Wczorajszy dzień nie był najlepszy, trochę mnie pod wieczór wzięło na jedzenie i zjadłam trochę więcej, ale chyba nie było aż tak tragicznie. Trochę mam wyrzuty sumienia, ale trudno. Przecież już nic nie zrobię na to.
Dzisiaj już jest lepiej, jem trochę za dużo jabłek (to moje uzależnienie i te 8 kg, które mam w domu mocno do mnie przemawia haha), ale ponoć owoce są zdrowe 😁
Śniadanie: jabłko, owsianka z połówką jabłka
II śniadanie : grahamka z plastrem sera i ogorkiem i pomidorem
Obiad: Trochę duszonej kiszonej kapusty z pieczarkami, 3 kromki chleba żytniego, jabłko
Na kolacje planuje naleśniki (na mące orkiszowej i smażone bez tłuszczu) z kiszoną kapustą.Nie ukrywam, że pomiędzy mogło być jakieś jabłko, ale ja naprawdę jestem od nich uzależniona i nie umiem sobie odmówić :/
Jak Wam idzie? 😊
CZYTASZ
Chcę schudnąć
Non-Fiction"Stoję u bram, lecz nie potrafię być wolna jak ptak..." Ile razy postanawiałaś, że od jutra początek? Ile razy twój plan spalił na panewce? Wiele razy? Ej nie jesteś sama! Mój też! Jest to mój pamiętnik odchudzania (tiaaa, wiem dużo tego). Nie znajd...