Wstałaś rano, ubrałaś się, umyłaś i poszłaś do Liz.
Gdy byłaś na miejscu zapukałaś do drzwi. Otworzyła Elizabeth. Przywitałyście się i weszłaś do środka.-Akurat jemy śniadanie, może masz ochotę?- zaczęła Liz.
-Wiesz, nie chcę robić problemu-odpowiedziałaś.
-Ale to żaden problem- przyjaciółka uśmiechnęła się.
-No dobrze- zgodziłaś się.
Poszłyście do jadalni. Przywitałaś się z ojcem Elizabeth i usiadłaś do stołu.
Po zjedzonym posiłku poszłaś z przyjaciółką do jej pokoju. Usiadłyście na łóżku i Liz zaczęła mówić:
- Jutro jest promocja Komodora Norringtona... Może pójdziesz ze mną?- zapytała Liz ze smutkiem w głosie.
- Po co ja ci jestem potrzebna? Wiesz, że nie lubie takich ceremonii... Poza tym nawet nie mam odpowiedniej sukni na taką okazje...- odpowiedziałaś.
-Wiesz... Czułabym się pewniej... Wydaje mi się, że Komodor chce mi się oświadczyć... Ja dam ci suknie... Tylko proszę pójdź ze mną- jej wyraz twarzy nadal sie nie zmienił.
-No dobrze, niech ci będzie- przytuliłaś przyjaciółkę.
Nigdy nie lubiłaś Norringtona. Wydawało ci się, że chce się z nią ożenić tylko dla swojej pozycji społecznej. Za to Will Turner to co innego. Liz i on coś do siebie czują, to widać. Wierzyłaś w to, że to on zostanie wybrankiem Elizabeth.
Hej znowu😂 Wiem, że rozdział nudny, ale to jest potrzebne do rozkręcenia akcji😂 Wsm to nikt tego nie przeczytał oprocz jednej osoby, ale próbuje dalej😂 Moze komuś to przypadnie do gustu😂 Tak się teraz zastanawiam i faktycznie nie dziwne, że nikt tego nie czyta😂 I tak bede to pisała bo lubię😂
Pozdrowionka😘
Justyna
CZYTASZ
PIRACKIE ŻYCIE
FanfictionJosephine to zwykła dziewczyna z Port Royal, która straciła rodziców. Od tego czasu nienawidzi piratów i wszystkiego co z nimi związane. Jak zmieni się jej życie, gdy pozna jednego z nich, sławnego Kapitana Jacka Sparrowa? Jeżeli rozdział został pop...