DRACO POV.
- Nie, Harry! - wykrzyczała Hermona chwytając Harrego za rękę, gdy ten ruszył już w stronę najbliższego wyjścia. - Wysłuchaj mnie do końca. - wzięła głęboki oddech i mówiła dalej - Ukryła ja w Zakazanym Lesie, a dokładnie w samym jego środku, tak żeby nikt jej nie znalazł. Bo żaden czarodziej o zdrowych zmysłach nie zawendruje tak daleko. Przychodziła do niej w każdy weekend. W pamiętniku pisała, że zajmował się nią jej ojciec i jego słudzy. Nieczego jej nie brakowało, ojciec bardzo ją kochał, co dziwiło twoją matkę.
- A pisało tam kto jest jej ojcem ? - zapytał zaciekawiony Ron, który nie mówił nic od kąd tutaj przyszliśmy.
- Nie do konca, choć jest tam podany bardzo dokładny ospis tego mężczyzny i jego inicjały. Które skądś kojaże, lecz nie chce wyciągać pochopnych wniosków. - nabrałem głęboko powietrze nie zdając sobie sprawy z tego że wystrzymywałem oddech od samego początku.
Nagle poczułem, że coś w miare dużego i ciężkiego zatrzymuje sie na moim ramieniu, wbijając w nie parury. Szybko odwruciłem głowę w pamtą stronę i zobaczyłem że siedzi tam sowa Soni. Zdziiłem sie mocno. Bo po pierwsze pokłóciliśmy się i to mocno, a po drugie uciekła ze szkoły, po co by miała do mnie pisać? Rozplątałem sznureczek, którym była przywiązana wiadomość, chwyciłem rulonik do dłoni i go rozwinąłem.
Rozpoznałem jej pismo, choć te zdania były zdecydowanie pisane w pośpiechu i trzęsły sie jej ręce. Na pamierze były mokre plamy, zapewne od łez. Nie zdąrzyły wyschnąć to znaczy, że pisała to niedawno.
DRACO... POMOCY !
CZYTASZ
Pamiętnik ślizgona
FanfictionJestem Malfoy. Draco Malfoy. Nie którzy czrodzieje są o niebo lepsi od drugich. Nie warto zadawać się z tymi gorszymi. Ja Cię wprowadze ... - od tego momentu minęło 5 lat, a ja i Harry dalej jesteśmy przyjaciółmi. W naszym życiu wiele się zmieniło...