#10

2.2K 81 17
                                    

Świetnie była 19:30, wiec za niecałe 30 minut będzie Rye...

*Godzinę później…
-Rye, bo muszę do łazienki.- jak moglibyście się domyślać jesteśmy już na imprezie. Nie chciałam iść sama do łazienki po tamtej sytuacji u Jack'a.

-Chłopaki zaraz wracam.- powiedział do swoich kumpli siedzących przy barze. Rye stał cały czas przy kabinie w której byłam.-Nic ci nie jest?- zapytał chłopak, gdy wyszłam z toalety.

-Nic. Nie bój się tak skarbie.- zaśmiałam się i dałam mu buziaka.

Wróciliśmy do domu po jakiś 20 minutach. Gdy byliśmy już pod domem, Rye położył mnie na łóżku.

-Musze jeszcze coś załatwić, a ty idź spać. Zaraz wracam.- powiedział chłopak i poszedł.

Z samego rana poszłam do kuchni, żeby coś zjeść, ostatnio mam cały czas ochotę na jedzenie. I przez to przytyłam. Oczywiście mój chłopak nie wrócił... Mogłam się domyśleć.

Kiedy jadłam omleta z bitą śmietaną i owocami brzuch mnie mocno zabolał i pobiegłam do łazienki zwymiotować. Naprawdę nie wiem co się ze mną dzieje.

Pomyślałam,że pójdę do apteki po test ciążowy, bo wszystko na to wskazywało. Choć miałam nadzieje, że to nie prawda. Ale jednak...
Wróciłam do domu i zrobiłam test. Byłam w ciąży. I co teraz?! Co ja teraz zrobię. Na szczęście jutro mam 18nastkę i chociaż nie będę ciężarną niepełnoletnią matką.

Wyszłam na dwór ochłonąć...
Ale to było błędem. Zobaczyłam Rye'a z jakąś laską. Zgadnijcie co robili. Całowali się kurwa. Podeszłam szybko i jebnęłam mu plaskacza w jego okropny ryj.
Na początku był zdezorientowany, ale potem popatrzył na mnie.

-Ty gnoju!!!- popatrzyłam na niego z łzami w oczach.

-Ari. To nie tak...Ja po prostu...- spuścił głowę.

-Nie chce cię nawet słuchać!!! Ja jestem...- nie dokończyłam, bo zobaczyłam jak wszyscy razem z tą suką się na nas patrzą.

-Co jesteś?- drążył temat. Ale ja zaczęłam biec do domu, nie obeszło by się bez tego, że ten chuj biegnie za mną.-Ari poczekaj!!!- słyszałam głosy chłopaka za sobą, ale ja dalej biegłam. Nie miałam zamiaru się zatrzymywać...
Lecz po chwili złapał mnie mocny ból brzucha i się zatrzymałam. Chwile później dobiegł do mnie Rye.

-Co się dzieje?- wziął mnie na ręce po tym jak zobaczył jak się skulam z bólu.

-Rye...- nie wiedziałam jak mu to powiedzieć.

-B..bo.. Ja jestem..- po czym weszliśmy do domu i chłopak położył mnie na kanapie w salonie.

-Co jesteś? Powiec natychmiast.- popatrzył w moje oczy.

-Jestem w ciąży.- i zapadła cisza, tego obawiałam się najbardziej,że mnie zostawi, że nie będzie chciał mnie znać. Nic nie robił oprócz chodzenia po całym domu.

-Ari...- plątał się w kółko.

-No co... Powiedz coś więcej. Pociesz mnie. Powiec, że wszystko będzie dobrze, że wszystko się ułoży. Nawet zapomnę o tym pocałunku z tamtą szmatą na ulicy przy wszystkich.- zaczęłam płakać jak tylko o tym pomyślałam.-a przed wszystkim, że mnie nie zostawisz. Nie teraz Rye!!!- siadł koło mnie nie odzywał się ale po chwili cisza ustała.

-Będzie skarbie. Będzie. I cie nie zostawie.- pocieszał mnie i pocałował...

×××××××××
Witam juz drugi raz! Mam nadzieje,że podoba wam się ten rozdział. Chce wam jeszcze powiedzieć, że jestem w trakcie pisania kolejnej książki. Buziaczki. Do następnego.❣❣

With You Always |R.B.🐝❣ [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz