2h później
– Gotowa!– wstałam z krzesła i podeszłam do lustra poprawiając włosy.
– No w końcu– przyjaciółka odetchnęła z ulgą i wyszłyśmy z domu.
Taksówka już czekała na nas, więc wsiadłyśmy do niej i ani słowa się nie odzywałyśmy. Nie lubimy rozmawiać ze sobą przy nieznajomych ludziach. Gdy dotarłyśmy na miejsce zapłaciłam kierowcy i kierowałyśmy się ku galerii. Tego nam trzeba było, odpocząć od wszystkiego i wcielić się w zakupoholiczki.
– Jak myślisz, te spodnie będą pasować do tej bluzki?– spytałam zmieszana.
– Hmm... Zmień je na jaśniejsze i będzie mega.
– Skoro tak mówisz– zaśmiałyśmy się.
*Oczami Melissy*
Jak dobrze wrócić do starych, dobrych czasów. Zakupy z najlepszą przyjaciółką to jest coś do czego chętnie wracam. Gorzej z innymi wspomnieniami...
– Ohh ile ja ubrań nakupiłam! Boje się sprawdzać ile pieniędzy poszło na nie haha.
– Oj uwierz, że ja też– weszłyśmy ponownie do taxówki.
Po udanym dniu wróciłam do domu z myślą o ciepłej relaksującej kąpieli. Byłam sama w domu. Nalałam do wanny wodę, poczym wrzuciłam kulkę do kąpieli. Woda zabarwiła się na kolor turkusowy i gdzie nie gdzie pływał brokat.
Kiedy ciecz była wystarczająco ciepła zanurzyłam się w niej. Do ręki wzięłam książkę i zaczęłam czytać.Coś mi przeszkodziło. A raczej ktoś. Wyszłam z wanny, nałożyłam szlafron na moje wilgotne ciało i zmierzałam do drzwi.
– Finn, co tutaj robisz?
– Chciałem sprawdzić czy wszystko u ciebie dobrze– zmierzył mnie wzrokiem– Widzę, że dobrze się bawisz.
– Nie mnie powinieneś odwiedzić.
– A kogo?
– Zhavie?!
– Ah tak... miałem zamiar to zrobić, ale boje się jej reakcji, mimo że nic nie zrobiłem.
– Właśnie, ty nic nie zrobiłeś! Nic.
– A co ja miałem niby zrobić?!
– Wejdź do środka, a ja się ogarne.
Ohh i po co on tu przylazł? Może i miał dobre iztencje, ale i tak jest ostatnią osobą, którą chciałabym spotkać dzisiaj. No dobra przedostatnią...
Weszłam ponownie do łazienki, wytarłam się dokładnie i założyłam ubrania.
– Wracając, mogłeś powstrzymać swojego kolegę, wiesz dobrze jaki on jest.
– Nie miałem pojecia, że on dobierze się do Zhavii! Przepraszam.
– Nie przepraszaj mnie, tylko moją przyjaciółkę!
– Pójdę do niej, ale jak trochę ochłonie.
– Trzymam cię za słowo, a teraz wyjdź. Chcę zostać sama.
– Okej, cześć.– trzaskając drzwiami chłopak był zdenerwowany. Najwyraźniej nie lubi przepraszać.
Wzięłam do ręki telefon i przeglądałam social media. Nowa wiadomość od: finnwolfhardofficial.
Ohh świetnie. Jeszcze napisał do mnie.
CZYTASZ
True Love? /Finn Wolfhard ✔
FanfictionNie lubię ludzi, którzy uważają się za lepszych od innych i chcą zawsze być w centrum uwagi. Nie lubię ludzi, którzy na każdym kroku starają się upokorzyć drugiego człowieka bez powodu. Nie lubię ludzi, którzy są sławni i myślą że mogą ws...