Rozdział 11

135 7 2
                                    

-Sonia, to nie tak jak myślisz!

- Naprawdę, a skąd wiesz co ja myślę?! - wykrzyczała wściekła - Wiesz co Draco? To koniec, nie zbliżaj się do mnie. NIGDY!

- Sonia! Daj mi się wytłumaczyć!

- A co Ty chcesz tłumaczyć?! To że mi nie powiedziałeś o Mrocznym Znaku ?! Myślałam że mówimy sobie wszystko, myślałam że przy tobie będę bezpieczna.

- Jesteś ze mną bezpieczna!

-Naprawdę? Jestem bezpieczna przy sługusie Czarnego Pana? - prychnęła i odwróciła się do mnie plecami.

- Sonia ...

Nie zdążyłem dokończyć bo dziewczyna zaczęła biec w kierunku drzwi. Z płaczem wybiegła z mojego pokoju, zatrzaskując za sobą drzwi. Zacząłem za nią biec lecz gdy otworzyłem drzwi i się za nią rozejrzałem jej nigdzie nie było. Wróciłem zrezygnowany do pokoju, trzasnąłem drzwiami i wpadłem w rozpacz. Teraz sobie uświadomiłem jak bardzo zależy mi na tej wrednej osóbce.

***

Rano obudziłem się w swoim łóżku. Kiedy się rozejrzałem zauważyłem, że Zabini nadal śpi. Zwykle wstaje przede mną więc spojrzałem na zegar. Była 4.50. Wstałem więc najciszej jak się dało z łóżka i skierowałem się do łazienki na szybki prysznic. Musiałem ochłonąć po wczorajszym. Musiałem wszystko przemyśleć, lecz gdy tylko wszedłem do kabiny prysznicowej i odkręciłem kran z wodą, usłyszałem pukanie do drzwi.

Wściekły zawinąłem ręcznik na biodra i podszedłem do drzwi.

- Kogo diabli niosą?- powiedziałem, gdy tylko otworzyłem drzwi. Co jednak okazało się złym pomysłem - Profesor Snape. Dzień dobry.

-Dzień dobry Draconie. - odezwał się tym samym surowym tonem.

- Co Pana tu sprowadza ?

- Kojarzy pan pannę Sonię, czyż nie ?

- Tak, stało się coś?

- Sonia zniknęła. - powiedział spokojnie, lecz w jego głosie dało się słyszeć przerażenie.

- Jak to zniknęła?

- Proszę ze mną. Dyrektor chce z panem pomówić.

- Ale co jej się stało?

- Dyrektor Dombledore ci to wszystko wyjaśni w gabinecie. A teraz ubierz się. Będę czekać za drzwiami.

***

Po ubraniu się, razem z Snapem poszliśmy do gabinetu dyrektora. Gdzie, jak się okazało, czekają na nas również Harry, Hermiona i Ron. Podeszłem do nich szybko i zapytałem .

- Co się stało, o co tutaj chodzi ?

- Nie wiemy. - odpowiedziała rudo włosa dziewczyna.

- Pierwsza rzecz której nie wie Hermona.- odezwał się Ron.

Ta tylko prychnęła i odwróciła głowę w stronę Dumbledora.

Czarodziej siedział spokojnie na swoim fotelu z okularami na koniuszku nosa, spoglądając to na nas, to na papiery które leżały na jego biurku.

- A więc. Jak już pewnie wiecie Sonia uciekła dziś w nocy. - wziął wdech i spojrzał na nas, a potem znowu na kartki przed nim. - Wiemy to z listu który zostawiła i z zeznań pana Filcha. Który widział ją wybiegającą zza bramy szkoły i teleportującą się.

- Co pisało w tym liście ? - zapytał się zdenerwowany i zakłopotany Harry.

- Pisała, że musi odejść na jakiś czas. Na dość długi czas i że was przeprasza. Powiedziała także że nie czuje się tutaj bezpiecznie. Nie wiecie o co mogło jej chodzić ?

- Nie. Nic nam nie mówiła, że czuje się tu niebezpiecznie.

- Pisała tu jeszcze o siostrze Harrego.

- Co napisała ?!- powiedziała na raz cała złota trójca.

- Napisała żebyście jej nie szukali bo może się to dla was źle skończyć.

- Ona tak pisze czy pan tak twierdzi ?! - zaczął Harry.

- Ona tak pisze. I zgadzam się z nią. To niebezpieczne. Napisała jeszcze coś lecz nie rozumiem co pisze, pisze jakimś szyfrem czy coś w tym stylu. Zrozumiał by to ktoś z was ?

Podeszliśmy do niego po kolei i przyjrzeliśmy się temu lecz każdy kiwał głową na znak że nie wie o co chodzi.

- Dobrze a więc możecie już iść.

Wszyscy razem wyszliśmy z gabinetu i skierowaliśmy się korytarzem do Wielkiej Sali na śniadanie.

- Spotkajmy się na błoniach o 15.00. - powiedziała Hermiona i tajemniczo zmieniła kierunek nie zmierzając już na posiłek.

****************************************

Kolejny rozdział...

Mam nadzieję że się podobało. Jeżeli tak to dajcie znać w komentarzach. A jeżeli chcecie maraton w Halloween to też piszcie i dajcie o sobie znać dając gwiazdkę.

Pamiętnik ślizgonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz