-Hermionko, wstawaj już 8 !- krzyknęła mama pukając do pokoju Miony.
-Już wstaje.- powiedziała przeciągając się.
Hermi poleżała jeszcze chwilę po czym wywlokła się z łożka i powolnym krokiem
poszła do łazienki. Wzięła szybki prysznic na przebudzenie . Ubrała dżinsową
mini, szarą bluzeczkę z nadrukiem i biało czarne trampko balerinki. Poczesała i
wyprostowała włosy mugolską prostownicą, pomalowała rzęsy tuszem, przejechała
usta błyszczykiem i była gotowa. Wyszła z łazienki i ponownie poszła do swojego
pokoju. Usiadła na łożku i wyciągła z szuflady zdjęcia, zdjęcia na których była
ona, Ashly, Charles i cała ich paczka. Wyciągła także dość gruby zeszyt, wsadziła
do niego zdjęcia i spakowała go do kufra. Zeszła po schodach na doł, ciągnąc za
sobą wypchany po brzegi bagaż.
-Oh córeczko, czemu mnie nie zawołałaś, pomógł bym Ci.- powiedziała tata z
troską, podchodząc do niej.
-Jakoś sobie poradziłam.- powiedziała z szerokim uśmiechem.
-Okej, siadaj już do jedzenia, bo nie zdąrzysz na pociąg !- opamiętała ich mama.
Hermiona usiadła przy stole i zaczęła jeść śniadanie. Kiedy skończyła powiedziała
do taty.
-No pospiesz się, bo się spóźnimy !- krzyknęła i podeszła do lustra w holu.
-Już, już !- tata dopij szybko kawę i wyszedł z domu.
-Będę za tobą tęsknić !- mama nie kryła łez, przytulając córkę.
-Ja za tobą też !- orzechowłosa odwzajemniła uścisk.
Gryffonka wyszła z domu z Krzywołapem na rękach i weszła do samochodu,
w którym siedział już jej tata.
-No to jedziemy !- powiedział tata i już jechali w stronę dworca.
-No to pa kochanie !- powiedział tata i przutulił swój „skarb".
-Pa !- Hermiona oderwała się od ojca i szybkim krokiem przeszła przez
bramkę „oddzielającą" świat magi od świata mugoli.
-Hermiona ?!- do Miony podbiegła ..
-Ashly ?! [tak żeby Ashly była "magiczma" myślałam już od dawna, nie którzy się domyślili xd]
-Ty jesteś czarownicą i nic mi nie powiedziałaś ?!- spytała obużona Ashly.
-O to samo mogę zapytać Ciebie !
-Oh .. to nie ważne .. ważne jest to, że nie musimy się rozstawać !- uściskała
Hermionę Ashly.
-Oczywiście ! Chodź znajdziemy wolny przedział.- powiedziała Gryffonka,
kompletnie zapominając o tym, że umówiła się z Giny, Harrym i Ronem w
tym samym miejscu co zawsze.
Po chwili szukania wolnego przedziałau znalazły jeden, Hermiona usiadła przy
oknie a obok niej usiadła Ashly. Dziewczyny romzawiały, Ashly opowiedziała
Hermionie czemu będzie się uczyć w Hogwarcie, a nie w szkole w, której się
uczyła przed tem, Hermiona zaczęła opowiadać przyjaciółce o szkole kiedy
coś jej przerwała a raczej ktoś.
-Hermi ! Tu jesteś .. wszędzie Cię szukaliśmy !- krzyknęła ruda dziewczyna,
po czym podeszła i przytuliła się do Miony.
Za nią weszli Harry, Ron, Niville i Luna, przywitali się i usiedli.
-To jest Ashly, poznałyśmy się w wakacje, mieszka niedaleko mnie.-
przedstawiła nieznaną dotąd Gryffonom dziewczynę.
-Hej !- powiedziała i podała każdemu rękę.
Droga minęła im szybko .. rozmawiali, żartowali, śmiali się i wygłupiali.
Kiedy wyszli z pociągu od razu skierowali się do powozów, jednak przed
powozem ktoś ich zaczepił.
-Ooo .. kogo ja tu widzę ..- to był Draco Malfoy
-Jest nasza „święta trójca" i spułka.- powiedział z tym swoim kpiącym
uśmieszkiem na ustach.
-Odwal się Malfoy !- krzyknął wojowniczo Harry.
-Kto to jest ?- spytała cicho Ashly Mionę.
-To ..- nie dokończyła, bo ..
-Jestem Draco Malfoy.- ślizgon wyciągnął rękę ku Ashly.
-Ashly Fairchild.- odpowiedziała niepewnie uściskając dłoń chłopaka.
-Ashly chodź !- Hermiona wzięła ją za rękę i zaprowadziła do powozu.
Kiedy wszystkie powozy dojechały do Hogwartu, uczniowie skierowali się
do zamku na Ucztę Powitalną.
CZYTASZ
Hermiona & Draco
FanfictionTo nie jest mój blog twórcą bloga jest cudowna blogerka o nazwie Nimfadora . Niestety z powodu zamykania platformy blog.onet te opowiadanie zostanie usunięte a jest naprawdę dobre więc postanowiłem je wstawić właśnie tutaj. Link do bloga : http...