-Lumos !- w tym dotąd ciemnym zaułku nastała jasność,
a Hermiona i Draco spojżeli w miejsce z, którego
dochodził głos.
-Hermi, wstawaj !- gryfonka poczuła szarpnięcie i
natychmiastowo obudziła się.
-Ubieraj się idziemy na śniadanie !- zorbrzmiał pogodny
głos Ashly.
Hermiona jak na rozkaz wstała i poszła do łazieki.
-No nareszcie jesteś .. chodźmy już.- pociągnęła ją za
rękę Ash. W drodze do Wielkiej Sali Hermionę dręczył różne
myśli. Co teraz będzie ? Zmienił się, czy tylko udaje ?
Odezwie się do mnie ? Nadal będę dla niego tylko szlamą ?
-Hermiona o czym ty tak myślisz ?- zapytała Ashly widząc
zamyśloną twarz przyjaciółki.
-Ja .. o niczym.- skłamała.
Wchodząc do WS Hermiona spojżała na stół ślizgonów
chwilę wodziła wzrokiem po ich stole, ale nie znalazła tego
albo lepiej powiedzmy kogo szukała.
„Gdzie on jest ?"- myślała siadając do stołu.
-Drodzy uczniowie ! Z wielkim żalem jestem zmuszony powiadomić
was o tym iż turniej się nie odbędzie ..- Dumbledore zaczął mówić,
z każdym jednym jego słowem można było usłyszeć coraz więcej
szeptów.
-A nie odbędzie się z powodu tego, że dostaliśmy informacje,
że śmierciożercy za wszelką cenę chcą dostać się do Hogwartu ..-
widząc strach w oczach uczniów dodał.
-Oczywiście nie mają na to najmniejszych szans, ale pod ręką
Ministerstwa Magii jesteśmy zmuszeni dmuchać na zimne .. dziękuję,
a teraz zjadajcie !- skończył, po czym usiadł przy stole
nauczycielskim.
-Ciekawe po co śmierciożercy chcą dostać się do naszej szkoły ..-
powiedziała Hermiona wymownie patrząc na Harrego.
-Nie mam pojęcia ale ..
-Się dowiemy.- dokończyła za niego Hermiona.
-Zauważyliście, że Malfoy nie przyszedł na śniadanie .. myślę,
że teraz spiskuje z śmierciożercami.- powiedział Ron gryząc
kawałek bułki.
-On nie ma z tym nic wspólnego !- wypaliła Hermiona.
-Skąd to możesz wiedzieć ?- spytał Potter i spojżał na nią
przenikliwym wzrokiem.
-Bo wiem !
-Hermiono Malfoy to obrzydliwa gadzina, na pewno ma coś z
tym wspólnego.- powiedział Harry.
Hermiona nic nie odpowiedziała tylko porwałą swoją torbę i
szybkim krokiem wyszła z Wielkiej Sali.
Sama nie wiedziała dlaczego tak się wkurzyła kiedy rozmawiali o
Draco. „Nie mogą go tak pochopnie oskarżać !" mówiła sobie w
myślach. Idąc pod klasę eliksirów spotkała owego blondyna
opierającego się o ścianę. Stanęła trochę dalej z myślą,
że jej nie widzi i zastanawiała się czy podejść do niego i zagadać,
czy może lepiej nie. „No idź może się czegoś dowiesz .. a jak nie ?"-
myślała przyglądając się swoim butą.
-Cześć !- spojżała w górę i niemal od razu zatopiła się w
stalowych oczach ślizgona.
-Hey..- powiedziała speszona i ponownie utkwiła wzrok w swoich
butach.
-Jak po balu ?- spytał bacznie ją obserwując.
-Okej ..- nie umiała zmusić się na żadną konkretną odpowiedź.
-Co dziś jest ?- spytał.
-Sobota!
-Ah .. tak sobota ..
Cisza, głucha, przerażająca i drażliwa cisza. Tych dwoje bało się
cokolwiek do siebie powiedzieć ..
nie chcieli pogarszać swojego wizerunku głupimi słowami, które nic
nie znaczą .. nic, a może tak wiele. Obydwoje chcieli jednego,
chcieli aby te drugie było przy nim,
zawsze .. na dobre i złe, w smutku
i szczęściu, powodzeniu i biedzie ..
ZAWSZE, chcieli tego i dobrze o tym wiedzieli, ale bali się do
tego przyznać.
-Czemu nie byłeś na śniadaniu ?- spytała przerywając tą
irytującą ciszę.
-Długa historia .. opowiem ci .. przy kawie ?- spojżał w jej
bursztynowe tęczówki.
-Dzisiaj w pokoju życzeń .. o 20 ?- dodał.
-Niech będzie.- powiedziała, a po tych słowach pod klasę
zaczeli schodzić się inni uczniowie.
CZYTASZ
Hermiona & Draco
FanfictionTo nie jest mój blog twórcą bloga jest cudowna blogerka o nazwie Nimfadora . Niestety z powodu zamykania platformy blog.onet te opowiadanie zostanie usunięte a jest naprawdę dobre więc postanowiłem je wstawić właśnie tutaj. Link do bloga : http...