Część 2 Rozdział 16

323 18 5
                                    

Rano obudziłam się w nie swoim łóżku ale ze swoim chłopakiem. Szybko skapłam się, że jestem u Barteczko w pokoju gościnnym.

Wzięłam do ręki swój telefon, ale jednak to nie był mój telefon, tylko Kuby.

7 nieodebranych połączeń od Ruchlik
4 nieodebrane połączenia od Domin

No nieźle. Pomyślałam, że do nich oddzwonię. Wcześniej spojrzałam na godzinę- 10:25.

Odblokowałam telefon mulata i zadzwoniłam do Dominika.

{-Halo?- Usłyszałam jego głos.
-Hej, tu Milena.
{-O, miło cię słyszeć, czemu nie wróciliście do domu?
-Eh, szkoda gadać. Martyna wylądowała w szpitalu i Remigiusz z nią siedział. Nie mieliśmy auta na powrót.
{-To coś poważnego?
-Wylała wrzątek na stopę.
{-Oł, to boli!
-No, masakra.
{-Ale dzisiaj wracacie?
-Tak, około piętnastej będziemy w domu, zróbcie obiad.
{-Oki, bajoszka!
-Hej.

Zakończyłam połączenie.

-Ładnie to kraść tak telefony?- Usłyszałam głos mojego współtowarzysza i poczułam silne pociągnięcie w jego stronę.

Poleżeliśmy jeszcze chwilę. Porobilismy sobie zdjęcia naszymi telefonami.

Po wygramoleniu się z łóżka poszliśmy do kuchni przez salon, gdzie siedzieli już gospodarze.

-Witam zakochanych!- Uśmiechnęła się Barteczko.

-Doberek- Odpowiedziałam.

-Czekamy na Martynę i Remka, zaraz będą. -Dołączył się chłopak.

-Świetna wiadomość z rana!-Ucieszył się mój chłopak.

Podreptaliśmy dalej do kuchni i zrobiliśmy sobie kanapki. Zjedliśmy je i postanowiliśmy wracać do salonu.  Weszliśmy do salonu, gdzie siedzieli wszyscy tylko nie Remigiusz.

-Hej Martynka.-Podeszłam do niej i mocno przytuliłam. Ona odwajemniła uścisk. Jednak miała skwaszoną minę.

-Gdzie Remo?- Zapytał Kuba, gdy zauważył brak przyjaciela.

-No właśnie jest kurwa nie dobrze.-Wycisnęła łzę przyjaciółka.

-Mów szybko!-Ponaglałam.

-Zatrzymała go policja!- Wybuchła płaczem wtulając się w Barteczko, która siedziała najbliżej.

-Jak to!?- Zaaferował się Kuba.

-No po prostu w mojej sali, leżała jeszcze inna babka, która była ofiarą przemocy domowej i policja przyjechała ją przesłuchać, a że portret Remka, Michał i Kuby był wysłany do komisariatów w na terenie Śląska i w ogóle tych okolic, to go szybko rozpoznali i zabrali ze sobą.

-Niech to szlak! - Kuba tak mocno uderzył w stolik, że się cały poczaskał, a był ze szkła.

-Ej! Jakub, wiem, że się denerwujesz, ale to nie powód, żeby niszczyć mi meble!- Zdenerwował się gospodarz.

-Lepiej będzie, gdy już ich odwieziesz do domu kochanie.

-Dziękuje Ci kochana za wszytko.-Przytuliły się po czym wpakowaliśmy się do auta i pojechaliśmy do domu.

***

-Co was tak długo nie było?- Zapytał Dominik gdy na zegarku była godzina siedemnasta.

-Korki.-Odrzekłam krótko.

-I gdzie Wierzgoń?!- Dołączył się zdezorientowany Michał.

-Mają go.- Rzekłam smutno.

-Kto!?-Powiedzieli niemal, że w tym samym momencie.

-Policja.-Zakończyła Martyna.

Usiedliśmy wszyscy w salonie i obmyślaliśmy plan co robić dalej, bo lada moment mogą zrobić wjazd na chatę, jeśli ogarną gdzie mieszka Remek. Tylko Martyna poszła się położyć i odpocząć w swoim pokoju.

Czułam się winna i przez całe te debatowania praktycznie nie była obecna myślami. Miałam poczucie winy. Z transu wyrwał mnie Dominik kuksańcem w ramię.

-Mała, nie śpij!- Rzekł krótko.

-Ja...-Zaczęłam nie pewnie.-...chyba wiem co zrobimy..

Opowiedziałam im krótko cały plan. Wszyscy byli na nie.

-Oszalałaś? Chcesz, żebyśmy wszyscy trafili do więzienia?!- Machał ręcami Michał.

-Przepraszam kochanie, ale nie chcę Cię oglądać zza krat.- Uśmiechał się słabo Jakub.

-Ale nie damy rady ciągle uciekać! A jeśli mój tata dostanie mnie, napewno przekonam go, żeby wycofał skargę na policji. Wręcz będzie ucieszony, że zmieniliście mnie na lepsze. Już nie jestem taką rozpieszczoną księżniczką jaką byłam!

-No dobrze, nawet jakbym zaryzykował, to nie zwróci nam Remka.-Uspokoił się lekko Michał.

-Ech...Damy za niego pieniądze. Mogę to nawet mojemu ojcu odpracować. Musi się udać!- Patrzyłam na nich smutno. Każdy myślał co z tym dalej zrobić. W końcu popatrzeli na siebie i gestem skinienia głowy jednogłośnie zgodzili się na mój pomysł.

-Nie zawiedź nas księżniczko...

--------------------------

608 słów. 🐯

Jesteście ciekawi jak zareagują rodzice Mileny?

Wsadzą chłopaków do kicia/Dadzą im spokój, bo dostali córkę 👮/🕊

Głosujcie w komentarzach emotką, która wersja bardziej Wam pasuje. 😁

Trzymaj się 💪 Buźka 😘

Zbuntowana Księżniczka Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz