#5

3.4K 105 18
                                    

Nagle do mojego pokoju wszedł... Rye? Co on tu kurwa robi?!!

-Hej skarbie. Co to za typ w kuchni na dole?-zapytał chłopak siadając obok mnie na łóżku.

-Taki jeden... Kolega mojego brata.-powiedziałam i od razu gdy sobie przypomniałam co mi zrobił zaczęłam płakać. Chłopak natychmiast to zobaczył i mnie przytulił.

-Co się dzieje?- nie chciałam mu mówić, że mnie zgwałcił,bo od razu by poszedł do Caspra i by go pobił.

-Nic... Przypomniałam sobie coś,ale już dobrze.- podałam jeden ze swoich sztucznych uśmiechów.

-Mnie nie okłamiesz słońce, mów co się dzieje.-pocałował mnie w czoło.

-Bo...bo.. Bo to jest mój były... I..i on mnie zgwałcił.-zaczęłam jeszcze mocniej płakać, na co chłopak wstał z miejsca z kamienną miną.

-Co kurwa proszę?!.-zaczął nerwowo chodzić po całym moim pokoju.

-Wiedziałam,żeby ci tego nie mówić! Wiedziałam, że się zezłościsz!.-zaczęłam krzyczeć.

-A jakbym miał zareagować? Jakaś szmata przychodzi do twojego domu jakby nigdy nic po takim czymś?!- nie dziwie mu się że jest wściekły...- a Leo o tym wie?- dodał, ale niestety ja nic nie odpowiedziałam.- Pytam?!

-Wie...- powiedziałam z głową w dole.

-Co do jasnej cholery? I jeszcze go tu wpuszcza?- chciał wyjść, ale go zatrzymałam.-odsuń się bo nie chce ci nic zrobić!!!

Jak powiedział tak zrobiłam. Gdy zobaczyłam jak Rye schodzi wściekły po schodach to pobiegłam za nim.Wparował do kuchni i zaczął okładać pięściami Caspra. To było takie straszne. Szczerze to mu się należało. Leo zaczął odciągać Rye'a razem ze mną. Poprosiłam go byśmy wyszli na spacer przejść się i ochłonąć. Gdy przytuliłam chłopaka czułam jak jego mięśnie rozluźniają się przy mnie.

-Przepraszam.-wyszeptałam mu do ucha.I jeszcze mocniej go uściskałam.

-Nie masz za co skarbie, to ja powinienem cie przeprosić.-pocałował mnie w usta.

Po krótkim spacerze wróciliśmy do mnie do domu.Jak mogłam się spodziewać po moim zjebanym bracie, Casper dalej tam siedział. Oczywiście Rye'a spokojnie zaprowadziłam do mojego pokoju, żeby znowu się na niego nie rzucił.

*Godzina 24:00.
-Zostaniesz u mnie na noc? Boje się.- zapytałam chłopaka leżącego obok mnie na łóżku.

-Oczywiście.-pocałował mnie czule w czoło, jak on to potrafi.Wstałam z łóżka i podeszłam do szafy, żeby się przebrać. Rzecz jasna zrobiłam to przy moim chłopaku. Zdjęłam bluzkę i zauważyłam jak chłopak wstał z łóżka i podszedł do mnie i przytulił mnie od tyłu.

-Kocham cię.-powiedział.

-Też cię kocham.-odwróciłam się do niego przodem,a on popatrzył mi w oczy, następnie wpił się w moje usta, a ja oddałam pocałunek. Popchnęłam go na łóżko i usiadłam mu na kolana ciągle całując.Oderwał się od moich ust.

-Jesteś pewna,że tego chcesz?- zapytał patrząc się na mnie.

-Z tobą zawsze.-uśmiechnęłam się,a on kontynuował...

×××××××××
Witajcie!! Z powodu iż jestem chora i mi się nudzi to pisze. Mam nadzieje, że ten troszkę ostrzejszy rozdział wam się spodoba.❣😏

With You Always |R.B.🐝❣ [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz