Alice jest online
Alice: Wzywam moją kochaną rodzinkę
Emmett jest online
Emmett: Duży brat wita w pokoju zwierzeń
Alice: No cześć ty niedźwiedziu dziki
Emmett: Dziki, lubię dziki
Alice: Lol O.o
Bella jest online
Bella: Widzę, że Em jak zawsze o jedzeniu
Emmett: Ciepła krew z dziczka, Bella zostaniesz moim pierwszym słodkim dzikiem?
Edward jest online
Edward: Tylko ja mogę smakować tego miodu, przykro mi braciszku
Bella: Cześć skarbie
Alice: No popatrz, a ostatnio jak u was byłam to słyszałam jak mówisz do niego cytuję: Och tak żuczku, posmyraj mnie tymi czułkami
Bella: Nie skomentuję tego co ja widziałam u Ciebie
Emmett: A co? Znowu robili to pod sufitem?
Bella: Gorzej, na balkonie
Emmett: Zaraz, a oni nie mieszkają w kamienicy?
Alice: Zgadza się bracie
Emmett: Przecież wy nie macie balkonu
Bella: No właśnie Emciu, no właśnie
Edward: Możemy zmienić temat
Emmett: Jasne żuczku
Edward: Nie nazywaj mnie tak
Rosalie jest online
Rosalie: Ludzie, wy wiecznie o jednym?
Emmett: Dobrze powiedziane, wiecznie
Jasper jest online
Jasper: Witam szanowną rodzinkę
Bella: Wreszcie ktoś normalny
Jasper: Kłaniam się madame
Bella: Słyszałeś Edward madame, a ty kiedy ostatnio tak do mnie powiedziałeś? Chyba w liceum
Edward: Czujesz się zaniedbana?
Bella: Skąd...
Alice: Nie szczere to było
Emmett: Właśnie
Rosalie: No nie mogę... Zakochane owieczki mają ciche dni
Edward: Uważaj, bo jak Cię strzelę
Jasper: Umiesz strzelać?
Edward: Może to potwierdzić pewien niedźwiedź
Emmett: Auć, nie obrażaj mnie
Rosalie: Strzelałeś do Emmetta?
Emmett: Spoko, tylko z karabinu
Bella: Co?
Edward: Nudziło nam się z Emmettem
Emmett: Zniszczył mi nowe adidasy
Edward: Polamałeś mi za to lufę
Emmett: Bo lubiłem te buty!!
Jasper: To gdzie ty strzelałeś?
Edward: Lepiej spytaj, gdzie nie strzelałem heu heu heu
Emmett: A wracając do Ciebie i Bells braciszku to załóżmy taką sytuację, Bella zamyka się w pokoju na klucz, jest obrażona, co robisz
Rosalie: Pokaż ogień
Alice: Taak!! Edward huragan Cullen!!
Jasper: Ed pokaż pazur, na trzy
Rosalie: Raz...
Alice: Dwa...
Jasper: Trzy...
Emmett: Co robisz?!!
Edward: Yyy...Pukam?
Rosalie: To żeś zakurwił z grubej rury
Jasper: Ogień po prostu
Emmett: Nie mam słów, Bella jak ty możesz z nim wytrzymać, zero romantyzmu, zero romantyzmu
Bella: Co poradzić, urzekła mnie ta jego buźka
Emmett: A ja myślałem, że kły hahaha
Bella: No bardzo zabawne...
Alice: Sorki rodzinko, ale muszę lecieć, w galerii jest nowy towar
Rosalie: Biedny Jasper
Alice: Czemu?
Rosalie: Bo będzie wszystko musiał za Tobą po tej galerii nosić
Jasper: Ocho... chyba zostawiłem krew na gazie, to na razie
Jasper jest offline
Alice: Ooo.. no i go spłoszyłaś...
Alice jest offline
Rosalie: Emciu, ty moja dzika małpko mam na coś ochotę
Emmett: Czemu mnie to nie dziwi
Rosalie: Znaczy, że się zgadzasz?
Emmett: No jasne
Rosalie: Hurra, masaż stóp i m jak miłość
Emmett: Coo? Aj wredna ty, foch
Emmett jest offline
Rosalie: Oj no żartowałam... Pa wszystkim
Bella: hahaha hej
Rosalie jest offline
Edward: Idę grać
Bella: Idę na randkę
Edward: Taa.. z kim?
Bella: Z Mike'm
Edward: Przecież on jest w Forks...
Bella: Przyjechał na wycieczkę, widziałam go
Edward: Zmieniłem zdanie
Bella: A mianowicie?
Edward: Idę kogoś zabić
Edward jest offline...
Bella: Wariat
Bella jest offline...
CZYTASZ
CZAT RODZINNY
FanfictionRodzina Cullenów rozdzieliła się i wszyscy mieszkali bardzo daleko od siebie. Alice wpadła więc na świetny pomysł i założyła czat rodzinny na którym wszyscy mogli ze sobą rozmawiać w jednym czasie.