[4] „ślizgon wyciągnął rękę ku"

1.1K 20 0
                                    

-Hermionko, wstawaj już 8 !- krzyknęła mama pukając do pokoju Miony.

-Już wstaje.- powiedziała przeciągając się.

Hermi poleżała jeszcze chwilę po czym wywlokła się z łożka i powolnym krokiem

poszła do łazienki. Wzięła szybki prysznic na przebudzenie . Ubrała dżinsową

mini, szarą bluzeczkę z nadrukiem i biało czarne trampko balerinki. Poczesała i

wyprostowała włosy mugolską prostownicą, pomalowała rzęsy tuszem, przejechała

usta błyszczykiem i była gotowa. Wyszła z łazienki i ponownie poszła do swojego

pokoju. Usiadła na łożku i wyciągła z szuflady zdjęcia, zdjęcia na których była

ona, Ashly, Charles i cała ich paczka. Wyciągła także dość gruby zeszyt, wsadziła

do niego zdjęcia i spakowała go do kufra. Zeszła po schodach na doł, ciągnąc za

sobą wypchany po brzegi bagaż.

-Oh córeczko, czemu mnie nie zawołałaś, pomógł bym Ci.- powiedziała tata z

troską, podchodząc do niej.

-Jakoś sobie poradziłam.- powiedziała z szerokim uśmiechem.

-Okej, siadaj już do jedzenia, bo nie zdąrzysz na pociąg !- opamiętała ich mama.

Hermiona usiadła przy stole i zaczęła jeść śniadanie. Kiedy skończyła powiedziała

do taty.

-No pospiesz się, bo się spóźnimy !- krzyknęła i podeszła do lustra w holu.

-Już, już !- tata dopij szybko kawę i wyszedł z domu.

-Będę za tobą tęsknić !- mama nie kryła łez, przytulając córkę.

-Ja za tobą też !- orzechowłosa odwzajemniła uścisk.

Gryffonka wyszła z domu z Krzywołapem na rękach i weszła do samochodu,

w którym siedział już jej tata.

-No to jedziemy !- powiedział tata i już jechali w stronę dworca.

-No to pa kochanie !- powiedział tata i przutulił swój „skarb".

-Pa !- Hermiona oderwała się od ojca i szybkim krokiem przeszła przez

bramkę „oddzielającą" świat magi od świata mugoli.

-Hermiona ?!- do Miony podbiegła ..

-Ashly ?! [tak żeby Ashly była "magiczma" myślałam już od dawna, nie którzy się domyślili xd]

-Ty jesteś czarownicą i nic mi nie powiedziałaś ?!- spytała obużona Ashly.

-O to samo mogę zapytać Ciebie !

-Oh .. to nie ważne .. ważne jest to, że nie musimy się rozstawać !- uściskała

Hermionę Ashly.

-Oczywiście ! Chodź znajdziemy wolny przedział.- powiedziała Gryffonka,

kompletnie zapominając o tym, że umówiła się z Giny, Harrym i Ronem w

tym samym miejscu co zawsze.

Po chwili szukania wolnego przedziałau znalazły jeden, Hermiona usiadła przy

oknie a obok niej usiadła Ashly. Dziewczyny romzawiały, Ashly opowiedziała

Hermionie czemu będzie się uczyć w Hogwarcie, a nie w szkole w, której się

uczyła przed tem, Hermiona zaczęła opowiadać przyjaciółce o szkole kiedy

coś jej przerwała a raczej ktoś.

-Hermi ! Tu jesteś .. wszędzie Cię szukaliśmy !- krzyknęła ruda dziewczyna,

po czym podeszła i przytuliła się do Miony.

Za nią weszli Harry, Ron, Niville i Luna, przywitali się i usiedli.

-To jest Ashly, poznałyśmy się w wakacje, mieszka niedaleko mnie.-

przedstawiła nieznaną dotąd Gryffonom dziewczynę.

-Hej !- powiedziała i podała każdemu rękę.

Droga minęła im szybko .. rozmawiali, żartowali, śmiali się i wygłupiali.

Kiedy wyszli z pociągu od razu skierowali się do powozów, jednak przed

powozem ktoś ich zaczepił.

-Ooo .. kogo ja tu widzę ..- to był Draco Malfoy

-Jest nasza „święta trójca" i spułka.- powiedział z tym swoim kpiącym

uśmieszkiem na ustach.

-Odwal się Malfoy !- krzyknął wojowniczo Harry.

-Kto to jest ?- spytała cicho Ashly Mionę.

-To ..- nie dokończyła, bo ..

-Jestem Draco Malfoy.- ślizgon wyciągnął rękę ku Ashly.

-Ashly Fairchild.- odpowiedziała niepewnie uściskając dłoń chłopaka.

-Ashly chodź !- Hermiona wzięła ją za rękę i zaprowadziła do powozu.

Kiedy wszystkie powozy dojechały do Hogwartu, uczniowie skierowali się

do zamku na Ucztę Powitalną.

Hermiona & DracoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz