to, że kiedyś mieszkałam w Hiszpanii - odpowiedziała.

- To nie jest sprawiedliwe! - oburzyłem się jak dziecko, na co obydwoje się zaśmialiśmy.

- Jak tam Avril? - spytała po chwili ciszy. Uśmiech zszedł mi z twarzy.

- Chyba w porządku - odpowiedziałem jakby ze skruchą w głosie.

- To może dzwoń do niej, gdy się uczysz. Wiesz, chociaż może na ciebie patrzeć. - zaproponowała brunetka.

- Nie możemy. Ona pracuje, więc zazwyczaj piszę do niej, gdy jest w pracy albo się do niej szykuje. Gdybym mógł, to robiłbym to, ale się nie da - westchnąłem, patrząc na swoje palce, którymi się bawiłem.

- Będzie dobrze - trąciła mnie dziewczyna.

- Jesus, G! - złapałem się za klatkę piersiową, udając, że mnie przestraszyła.

- Głupi jesteś - powiedziała, kręcąc głową ze zrezygnowaniem.

***

Patrzyłem się w ścianę, myśląc o tym, co będę dzisiaj robił, nie wliczając rozmowy z Avril.

- Idziesz z nami na imprezę? - spytała G, jednocześnie wyrywając mnie z zamyślenia.

- Nie, raczej nie - jęknąłem.

- No weź. Jest piątek, listopad, a ty nie chcesz wyjść się trochę rozerwać? - nadal próbowała mnie namówić.

- Po prostu mam zajęty wieczór - wyjaśniłem.

- Słuchaj, stary, Avril się nie obrazi, jeśli ten jeden raz pójdziesz się trochę zabawić - wtrącił się Kyle.

- Wolę siedzieć w domu na dupsku i rozmawiać z Avie niż wąchać przepoconych ludzi, którzy obijają się o siebie - przewróciłem oczami.

- Ty taki nie byłeś - powiedziała Mia do Kyle'a.

- Wy byliście razem? - spytałem, wskazując na nich palcem.

- Stare dzieje, ale tak - odpowiedział chłopak.

- Pasowaliście i nadal pasujecie do siebie. Kylia była i jeszcze kiedyś będzie prawdziwa - powiedziała na to Grace.

- A ty pasujesz do Darko. Garko było i jeszcze będzie prawdziwe - odpowiedziała zgryźliwe Mia.

- Poczekajcie, bo się pogubiłem - powiedziałem. - Jesteście paczką  przyjaciół, wcześniej będąc w związkach? - spytałem.

- No dokładnie - przytaknęła Mia.

- Jak? - spytałem, na co się zaśmialiśmy. Chwilę jeszcze siedziałem przy stoliku, po czym wstałem, resztki wyrzuciłem do kosza, tacę odłożyłem na miejsce i wyszedłem ze stołówki.

Mam jeszcze dwie lekcje, ale nie chcę na nich być. Uciekłem z ostatnich lekcji i wróciłem do domu.

- Dzisiaj wcześniej? - spytała mama.

- Tak, odwołali nam dwie ostatnie lekcje - skłamałem, po czym poszedłem do swojego pokoju.

Do: Only mine 💕:
Hejka 😘

Avril nie odpisywała. Pewnie jest w pracy, odpisze jak wróci.

Położyłem się na łóżku i patrzyłem w sufit, chociaż nie jestem pewny czy na pewno go zauważałem.

______________

523 słowa.

So, Leondre jest bad i ucieka z lekcji... Oj ktoś musi się za niego wziąć... Tak sam ucieka!?

Nawet nie macie pojęcia jaki miałam problem z napisaniem tego rozdziału :'))

I ogólnie to się wam wyżalę, bo wkurzyłam się cholernie mocno. Chodzi o to, że na mikołajki nasza klasa chciała zrobić klasowe kręgle, i któregoś dnia na nie pojechać. No i nasz wychowawca powiedział, że załatwi je. Miały być w piątek ósmego grudnia, ALE zapomniał i na ten dzień już zostały zajęte tory. No więc powiedzieliśmy, że możemy to przełożyć na dzisiaj (15.12) ALE również nie załatwił, mimo że nam mówił, że załatwił. I teraz ta kręgielnia jest nieczynna, ponieważ jest remont :')

To nie wszystko! Mój kolega do niego napisał, żeby zamiast kręgli zrobić noc filmową. Ale pan powiedział, że załatwił kręgle, ale NA KWIECIEŃ.

Takim oto sposobem będziemy mieli Mikołajki w kwietniu :'))

⭐💬

I Won't Break You Again | L. D.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz