Rozdział 6

179 8 0
                                    




- No wiesz ... nie wiem, ale warto by spróbować.- kiedy dziewczyna to usłyszała zaczęła piszczeć i mnie przytuliła. - Ej, ej bez takich czułości.- zaśmiałem się lekko a ona mi zawtórowała.

- Coś czuje że będziemy najlepszymi przyjaciółmi - zaśmiała się jeszcze bardziej.

- No nie wiem. Jak na razie moimi najlepszymi przyjaciółmi są Harry i Zabini.- na te słowa dziewczyna przestała się śmiać.

- Jeszcze się zobaczy. - szepnęła sama do siebie jednak to usłyszałem i nie wiedziałem o co jej chodzi.

***

Po lekcjach gdy siedziałem w wielkiej sali zauważyłem że dyrektor bardzo nie chce żeby ktoś go usłyszał więc rzuciłem zaklęci dzięki któremu mogłem usłyszeć całą ich rozmowę.

- A co z Harrym? Musi się w końcu dowiedzieć, nie mówić mu o Blacku to jedno ale o siostrze przecież wiesz, że pewnie już ruszył na jej poszukiwanie. - odparł dyrektor.

- Tak wiem, ale musimy być ostrożni. Black jest w pobliżu nie możemy ryzykować. - powiedział Snape.

- Ale nie możemy go tak ciągle okłamywać - powiedział bardziej surowo.

- My go nie okłamujemy! My po prostu mu nic nie mówimy. - Snape wściekł się i odszedł od Dumbledora siadając na swoim miejscu.

***

Siedziałem właśnie w pokoju wspólnym Gryfindoru czekając na Harrego, Rona i Hermionę, żeby przekazać im informację, które usłyszałem. Nie wiedziałem jak to im powiedzieć ale musiałem. W końcu  przyszli a mnie zamurowało i nie umiałem tego z siebie wyksztusić.

- Draco musimy ci coś powiedzieć - zaczęła spokojnie Hermoina, a ja zacząłem się bać.

- O co chodzi ?

- Chodzi o to że Harry ma kłopoty - zaczęła ale jej przerwałem.

- Co włamał się do pokoju Filcza i zafarbował na różowo ? - zażartowałem żeby rozluźnić atmosferę, ale tylko Ron się z tego zaśmiał.

- A więc chodzi o to że Syriusz Black chce dorwać Harryego - na te słowa oniemiałem, wiedziałem ze to niemożliwe bo Voldemort chce go sam zabić ale nie mogłem im tego powiedzieć.

- To straszne ... wiecie co musze wam coś powiedzieć - odparłem i usiadłem wygodnie na kanapie przed kominkiem w ich salonie. - Chodzi o to że podsłuchałem dziś na obiedzie rozmowę dyrektora i Severusa. Dumbledore powiedział że nie mogą cie okłamywać co do Syriusza i ... i twojej siostry. Oczywiście Snape powiedział że oni cię nie okłamują tylko nie mówią wszystkiego. - przerwałem gdy zobaczyłem wściekłą minę Harrego.

- Co za palant! A jakby on się czuł na moim miejscu, gdyby nie wiedział gdzie jest jego siostra co się z nią dzieję i czy w ogóle jeszcze żyje! - no i Harry wpadł w furię.

***

Po rozmowie z złotą trójcą skierowałem się do pokoju gdzie odbywała się chyba jakaś impreza. Gdy otworzyłem drzwi ujrzałem Zabiniego zabawiającego się przy głośnej muzyce z Sonia. Zaśmiałem się w duchu i szczęśliwy że mnie nie zauważyli wyszedłem po cichu. No tak więc czeka mnie upojna noc w pokoju wspólnym w towarzystwie Parkinson, Greengras i innych moich adoratorek bądź jakiś kolesi. Wciągnąłem jakąś pierwszą lepszą książkę z torby i zacząłem odrabiać zadanie domowe. Okazało się że zacząłem od eliksirów. Nie byłem taki zły z eliksirów, wręcz można by powiedzieć że najlepszy, ale nie lubię się przechwalać ... co ja mówię ja kocham się przechwalać! Zabrałem się więc za odrabianie lekcji gdy nagle przysiadła się do mnie Parkinson i zamknęła mi książkę.

-Czego ty chcesz Pansy - wściekłem się, lecz nie dałem zbytnio tego po sobie poznać.

- Ty już wiesz czego ja chce - powiedziała zadziornie a ja wiedziałem o co jej chodzi. Ma po prostu się ochotę pobawić.

- No więc na co czekasz ?- czy to moja wina że jestem nie wyżytym facetem, który musi zaspokoić swoje potrzeby. No to się zgodziłem. Dziewczyna chwyciła mnie za koszulę i pociągnęła do swojego pokoju. Kiedy tylko zamknęła drzwi na klucz szybko wpiła się w moje usta. To nie był pocałunek pożądania, to raczej był pocałunek pragnienia zaspokojenia potrzeb. A przynajmniej z mojej strony. Oczywiście szczegółów wam oszczędzę. Powiem raczej, że szybko się to nie skończyło.

---------------------------------------------------------------------------------------

SORRY ŻE TAK DŁUGO NIE BYŁO NOWEGO ROŹDZIAŁU ALE SZKOŁA. NIE MIAŁAM ZBYTNIO CZASU ALE ... POWRACAM !!!

Pamiętnik ślizgonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz