Obudziłam się z ciężkim bólem głowy. Rzadko miewam takie dolegliwości, ale nie przejmuje się tym zbytnio, ponieważ dzisiaj przyjeżdża do mnie moja najlepsza przyjaciółka Zhavia.*
Jest sobota a rodzice wrócą dopiero za kilka dni do domu, więc albo razem coś porobimy albo zrobimy jakąś małą domówkę.
Wstałam z łóżka, wzięłam tabletkę na ból głowy i poszłam do kuchni coś zjeść. Nie jestem dobrą kucharką a jedynie co umiem zrobić to jajecznicę, ale nie mam ochoty na nią, więc odgrzałam sobie wczorajszą pizzę. Herbatę zalałam, a do ręki chwyciłam talerz z jedzeniem i usiadłam do stołu.
Przeglądałam snapchata, ale szybko znudziło mi się i włączyłam na yt moją ulubioną playliste i zaczęłam rapować. Po skończonym śniadaniu wzięłam szybki prysznic i ubrałam się w pierwsze lepsze ciuchy. Nagle dzwoni Melania.
– Melissa jest sprawa
– Jaka?– spytałam zaciekawiona
– Pamiętasz jak ci mówiłam, że moja mama ciągle zmienia plany w ostatniej chwili?– odpowiedziała przyjaciółkaOho już wiem co się stanie... Nie raz tak było, że miałyśmy coś zaplanowanego a jej mama zawsze wszystko psuła. Nie mam nic do jej mamy, ale jednak mogłaby czasem odpuścić te swoje plany i nie zmieniać naszych...
– Jakbym mogła zapomnieć... Okej rozumiem, to zgadamy się jeszcze– niechętnie rzekłam
– Przepraszam cię bardzo... Spróbuje jakoś porozmawiać z nią, żeby tak więcej nie robiła. Ok to się zgadamy.Rozmawiałyśmy jeszcze przez 2 godziny. Jest mi przykro, że się dzisiaj nie spotkamy, ale za chwile wakacje i będziemy się częściej widywać. Oby...
Nikogo nie było w domu a ja się tak strasznie nudziłam i nie wiedziałam co robić. Włączyłam laptop i zaczęłam oglądać serial.
*~~~~~~~~~~~~~*
Niedziela rano. Rozbolał mnie kręgosłup, gdyż zasnąłam oglądając serial na fotelu. Ehh jak zwykle... Biorę do ręki telefon i sprawdzam powiadomienia. Zamarłam. Mama dzwoniła 4 razy. Natychmiast zadzowoniłam do niej.
– Halo mamo?
– Melissa dlaczego nie odbierasz telefonu?!– spytała się zmartwiona
– Przepraszam, ale nie słyszałam jak dzwoniłaś, miałam wyciszony telefon
– Mówiłam ci przecież o tym, że jak z tatą wyjeżdżamy to masz odbierać od nas telefon! Chyba jasno się wyraziłam.– krzyknęła– Jak ci minął wczorajszy dzień?
– Zhavia miała przyjść do mnie, ale jak zwykle jej mama pokrzyżowała nam plany... Ale nic się nie stało i oglądałam serial– nie chciałam martwić mamy, że źle się czułam i byłam kolejny raz smutna z powodu przyjaciółki
– Jakoś się ułoży spokojnie, jutro się przecież w szkole widzicie. O już mnie wołają tam, muszę kończyć trzymaj się pa
– Cześć– Odpowiedziałam ze smutkiem na twarzyHmm szkoła... Prawie bym o niej zapomniała. Ogólnie lubię się uczyć i zdobywać nową wiedzę i umiejętności, ale jednej rzeczy nie trawię. Tej elitki, oo tak... Caleba, Khloe i tego całego Finna... Gardzę nimi.
∆ ∆ ∆ ∆ ∆ ∆ ∆ ∆ ∆ ∆ ∆
Cześć wszystkim! To moje pierwsze opowiadanie i myślę, że spodobało się wam ♥ ♥ Jutro ukaże się kolejna część!
Rozdział sprawdzony przez AwwMyDracon ♥
*Czytaj Żwaja
Miłego czytania dalej ♥🥀
CZYTASZ
True Love? /Finn Wolfhard ✔
FanfictionNie lubię ludzi, którzy uważają się za lepszych od innych i chcą zawsze być w centrum uwagi. Nie lubię ludzi, którzy na każdym kroku starają się upokorzyć drugiego człowieka bez powodu. Nie lubię ludzi, którzy są sławni i myślą że mogą ws...