#12

2.1K 72 8
                                    

Nagle stało się coś czego bym się nigdy nie spodziewała... Brooklyn mnie pocałował...
Nie odwzajemniłam pocałunku, ale szybko się odsunęłam. I wtedy zobaczyłam za plecami Rye'a, stał i patrzył z niedowierzaniem na to co się stało.

-To nie tak jak myślisz.-powiedziałam do chłopaka z łzami w oczach.

-Nie tak? Moja dziewczyna i „brat" wkładają mi nóż w plecy?- stał wryty jak w ścianę.

-Brooklyn lepiej będzie jak już pójdziesz.-zaproponowałam blondynowi, gdyż widziałam jak Rye na niego patrzy i bałam się, że się zaraz na niego rzuci jak wygłodniała hiena.

Nie wiedziałam co powiedzieć. Tak bardzo się bałam, że jak coś powiem nie tak jak trzeba to spierdole wszystko, a nie ja już zjebałam...

-Wracajmy do domu, bo już zimno.-dziwiłam się, że chłopak normalnie się do mnie odezwał. Ale jednocześnie byłam szczęśliwa.

-yhym...- mruknęłam tylko pod nosem na znak, że się z nim zgadzam.

Po chwili byliśmy już pod domem, otworzyłam drzwi, obruciłam się po to by upewnić się czy brunet jest za mną. Niestety nie.

Weszłam więc do domu, poszłam na górę wzięłam z pokoju czystą bieliznę i piżame. Następnie udałam się do łazienki zasunęłam drzwi na zamek, odkręciłam kran w wannie, by zażyć długiej, relaksującej kąpieli.

Po jakiejś godzinie wyszłam z tą zmarszczoną skórą od wody. Osuszyłam ciało miękkim ręcznikiem, założyłam wcześniej przygotowane ubrania.

Zeszłam jeszcze do kuchni przed spaniem i zrobiłam gorącą czekoladę. Gdy byłam już na górze wypiłam wczesniej przygotowany napój. Położyłam się na miękkim materacu, przejrzałam jeszcze kilka portali społecznościowych i nim się obejrzałam zasnęłam.

Rano...
Wstałam. Dzisiaj weekend, promienie słoneczne raziły mnie mocno w oczy.

-Zapomniałam zasłonić rolety... Ugh..- powiedziałam sama do siebie, jak mam to w zwyczaju. A potem jak brat przejdzie koło mojego pokoju i „niechcący" usłyszy jak gadam do siebie, to lecą pytania.
A z kim dzisiaj rozmawiałaś tak rano albo tak późno? Cały Leo...

Gdy wstałam sprawdziłam telefon jak zawsze.

-Hmm... Rye mi nie wysłał wiadomości na powitanie... Może serio ma focha.-powiedziałam ciszej, by nie obudzić brata, śpiącego zza ścianą.

Zeszłam na dół zjeść coś, wróciłam do pomieszczenia i wybrałam coś do ubrania.
Nagle mój telefon zawibrował w kieszeni mojej piżamy, dokładniej w spodenkach od niej.

*Mama:Wszystkiego najlepszego skarbie z okazji urodzin kocham cię mocno.

O fak!! Zapomniałam,że dzisiaj moja 18nastka. A co do tego czego mamy ani siostry nie ma w domu to.. Wyjechały. Czemu? Sama nie wiem...

*Ja:Dziękuje bardzo mamsi. A jeszcze pytanie. Kiedy wracacie? No wiesz z tęskniłam się za wami...

*Mama:Właśnie chciałam ci to powiedzieć... Wracamy jutro słońce... Ja muszę lecieć. Trzymaj się. Kocham cię ❤

*Ja:Papa ja ciebie też 😘

Dobra muszę się ogarnąć i zaprosić znajomych... A jutro zobacze mamę po 3latach...

××××××××××××××
Witam! Witam! Mam nadzieję, że wam się spodoba... I jeszcze raz dziękuje za aktywność ❤❤😘

With You Always |R.B.🐝❣ [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz