Rozdział 13

121 5 0
                                    

DRACO POV.

- Nie, Harry! - wykrzyczała Hermona chwytając Harrego za rękę, gdy ten ruszył już w stronę najbliższego wyjścia. - Wysłuchaj mnie do końca. - wzięła głęboki oddech i mówiła dalej - Ukryła ja w Zakazanym Lesie, a dokładnie w samym jego środku, tak żeby nikt jej nie znalazł. Bo żaden czarodziej o zdrowych zmysłach nie zawendruje tak daleko. Przychodziła do niej w każdy weekend. W pamiętniku pisała, że zajmował się nią jej ojciec i jego słudzy. Nieczego jej nie brakowało, ojciec bardzo ją kochał, co dziwiło twoją matkę.

- A pisało tam kto jest jej ojcem ? - zapytał zaciekawiony Ron, który nie mówił nic od kąd tutaj przyszliśmy.

- Nie do konca, choć jest tam podany bardzo dokładny ospis tego mężczyzny i jego inicjały. Które skądś kojaże, lecz nie chce wyciągać pochopnych wniosków. - nabrałem głęboko powietrze nie zdając sobie sprawy z tego że wystrzymywałem oddech od samego początku.

Nagle poczułem, że coś w miare dużego i ciężkiego zatrzymuje sie na moim ramieniu, wbijając w nie parury. Szybko odwruciłem głowę w pamtą stronę i zobaczyłem że siedzi tam sowa Soni. Zdziiłem sie mocno. Bo po pierwsze pokłóciliśmy się i to mocno, a po drugie uciekła ze szkoły, po co by miała do mnie pisać? Rozplątałem sznureczek, którym była przywiązana wiadomość, chwyciłem rulonik do dłoni i go rozwinąłem.

Rozpoznałem jej pismo, choć te zdania były zdecydowanie pisane w pośpiechu i trzęsły sie jej ręce. Na pamierze były mokre plamy, zapewne od łez. Nie zdąrzyły wyschnąć to znaczy, że pisała to niedawno.

DRACO... POMOCY !

Pamiętnik ślizgonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz