Części 1 Rozdział 18

552 18 9
                                    

Pov.Milena
Zimno...Szaro...Idę wzdłuż ulicy. Żadnego auta. Szczerze to nie wiem co mam teraz zrobić. Nie, na pewno nie wrócę do tych oszołomów! Zimno mi w trzy dupy, mam sam stanik na sobie i krótkie gacie(spodenki ;)) No po prostu wymarzone wakacje! Usiadłam na jakimś pniu po ściętym drzewie. Wzięłam do ręki kamień i rzuciłam nim przed siebie. Spojrzałam. Coś mi to miejsce przypomina...Ach tak! To tutaj...Remek uderzył mnie z pięści. Heh, co za wykurwiste wspomnienia. To ten dziwaczny parking. Nawet auto tu stoi. Podeszłam do niego bliżej, z nadzieją, że może jest otwarte, ale w co ja wierzyłam :). Zamknięte. Ale może bagażnik w co szczerze wątpię. Kładę rękę na tym czymś czym się bagażnik otwiera. Zajebiście, nie jest zamknięty! Właże! Nie jest tu najcieplej, ale przynajmniej zwierzęta mnie nie zjedzą, heh. Z tyłu znalazłam latarkę, jakieś dwie koszule, dwie pary ogrodniczek i skrzynkę z narzędziami. Dobrze wiedziałam co to są za rzeczy. To w tym stroju mnie ukradli xd. Dobra, założę jedną z koszul. Śmierdziała Remkiem. O fuj, czy on w ogóle się kompie!? Szybko ją ściągnęłam i założyłam drugą-Kuby. Ta przynajmniej perfumem zakrywa zapach smrodu.

Pov.Michał
-I co teraz?-Zapytałem. Cisza, która tu panuje mnie dobija. Jednak każdy milczał. Nikt nie wie co się dzieje. Każdy ma mętlik w głowie. W końcu odezwał się Reźik;
-Ja proponuje się z tym przespać. Poukładać to w głowie i jutro...W ogóle po co my jej szukamy? Przecież i tak nie dostaniemy naszych pieniędzy, a małolata pewnie już jest w domu, a bagiety(policja) w drodze. Powinniśmy stąd zawijać!
-Remek uspokój się!! Nie chcę Cię nawet słuchać! Jak tak możesz mówić, jesteś za grosz nie odpowiedzialny! Ta mała pewnie teraz marznie gdzieś w jakiejś norze, a ty myślisz tylko o swojej zasranej dupie!! Jak Ty prawem mówisz to co teraz mówisz!
Ojć, Martyna się wkurwiła, ale ma rację. Co może zrobić sama, prawie goła, 14-nastolatka w środku lasu? No na pewno nie siedzi na herbatce u jakiegoś lisa czy coś. Remek siedział cicho. Nie byłem w stanie wyczytać z jego wyrazu twarzy co teraz czuję. Gdy Martyna skończyła swój wywód, Remigiusz wstał, zmroził kobietę wzrokiem i wybiegł z domku trzaskając drzwiami. Musiolka się popłakała, każdemu puszczały emocje. Remi obrażony, Martynka załamana, Kuba wkurwiony, a ja...ja to przeżywam w środku. I uwierzcie, nie chcecie wiedzieć, co czuję.

Pov.Milena
Co jest kurwa! Obudziłam się, gdy tylko usłyszałam dźwięk odpalanego silnika w aucie, w którym właśnie śniłam o różowych jednorożcach. Wyjrzałam lekko zza tylnych siedzeń. No nie kurwa! Gorzej być nie mogło!!

★★★
Dobry wieczór 🙋

Proszę nowy rozdział 👍😀

Jeśli to czytasz to napisz w komentarzu jak myślisz, kto siedział za kierownicą 😁😁

Odpowiedź poznasz już w następnym rozdziale, jeśli zgadniesz to dostaniesz rozdział dedykowany 🌹🌹

I jeśli podoba Ci się moja twórczość, to proszę daj mi gwiazdkę i poleć znajomym tę fan fiction 🌟🌟

Będę bardzo wdzięczna!! ❤❤

Tymczasem Dobranoc i trzymaj się! 👋👋💞

Zbuntowana Księżniczka Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz