Oczy Taehyunga są zmęczone i bolące od kilku długich godzin nicnierobienia i wpatrywania się w ścianę. To samo dotyczy jego biednego serca.
I oczywiście Jimin zauważył to, kiedy starszy wtoczył się na jego oddział niczym zombie, z tym samym wykończonym wyrazem twarzy, który mu towarzyszył miesiące temu, zanim spotkał Jungkooka.
Jimin nie odważył się zapytać, czy Taehyung jest gotowy mu powiedzieć. Jedynie w ciszy dotrzymywał mu towarzystwa, kiedy starszy spędzał z nim noc, śpiąc na dużej, wygodnej kanapie.
W normalnej sytuacji, byłoby to wbrew szpitalnym zasadom, ale przebywali w prywatnym sektorze należącym do mężczyzny, który ich obu uratował. Nawet jeśli Jimin nie wiedział, że było to w zamian za ciało Taehyunga, przynajmniej obaj byli bezpieczni i pod opieką.
Chociaż dzieciak był pewien, że coś się stało, kiedy przez następne dwa dni Taehyung wciąż z nim był.
Wcześniej, za każdym razem gdy Taehyung przychodził go odwiedzać, Jungkook zawsze czekał na niego pod drzwiami by go odwieźć i Jimin mógł przysiąść, że widział jak oczy jego brata błyszczą w obecności starszego.
Nim Jimin to zauważył, Taehyung zaczął się zmieniać w kulkę szczęścia za każdym razem, gdy pojawiał się Jungkook czy chociaż był wspomniany. Jego brat zawsze był taki zmęczony i odizolowany od świata, a teraz potrafił z taką łatwością i szczerością uśmiechać się z powodu innej osoby. Wydawało mu się, że to cud.
Więc oczywistym było, że coś musiało się między nimi wydarzyć, kiedy Taehyung przyszedł bez zapowiedzi, mało się odzywając i uśmiechając się sztucznie. Sam, bez starszego.
Jimin uważał że to dziwne, że Taehyung jest sam, mając spuchnięte oczy, tak jakby płakał godzinami. Od razu domyślił się, że ma to coś wspólnego z Jungkookiem. Tylko on mógł wywrzeć taki efekt na jego bracie, dlatego Jimin o to zapytał. Po prostu chciał wiedzieć, co stało się Taehyungowi - skąd ta nagła zmiana nastroju i chęć odwiedzin? Jimin pragnął go wesprzeć.
Ale jedyne co otrzymał od Taehyunga, to cisza wymieszana z uczuciem smutku.
Od tego momentu Jimin zdecydował się nie zadawać więcej pytań. Nie, kiedy oczywistym było, że Taehyung wciąż cierpiał z powodu tego, przez co krwawił od środka; niewidzialnej rany w sercu.
Będzie czekał, aż Taehyung będzie się czuł wystarczająco komfortowo, by powiedzieć mu co jest nie tak - dlaczego emanuje tak okropnym bólem?
A jeśli o Taehyunga chodzi, sam widok jego zdrowego braciszka sprawił, że ból w jego sercu zelżał odrobinę, bo to oznaczało, że jego wysiłki nie były bezowocne. Że spotkał się wtedy z Jungkookiem mając powód - nawet jeśli teraz jego intencje były inne. Przybył mając cel, a ten cel został spełniony. Ale koniec końców, odchodzi będąc jeszcze bardziej łapczywy. Pragnący serca mężczyzny, któremu sprzedał swojego ciało.
Kiedy tamtej nocy Jungkook odszedł - nie poświęcając mu nawet spojrzenia - Taehyung wiedział, że już nic między nimi nie będzie takie samo. Nic nie mogło pozostać niezmienione, jeśli zaplątały się w to tak skomplikowane uczucia. Zbyt wiele trudu i zbyt wiele cierpienia.
A jeśli tak, to co teraz?
Dlaczego Jungkook go po prostu nie wyrzucił? Czemu pozwala mu zostać z Jiminem? Czemu w ogóle pozwala Jiminowi tu zostać? Dlaczego wygląda to tak, jakby Jungkook rozmyślał przed podjęciem ostatecznej decyzji? Co to oznacza?
Pytania wisiały nad Taehyungiem prawie go dusząc, a on nie śmie prosić o więcej - nie śmie wciąż mieć nadzieję na cokolwiek.
Bo nauczył się, że w taki sposób, to będzie bolało mniej.
Zawód jest dwustronnym ostrzem. Kiedy nadzieje rozbijają się na kawałki ostrego szkła, jesteś pierwszym, który zostaje zraniony.
CZYTASZ
blind me or bind me || vkook || !tłumaczenie
Hayran KurguTaehyung tylko szuka czegoś, co zapełni pustkę w jego sercu, a Jungkook ma do zaoferowania tylko pieniądze. lub Taehyung sprzedaje swoje ciało Jungkookowi. "To nie jest miejsce, gdzie ludzie się zakochują." autor oryginału: winter_taebun link do ory...