gratitude laced in longing /part 2

5.9K 387 98
                                    



Kiedy tamtego dnia wyszli ze szpitala, było już późno. Jimin chciał, aby Taehyung został trochę dłużej by mogli obejrzeć razem film, a Jungkook im na to pozwolił.

Teraz siedzą w samochodzie, w ciszy, żaden z nich nic nie mówi. Jedynie upajają się spokojem tej chwili.

W końcu Jungkook słyszy delikatny jęk i słodkie chrapanie dochodzące z boku i odwraca się, żeby ujrzeć śpiącego chłopca, opierającego się o okno.

Nie chcąc przeszkadzać młodszemu, Jungkook zostawia go w spokoju. Przez cały dzień nie mógł przestać myśleć o Taehyungu.

Gdy docierają do domu, Jungkook otwiera drzwi od samochodu i delikatnie bierze Taehyunga w swoje ciepłe ramiona, by zanieść go do środka.

Szatyn odrobinę wierci się przez sen, ale automatycznie wtula się w ciało starszego, natychmiast owijając swoje szczupłe ręce wokół jego szyi mamrocząc "dziękuję".


Kiedy znajdują się już w pokoju Jungkooka, starszy układa Taehyunga na miękkim łóżku tak, aby jego maleństwo mogło spać wygodnie. Zaczyna też zdejmować jego buty, bluzę oraz spodnie, pozostawiając chłopca w uroczej bieliźnie, którą mu podarował.


Niewielki uśmiech pojawia się na ustach Jungkooka, kiedy pochyla się by złożyć delikatny pocałunek na czole mniejszego, odsuwając przydługie kosmyki opadające na jego piękne, długie rzęsy.

Chłopiec nad nim nagle zaczyna się wiercić i obejmuje szyję Jungkooka przysuwając go bliżej, co go zaskakuje.

- T-tatusiu? - woła zaspany Taehyung.

Kurwa. Po prostu kurwa.

Minęło tyle czasu.

Ma wrażenie jakby minęły pieprzone wieki, od kiedy ostatni raz Taehyung nazwał go w ten sposób, nie powstrzymując się ani nie wahając. Nie zauważył, kiedy jego skarb zaczął się od niego dystansować, ale Boże - wydawało mu się, że to była wieczność.

- Tatusiu? Tęskniłem za tobą - szepcze ponownie do ucha Jungkooka, tym razem skomląc i przeczesując szczupłymi palcami włosy starszego. Ten próbuje zignorować to, jak jego serce zatrzymało się na sekundę.

- Cichutko, już wszystko dobrze. Jestem tutaj, tatuś tu jest.

Jungkook próbuje wyślizgnąć się z uścisku Taehyunga, ale wywołuje jedynie więcej skomleń i pojękiwań. Naprawdę nie może uwierzyć, że Taehyung jest teraz w półśnie. 

I Jungkook próbuje powstrzymać swoje pragnienia, przyjemność; naprawdę próbuje bo wie, jak zmęczone jest jego maleństwo ale tak dawno nie trzymał go w swoich ramionach w ten sposób.

Nie wiedział, że tak bardzo poszukiwał uwagi młodszego aż do tego wieczoru, kiedy Taehyung tak potulnie i słodko oferuje swoje ciało.

Jungkook znów czuje, że się uzależnia.

W kilka sekund zdejmuje marynarkę i delikatnie rozchyla szczupłe nogi młodszego, by móc między nimi klęknąć.

Długimi palcami odpina guziki swojej koszuli, zanim pochyla się by złożyć niewinne motyle pocałunki na ciepłych policzkach chłopca, palcem podnosząc jego brodę, by uzyskać dostęp do jego delikatnej szyi.

Bez wahania, Jungkook muska ustami odkrytą skórę, zanim mocno się na niej zasysa, czując jak ciało Taehyunga drży pod nim, gdy kontynuuje atakować jego wrażliwe rejony.

Wkrótce cichy jęk ucieka z rozchylonych ust mniejszego, kiedy Jungkooka wgryza się w pulsującą żyłę.

- T-tatusiu? - pyta młodszy, a napięcie w jego głosie, sprawia, że Jungkook uśmiecha się, przejeżdżając językiem po malince, którą pozostawił.

blind me or bind me || vkook || !tłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz