-Hermiona !- wołał ktoś kiedy Gryffonka dochodziła
do Pokoju Wspólnego Gryffindoru, w owym głosie
rozpoznała Ginny.
-Hey !- powiedziała w chwili gdy jej przyjaciółka
podbiegła do niej.
-Ashly mi mówiła !- krzyknęła Ginny uradowanym
głosem.
Hermiona wiedziała, że Gin chce wiedzieć wszystko
dlatego postanowiła się z nią podrażnić.
-Ale o czym ?- spytała.
-Jak to o czym ?! o Malfoyu !
-Nie wiem o co Ci chodzi ..- mówiła idąc w stronę
Pokoju Wspólnego.
-Hermiona ! No powiedz !- prosiła Ginny ciągnąc
ją za rękę.
-No dobrze .. chodźmy do dormitorium.- powiedziała
Miona i obie ruszyły do dormitorium.
Tam spotkały Ashly, Hermiona opowiedziała Ashly i
Ginny wszystko z szczegółami. Dziewczyny po części
zazdrościły przyjaciółce tego wszystkiego. Tyle lat
nienawiści i parę wspólnie spędzonych chwil wszystko
zmieniło. Hermiona była szczęśliwa okazuje się,
że tak niewiele o nim wiedziała, w oczach innych był
tylko zarozumiałym, arystokratycznym dupkiem, a ona ?
Ona zaczęła widzieć go w innym świetle, poznała go
z innej strony tej lepszej tej, którą pokochała. Nie chciała się
do tego przyznać, przecież był jej wrogiem, ale gdzieś tam
daleko w jej sercu on zajmuje czołowe miejsce. Hermiona
spotykając na korytarzu Draco wysyłała mu promienne
uśmiechy, a on .. on również się uśmiechał, ale tak
inaczej .. tak jak nie uśmiechał się do żadnej z dziewczyn
tylko do niej. Ona także była dla niego wyjątkowa,
ale była szlamą .. ale czy to ważne ? Nie ,już nie.
Hermiona zastanawiała się, czy to mogła być tylko obłuda,
chora gra, w której on był dla niej wszystkim, a ona dla
niego niczym? czy to mozliwe, ze on wciaz klamal?
***
-Hermiono idę na kolację, idziesz ?- spytał Ron kiedy zobaczył
siedzącą na fotelu w Pokoju Wspólnym Hermionę.
-Jasne !- powiedziała, po czym wstała i ruszyła razem z
Ronaldem na kolację. Ostatnio ich relacje się psuły, oddalali się
od siebie. Nie chciała tego Ron był jej przyjacielem, jednym z
niewielkiego, ale zaufanego grona jej przyjaciół. Niegdyś jak
brat i siostra lubili sprzeczki i wspólne pogawędki. Teraz żadko
kiedy rozmawiali, Ron grał w drużynie quidditcha, a ona zajęta
nauką i obowiązkami prefekta nie miała czasu na tak „intensywną"
przyjaźń. Z każdym dniem jak i Hermiona jak i Ron bali się,
że wkońcu przestaną się ze sobą kumplować, a ich drogi na
dobre się rozejdą .. oby nie.
***
-Drodzy uczniowie ! Przepraszam, że przeszkadzam wam w posiłku,
ale mam dla was wiadomość, otóż do naszej szkoły dziś
przenoszą się dwie młode panny. Nie będę przeciagał .. trzeba
przydzielić je do domów, więc przywitajcie je gromkimi
brawami !- rzekł Dumbledore podczas kolacji.
Drzwi do Wielkiej Sali otworzyły się i weszły przez nie dwie
dziewczyny, szczupła wysoka blondynka o niebieskich oczach i
również wysoka brunetka z zielonymi jak trawa oczami.
Wszyscy ze zdumieniem przyglądali się „nowym".
-Oto
Mary Cassatt i ..
CZYTASZ
Hermiona & Draco
FanfictionTo nie jest mój blog twórcą bloga jest cudowna blogerka o nazwie Nimfadora . Niestety z powodu zamykania platformy blog.onet te opowiadanie zostanie usunięte a jest naprawdę dobre więc postanowiłem je wstawić właśnie tutaj. Link do bloga : http...