invisible wall /part 2

4.5K 397 199
                                    


Lodowaty deszcz przesiąka przez jego ubrania. Odczuwa spadek temperatury, jego serce wali głośno, a jego palce są drętwe i zmarznięte.

- Taehyung? Co tu  robisz na deszczu? Cholera, jesteś przemoknięty.

Taehyung słyszy zdesperowanego mężczyznę, który kieruje go do środka domu, ale jego nogi trzęsą się. Nie czuje gruntu pod nogami. Wszystko zdaje się być przytłumione, a obraz rozmazuje się, aż pozostaje jedynie ciemność. Taehyung traci przytomność.

Kiedy dochodzi do siebie, wita go widok obcego sufitu i ciepłego łóżka o nieznanym zapachu, a obok niego siedzi Namjoon.

- Już nie śpisz? Naprawdę mnie wystraszyłeś - śmieje się starszy, zmieniając wilgotny ręcznik na płonącym czole Taehyunga na chłodniejszy.

- Namjoon-sshi? Przepraszam, że tak tu wpadłem-

- Nie szkodzi. Po prostu byłem zaskoczony, gdy napisałeś do mnie z pytaniem o mój adres i tak nagle się tu pojawiłeś w środku deszczu. Dlaczego? Coś się stało? - Namjoon trafia w sedno, widząc jak Taehyung odwraca wzrok, nerwowo bawiąc się palcami.

Starszy wzdycha ze zrozumieniem.

- Co się stało? Jungkook coś ci zrobił?

- Nie! N-nie zrobił nic złego. To wszystko... to wszystko moja wina - broni go Taehyung, na co Namjoon śmieje się. Taehyung czuje się niekomfortowo. Tak jakby go przejrzał.

- Dlaczego? Wyznałeś mu uczucia? Przestraszyłeś się i uciekłeś?

Taehyung zalewa się czerwienią, a jego serce zatrzymuje się na dźwięk słów starszego. Ponieważ tak, w rzeczy samej, to właśnie zrobił. Wiedział, że był to akt tchórzostwa. I mógł obwiniać Jungkooka za to, że nie było go gdy się obudził, ale w głębi duszy wiedział też, że wykorzystał tą szansę zdając sobie sprawę, że nie będzie w stanie spojrzeć starszemu w twarz.

Był świadom, że ich relacja przekształcała się w coś, czego nie rozumiał. Mogło ich to zniszczyć lub ocalić.

Ale Taehyung jest zbyt przerażony, by się dowiedzieć.

Więc odszedł pierwszy, ponieważ tak czy siak, to czy nie on będzie tym zranionym najbardziej?

- Jakikolwiek był powód, będziesz musiał zostać w łóżku i odpocząć, bo nabawiłeś się gorączki od tego biegania w deszczu - wzrusza ramionami Namjoon, podając młodszego kubek ciepłej wody.

- Rzeczywiście... dziękuję - mówi Taehyung, odbierając szklankę, a Namjoon pomaga mu usiąść.

Jest to akt sympatii, ale w momencie gdy poczuł ciepły dotyk starszego, przypomina sobie o Jungkooku. Taehyung przeklina w myślach i ma nadzieję, że Namjoon nie zauważy, jak jego ciało automatycznie ucieka od jego dotyku.

- Nie martw się. Wiesz, nie żartowałem mówiąc, że możesz tu przychodzić kiedy chcesz. Jeśli potrzebujesz bezpiecznego miejsca, naprawdę jesteś tu mile widziany - uśmiecha się Namjoon, głaszcząc włosy młodszego. Taehyung zmusza się do małego uśmiechu i kiwa głową.

- Dziękuję.

Chciałby, żeby to Jungkook głaskał teraz jego głowę.



Namjoon naprawdę był w szoku, widząc młodszego pod jego drzwiami tak wcześnie rano, całego przemoczonego i fioletowego z zimna.

Nic mu nie powiedział, ale jego zaczerwienione oczy dawało do zrozumienia, że coś musiało się stać, dlatego wpuścił chłopca.

Oczy Taehyunga ujawniały jego bezradne uczucia. Namjoon widywał to już wiele razy.

Nie wie, czy pomaga czy też krzywdzi mniejszego, kiedy wychodzi z pokoju gościnnego i wyciąga telefon, by zadzwonić. Ale wie, że jego ciało automatycznie odsuwa się od jego dotyku, tak jakby przeznaczone było to przebywania z kimś innym.

blind me or bind me || vkook || !tłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz